fot. P. Gibowicz/ Asseco Resovia
Asseco Resovia Rzeszów w ramach spotkania 27. kolejki PlusLigi gościła w poniedziałkowy wieczór we własnej hali BBTS Bielsko-Biała, była to dla rzeszowian zatem idealna okazja, żeby znów wrócić na falę wznoszącą po porażce w Pucharze Polski oraz po nieudanym występie w Zawierciu.
Pomimo niekorzystnych ostatnich wyników zdecydowanym faworytem poniedziałkowego starcia była Asseco Resovia Rzeszów, która rozpoczęła mecz zgodnie z oczekiwaniami, kiedy to już na samym początku blokiem popisał się Barłomiej Mordyl, który otrzymał szanse pokazania się w wyjściowej szóstce. Gospodarze dzięki dobrej grze szybko zbudowali sobie pięciopunktową przewagę (10-5).
Dzięki dobrej grze rzeszowianie zdawali się pewnie zmierzać do zwycięstwa w pierwszej partii grając punkt za punkt z ekipą BBTS-u. Resovia seta skończyć mogła już przy stanie 24-21 wtedy to jednak do głosu doszli przyjezdni, którzy dzięki bardzo dobrej zagrywce Konstantina Cupkovicia zdołali doprowadzić do gry na przewagi. W końcówce jednak górą okazali się gospodarze a pierwszego seta udanym atakiem zakończył Torey DeFalco.
Drugi set to gra punkt za punkt od samego początku, po skutecznym ataku Klemena Cebulija rzeszowianie zdołali wyjść na trzypunktowe prowadzenie (7-4). Jednak chwile później znów mieliśmy remis po siedem. Do stanu 14-12 bielszczanie dotrzymywali tempa gospodarzom wtedy jednak podpopieczni Giampaolo Medeiego zredukowali bieg i do końca seta pozwolili gościom zdobyć zaledwie pięć "oczek" i w drugiej partii zwyciężyli 25-17.
Początek trzeciego seta to wyraźna przewaga drużyny ze stolicy podkarpacia, po dobrym ataku Jakuba Buckiego prowadzili oni bowiem 7-2. Rzeszowianie przez całą partię wydawali się kontrolować przebieg wydarzeń boiskowych utrzymując czteropuntkowe prowadzenie. Największą przewagę rzeszowianie zbudowali jednak na samym końcu seta kiedy to dzięki dobrej postawie w polu zagrywki seta a za razem mecz zakończył Maciej Muzaj.
Rzeszowianie dzięki skończeniu meczu w trzech setach ponownie wrócili na fotel lidera PlusLigi i na cztery spotkania przed końcem fazy zasadniczej mają punkt przewagi nad drugim Jastrzębskim Węglem, w perspektywie jednak przed siatkarzami Medeiego pozostaje jednak wciąż spotkanie z ekipą z Jastrzębia Zdroju.
Drużyna BBTS Bielsko Biała z osmioma punktami zaś okupuje strefę spadkową najwyższej klasy rozgrywkowej.
Asseco Resovia - BBTS Bielsko Biała 3-0 (27-25, 25-17, 25-19)
Asseco Resovia: Krulicki (3), Mordyl (7), DeFalco (9), Bucki (19), Kozamernik (4), Drzyzga (1), Cebulj (12), Piotrowski (2), Muzaj (3), Mauricio, Kochanowski, Zatorski, Potera
BBTS: Cupković (9), Siek (9), Sinoski (10), Puczkowski (7), Woch (2), Dosanjh (3), Zawalski (1), Gil, Hunek, Fijałek, Teklak, Formela, Darlaczi (1)
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.