fot. Stal Rzeszów
Jarosław Fojut podsumował okienko transferowe Stali Rzeszów w rozmowie z rzecznikiem prasowym klubu Miłoszem Bieniaszewskim na oficjalnym kanale "Biało-niebieskich" w serwisie YouTube.
- Niedawno zakończyło się okienko transferowe w lidze polskiej. Jaki to był czas dla dyrektora sportowego Stali Rzeszów?
- To był czas szukania optymalnych rozwiązań i optymalizowania możliwości oraz warunków i czasu ludzi, którzy zajmują się pionem sportowym. Myślę, że możemy być zadowoleni. Do ostatnich dni staraliśmy znaleźć rozwiązanie dla dwóch zawodników, czyli Jakuba Szczypka oraz Benedytka Piotrowskiego. Udało się z Kubą, który poszedł do Wisły Sandomierz na wypożyczenie. Staraliśmy się dać im jak najwięcej czasu na trening z pierwszą drużyną. Współnie podjęliśmy decyzję, że najlepszym rozwiązaniem jest łapanie minut w wyższej klasie rozgrywkowej, w której realnie mogą grać więcej. W wyższej lidze niż nasza druga drużyna.
Z Kubą się udało, a z Benkiem już nie, ale to ze względu na uraz, który złapał. Aczkolwiek Benek jest bardzo dojrzały i dużo czasu już przebył w pierwszej drużynie. Myślę, że krok aby jak najwięcej grał i skupiał się na swoim rozwoju jest dla niego ważny. Praktycznie od pierwszego stycznia już działaliśmy z różnymi ruchami, a to się zakończyło dopiero w marcu.
- Wróćmy do transferów do klubu, mam na myśli pierwszą drużynę przynajmniej w tym konkretnym momencie. Do Stali Rzeszów dołączyli Krzysiek Bąkowski oraz Krystian Wachowiak. To było wykonanie sto procent planu czy chcieliście jeszcze kogoś sprowadzić do drużyny Daniela Myśliwca, a z różnych względów się to nie udało?
- Mamy kadrę zawodników, a każdy z nich ma kontrakt. To nie jest tak, że my będziemy chcieli mieć jak najwięcej zawodników szczególnie w takim profilu klubu jak Stal Rzeszów. Jednym z głównych założeń naszego klubu jest wprowadzanie młodych zawodników i stawianie na nich. W trakcie sezonu musimy znaleźć jak najwięcej miejsca, żeby dawać im szansę. Nie mówię o szansach na grę, bo to dużo powiedziane. To nie są jeszcze zawodnicy profesjonalni, którzy są w procesie treningowym i których możn już wprowadzać.
Tak jak powiedziałem mamy kontrakty, respektujemy je i każdy wie jaką ma rolę. Staramy się szukać takich rozwiązań, aby wzmacniać zespół. Ja jestem zwolennikiem, żeby wzmacniać zespół czyli zwiększyć rywalizację. Myślę, że te dwa transfery, które nam się przydarzyły to są transfery na te pozycje, gdzie czuliśmy potrzebę wzmocnienia. Z Krystianem Wachowiakiem trochę się to przedłużyło, ale wszystko przez negocjacje z Wisłą Kraków. Poza tym w początkowym okresie przygotowań mieliśmy dużo młodych chłopaków, którzy trenowali z pierwszą drużyną.
Mówię tu o Miłoszu Kaczorze, który jest nominalnie lewym wahadłowym lub skrzydłowym z inklinacjami ofensywnymi. Był sprawdzany na lewej stronie, ale uznaliśmy, że to jeszcze nie jest ten czas i moment, aby realnie wszedł do rywalizacji. Co nie znaczy, że tak się mogło wydarzyć. Taka jest piłka i trzeba czekać na te momenty i swoje pięć minut. Każdy chce się rozwijać i Stal II Rzeszów to bardzo dobre miejsce do tego. To widać po chłopakach po kilku miesiącach pracy ze sztabem Sławomira Szeligi, że ta praca kiełkuje i wszystko idzie w dobrym kierunku.
- Praca dyrektora sportowego przynajmniej w Stali Rzeszów to również praca nad transferami do Akademii. To nie jest tak, że załatwisz sobie dwa transfery do pierwszej drużyny i fajrant.
- Ja bym to jeszcze inaczej nazwał. Transfer do pierwszej drużyny to każdy nowy członek w pierwszej drużynie czy to jest ktoś do sztabu czy zawodnicy. Transferem albo procesem transferowym można też nazwać wprowadzenie młodych zawodników. Przejście młodego zawodnika do pierwszej drużyny to też jest transfer, wzmocnienie i zwiększenie rywalizacji. Jeżeli ktokolwiek wszedł do pierwszej drużyny to znaczy, że rywalizacja w pierwszej drużynie się zwiększy.
Można przez to powiedzieć, że drużyna będzie lepsza i będzie lepiej grała. To dosyć prosto można przedstawić. Dlatego ten sam transfer, bo patrząc na rynek jesteśmy ograniczeni. Może nie ograniczeni, ale trudno znaleźć młodych chłopaków gotowych na przyjść do Stali Rzeszów, aby przejść z nami pewien proces. To nie tylko chodzi o Stal Rzeszów, ale również o inne kluby. Po prostu taki jest rynek i akademie w wielkich zespołach czy to w młodsych rocznikach czy starszych to cały czas trwa rywalizacja w kontekście rekrutacji.
My stawiamy na młodych chłopaków, którzy przychodzą wcześniej i rozwijają się. Z tym procesem transferowym łączy się obserwacja, rozmowy i bardzo dużo czasu spędzanych z dyrektorem Akademii, Mateuszem Maciejewskim i wszystkimi koordynatorami i trenerami. Do tego dochodzi analiza reakcji w momentach słabszej formy oraz kiedy mają formę wysoką. To są kluczowe rzeczy, bo to ich czeka w profesjonalnym futbolu.
To jest ważne, a my mamy możlwość obserwować i nie możemy przeszkadzać w tym. Kto ma dojść do pierwszej drużyny i kto ma być zawodnikiem FC Barcelony to jeśli ma zestaw umiejętności, które temu odpowiadają to tak będzie. Myślę, że mamy w klubie ludzi, którzy widzą jeśli ktoś jest wyjątkowy. Ważne są dla nas również te przestrzenie jak bursa czy szkoła, którą tutaj mamy. To są naczynia połączone. Każdy chce się rozwijac i każdy chce dobrze i jest bardzo dużo ludzi związanych w rozwojem. Jest to bardzo młoda organizacja, więc praca polega na tym, żeby znajdywać oraz rozumieć genezę tego co młody chłopak przechodzi. Co powinien zrobić, żeby tam dojść lub co my możemy zrobić, aby mu pomóc. Mamy mnósto ambitnych ludzi, którzy chcą coraz więcej i to jest bardzo naturalne.
Tak jest w profesjonalnej piłce, że są wmagania i oczekiwania są codziennie duże. To jest taki trochę nienaturalny tryb życia sportoców. Muszę podkreślić pracę prezesa i właściciela - Rafała Kalisza. On jest cierpliwy i obserwuje i daje nam przestrzeć do spokojnej pracy.To jest ważne, bo zawodnicy na dole mają duże oczekiwania wobec siebie. Jednak nie tylko oni. Są również rodzice, agenci i mnóstwo innych interesariuszy tych piłkarzy. Trzeba zrozumieć, że emocje które nami targają to są tylko emocje.
- Kuba Szczypek wypożyczony do Sandomierza, ale trzeba wspomnieć o Jakubie Raciniewskim. Ten drugi trafił na wypożyczenie do Wisłoki Dębica. Rozumiem, że na każdego piłkarza jest osobny plan, czyli jeden ogrywa się w drugim zespole, drugi w pierwszym, kolejny w grupach młodzieżowych, a jeszcze inny jest wypożyczani. Tak to jest?
- Zadaniem klubu piłkarskiego, który chce bazować na wprowadzaniu młodych zawodników do pierwszej drużyny. Nawet nie chodzi o wprowadzanie tylko zarządanie nimi to ważne jest przedstawienie im różne drogi. Gdybyśmy zapytał się mnie jak doprowadzić 15-latka do pierwszej drużyny to nie znam żadnej osoby na świecie, która zna tę drogę i powie: zrób to, to i to i będziesz grał w pierwszej drużynie. Nie ma jednej drogi i jest tyle dróg ilu mamy zawodników.
Każdy z zawodników, który zdobył profesjonalny kontrakt, utrzymuje się z tego ma swoją własną drogę. Najważniejsze jest to co młody zawodnik chce. My możemy mu zaproponować pójście na wypożyczenie, ale on chce walczyć to ok. Natomiast on bierze pełną odpowiedzialność za tę decyzję. W życiu tak jest, że każdy bierze pełną odpowiedzialność za to co robi. Najważniejsza jest świadomość w czym się obracamy i jakie są warunki do tego. Każdy chce się rozwijać. W piłce nożnej przy tych wszystkich emocjach i co się dzieje z tygodnia na tydzień warto czasami się zatrzymać i przypomnieć sobie co się działo pół roku czy nawet rok temu. To jest realne spojrzenie na to czy klub sportowy się rozwija.
Jeśli się mnie zapytasz czy tak jest w Stali Rzeszów to odpowiem, że jak najbardziej. Myślę, że każdy związany z tym klubem czy to departament czy ludzie czy bardzo istoty czynnik jakim są kibice to widać, że wszyscy się rozwijamy w kierunku, aby był to profesjonalny klub sportowy, który chce osiągać cele i spełniać oczekiwania właściciela.
- Wracając do pierwszej drużyny to właśnie chyba postawiono na rozwój i stabilizację. Po awansie ta drużyna miała, że to nie było jej apogeum? Moim zdaniem cały czas to pokazuje.
- Ciężko powiedzieć czym jest apogeum, jeśli awansuje się z drugiej ligi do pierwszej. To środowisko zupełnie się zmieniło. Myślę, że dopiero za kilka miesięcy będzie można na to spojrzeć, gdzie jest apogeum. Dla mnie wyniki są najważniejsze jako wynik sportowy sam w sobie. Wynik zawsze nas definiuje. Patrząc na nasz cel jaki mieliśmy na początku sezonu albo nawet wcześniej, bo gdy ja obejmowałem stanowisko dyrektora sportowego Stali Rzeszów. Naszym celem jest awans do Ekstraklasy. Ten cel się nie zmienia. Musimy skupiać się na tym co jest istotne i na co mamy wpływ. Sądze, że się nie myliłem, że szansa na to jest.
- Bardzo często mówimy, że mamy wprowadzać młodzież do pierwszej drużyny i myślę, że nie jesteśmy gołosłowni. Młodzież jest wprowadzana świadomie, spokojnie i małymi kroczkami, ale jest.
- Patrząc na ilość zawodników czy to młodzieżowców często się mówi, że każdy ma swoje pięć minut. Ważne jest, żeby nazwać kim jest młody zawodnik. Mamy młodzieżowców, gdzie definicja stworzona jest przez związek. Każdy klub ma też swoją definicję młodego zawodnika. Ja uważam za młodego zawodników kogoś kto jest sprzedawalny. W piłce nożnej to jest około 23 roku życia. To dla mnie są młodzi zawodnicy. To jest ważne w kontekście całego planu, który Rafał Kalisz często podkreśla, że chciałby doprowadzić do stanu, gdy klub sam siebie będzie finansował oraz sam na siebie zarabiał.
Natomiast, żeby tak było to musimy mieć wpływy z transferów, bo to jest ważne. Ponadto wpływ od sponsorów i już nie chcę wchodzić w biznesowe sprawy, bo to nie jest moja działka. Skupiając się tylko na sporcie to jest przede wszystkim sprzedaż piłkarzy albo bonusy związane z wynikami sportowymi.
- Skoro jesteśmy przy transferach to były jakieś zapytania o naszych graczy z innych klubów?
- Mieliśmy pytania o Dominika Marczuka. To nie były konkretne oferty, zresztą o niego od kilku miesięcy są zapytania. Zdecydowaliśmy, że jest on dla nas bardzo ważną postacią i chcemy, żeby był z nami do końca tego sezonu. Ponadto mieliśmy konkretną ofertę za Damiana Michalika i chyba to wszystko z tego co pamiętam.
- Z Akademii póki co nie chcą nam pobierać?
- Ja nie chcę wypowiadać się o Akademii, bo to zupełnie inny dział. My jesteśmy połączeni sportowo i droga jaką sobie wytyczyliśmy. Współpracujemy bardzo blisko, ale chciałbym się skupić na pierwszej drużynie i jej pionie sportowym.
- Rozpoczęła się runda wiosenna, ale ona zaraz się skończy. Ta runda to jest zawsze mgnienie oka. Dla dyrektora sportowego zakończyło się jedno okienko transferowe i w zasadzie otwiera się kolejne?
- Ja bym to powiedział jeszcze inaczej. Patrząc na nasze działania z konkretnymi okienkami to one są uwarunkowe tym jaką decyzję podjęliśmy na samym początku. Chodzi o długość konkraktów oraz z tym komu one się kończą oraz jakiego typu zawodników chcielibyśmy wziąć, jacy młodzi zawodnicy z akademii przychodzą do pierwszego zespołu oraz na jakich pozycjach. Nie chcemy zapychać sobie miejsc. To jest bezpiecznie, żeby podpisać konkrakty i mieć zawsze zawodnika. To nie jest tak, że robi się transfery po to, żeby je tylko robić. Później robi się taki moment, że mam jednego zawodnika, ale muszę go wyrzucić do drugiej drużyny, żeby zrobić miejsce młodemu. Staramy się unikać takich sytuacji. Staramy się, żeby to fajnie przepływało.
Apropo apogeum to apogeum każdy ma swojej formy w kontrakcie. To nie znaczy, że każdy będzie w wyższej formie i zawsze będzie dawał bardzo dużo. Raczej to trzeba wyliczyć w kontrakcie kiedy ma to apogeum. To można zrobić, bo są dane i widać jak zawodnik się rozwija. Później można wyliczyć czy coś się opłacało czy nie. Co do samemu ruchu to okienko sprzed sezonu 2021/22 to już były prace co zrobić i jak zaplanować kolejne okienka. Chodzi o te za rok, półtora, dwa czy trzy lata. Praca w kontekście planowania jest cały czas, bo cały czas się zastanawiamy i szukamy.
Ponadto szukamy odpowiednich partnetów, bo to też jest ważne. Chodzi mi o agencje, które rozumieją nas jako klub. Naszym zadaniem jest pokazywanie rynkowi jak chcemy działać. Chodzi o to, żeby te agencje doskonale rozumiały co znaczy współpracować ze Stalą Rzeszów. Chodzi o to, że razem podejmiemy jakieś decyzje i wejdziemy w jakąś drogę.
- Nie jest tajemnicą, że pewnej grupie zawodników pierwszej drużyny kończą się kontrakty wraz z końcem sezonu. Czy prowadzicie negocjacje w celu przedłużenia tych umów? Może usłyszymy jakiś konkret.
- Nie. Na ten moment nie rozmawiamy z żadnym zawodnikiem co do przedłużenia kontraktu.
Czytaj także
2023-03-16 17:16
Nie żyje były zawodnik i trener Stali Mielec
2023-03-16 20:20
Texom Stal Rzeszów pozyskała zawodnika ze Sparty Wrocław!
2023-03-16 20:41
Lech Poznań awansował do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy!
2023-03-16 21:13
Wilki powalczą o pierwsze triumfy jeszcze przed startem Ekstraligi
~anonim 2023-03-16 21:34:29
Dograć spokojnie sezon, 3 - 4 wzmocnienia i w następnym sezonie powalczyć o baraże i będzie ok,
1944 2023-03-16 22:26:11
Ale epistoła. Dyrektor chyba zapomniał, że to nie Chelsea. A nasza druga drużyna sporo straciła po odejściu duetu Wójcik/ Jarecki. Wypowiadanie się o wypożyczeniu zawodnika do Wisły Sandomierz tak, jakby to było mega-osiągnięcie. Zachowajcie proporcje w tym co robicie.
Jeżozwiez 2023-03-17 08:14:52
Ale paplanina. Bez ładu i składu jak w samym tekście.
Tej strony nikt nie redaguje ?
jan 2023-03-17 09:07:30
A napastników to mamy tylko na papierze , bo na boisku ani śladu.
w
Kibic Biało Niebieskiej 2023-03-17 10:00:17
Ciekawa strategia Dyrektorze ale żeby to wszystko miało ręce i nogi to potrzebna jest konkretna baza treningowa ośrodek z dobrymi boiskami profesjonalnym zapleczem dla zawodników czy to smsu ,rezerw jak i pierwszej drużyny Stali by zawodnicy trenowali w jak najlepszych warunkach jakieś plany były może są w tym wasza głowa by to jaknajszybciej zrealizować i wybudować taki ośrodek z zapleczem.Do pracy działacze i sponsorzy!
Paweł PITAGORAS Bukała 2023-03-17 10:56:23
Oni przynajmniej mają Dyrektora Sportowego. U nas nie ma pieniędzy nawet na wyjazd dla mnie i kamerzysty z drużyna. Ps. Szukam pracy, ktoś coś?
Kenes 2023-03-17 10:58:25
Ja pracuje w Fibrain, ciągnę kabla na 3 zmiany. Pawcio, jak chcesz to mogę zapytać. Praca spokojna i dobrze płacą.
olek 2023-03-17 13:03:24
Kolejny mistrz filozofii , ot taki standardowy "Mysliwiec" .... ciekawe kiedy mu sie korytarze otworza?
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.