Mimo silnie padającego deszczu, oba zespoły narzuciły wysokie tempo, co mogło podobać się kibicom, którzy w komplecie stawili się na stadionie. Jako pierwsi dogodną dogodną sytuację do zdobycia gola stworzyli gospodarze. Już w 5. minucie w pole karne Karpat wpadł Vadym Yavorskyi, który zdołał minąć bramkarza, ale z ostrego kąta uderzył tylko w boczna siatkę. Krośnianie odpowiedzieli w 11. minucie. Po rzucie rożnym w wykonaniu Kamila Radulja piłka trafiła do jednego z graczy Karpat, ten oddał strzał z okolic
Podopieczni Grzegorza Pastuszaka mieli szansę po kornerze z prawej strony, na szczęście dla gości, skutecznie na raty interweniował Mateusz Krawczyk. Po chwili groźnie zrobiło się w „szesnastce” miejscowych, ale w ostatniej chwili Szymon Dziadosz został uprzedzony przez jednego z obrońców.
Kolejny atak ekipy z Nowotańca miał miejsce w 22. minucie. Z dystansu przymierzył Ivan Hura, jego plasowany strzał nieznacznie minął bramkę. Pięć minut później najlepszą okazję do otwarcia wyniku mieli przyjezdni. Piłka powędrowała wzdłuż bramki Shkarbana, ale żaden z zawodników Karpat nie zdołał umieścić jej w siatce.
Po pół godzinie gry ponownie zaatakowali gospodarze. Łukasz Piotrowski dośrodkował w okolice
Wydawało się, że przed przerwą nie wydarzy się już nic ciekawego, tymczasem już w doliczonym czasie faulowany w polu karnym był Grzegorz Gawle. Sędziujący to spotkanie Mariusz Myszka zdecydował się na podyktowanie „jedenastki”. Do piłki podszedł Kamil Radulj i nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, dzięki czemu do szatni w lepszych humorach schodzili piłkarze Dariusza Liany.
Strata gola zmobilizowała zawodników Cosmosu, którzy od pierwszych minut drugiej połowy rzucili się do odrabiania strat. Bliski doprowadzenia do wyrównania był Vladyslav Roslyakov, po jego strzale z
Krośnianie odgryźli się w 49. minucie. Najwyżej w polu karnym rywali wyskoczył Edvard Kobak, jednak futbolówka poszybowała nad bramką. 6 minut później pokazał się świeżo wprowadzony na boisku Jesus Dias Gomez, który z dystansu próbował zaskoczyć bramkarza Karpat. Ten zdołał jednak sparować strzał skrzydłowego miejscowych.
Ataki gospodarzy zaczęły nabierać impetu. W 60. minucie stuprocentową okazję do strzelenia gola zmarnował Yavorskyi, będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem Karpat posłał piłkę nad bramką. Ten sam zawodnik strzelał z ponad
Z czasem pojedynek się wyrównał, przyjezdni coraz częściej zaczęli gościć na połowie Cosmosu, ale poza uderzeniami „Panu Bogu w okno” autorstwa Gawle, z ich wysiłków nie wyniknęło nic więcej. Ostatnie minuty rywalizacji musiały rozczarować widzów. Gospodarze nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy Karpat, zaś sami rywale, co zrozumiałe, nie kwapili się do ataków mając korzystny wynik na wyciągnięcie ręki.
Już po 90. minucie z pola karnego bramkarza Karpat usiłował zaskoczyć Nazarii Bohomaz, ale ten nie miał większych problemów z interwencją. Po chwili arbiter zagwizdał po raz ostatni i krośnianie mogli cieszyć się z trzech punktów.
0-1 Kamil Radulj (45-rzut karny)
Cosmos Nowotaniec: Yevhen Shkarban- Volodymyr Zastavnyi, Dmytro Petryk, Łukasz Piotrowski (46. Krystian Kalemba), Stanislav Mykytsey, Vladyslav Roslyakov (75. Nazarii Bohomaz), Vadym Yavorskyi (72. Piotr Laskowski), Luis Cesar Pena, Denys Demianenko (54. Victor Khomchenko), Martin Geci (66. Hubert Pieszczoch), Ivan Hura (54. Jesus Dias Gomez).
Karpaty Krosno: Mateusz Krawczyk - Mateusz Gul, Sebastian Duda, Damian Baran- Szymon Stasik, Damian Jędryas (57. Jakub Kloc), Kamil Radulj (87. Marek Fundakowski), Dawid Król, Grzegorz Gawle (90. Karol Wajs) - Edvard Kobak (71. Michał Stasz), Szymon Dziadosz.
Sędzia: Mariusz Myszka
Autor: Radosław Dudek
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.