Powstała ona z myślą o rozegraniu turnieju, który odbędzie się już 5 marca w niedzielę o godz. 16.00 w Republice polsko-francuskiej. W rozgrywkach wezmą udział byli żużlowcy związani ze Stalą Rzeszów m.in. Piotr Winiarz, który przez lata był kapitanem drużyny, Marian Micał oraz dobrze znany współczesnym kibicom Bartosz Bańbor! Scenariusz zawodów jest równie interesujące, jak prawdziwe zawody.
Turniej reprezentować będzie 16 zawodników, którzy wylosują wykonane ręcznie figurki kultowych żużlowców i rzucając kostkami, rozegrają 23 wyścigi, które opierać się będą na prawdziwym programie indywidualnych zawodów żużlowych. Na makiecie nie zabraknie detali, bez których mecz nie mógłby się odbyć. Umieszczono na niej m.in. taśmę startową czy zielone światło umożliwiające rozpoczęcie wyścigu.
– Jeżeli chodzi o czas „produkcji”, to były to cztery długie miesiące prawdziwego dłubania wieczorami, a część materiałów, takich jak np., elektronika, musiałem zakupić. Jednak przede wszystkim korzystałem z tego, co leżało w naszej piwnicy, np. banda jest zrobiona z desek z łóżeczka, w którym kiedyś spał mój synek, dmuchane bandy z fragmentów starego materaca i okleiny, a magnesy na maszynie startowej z głośników z zepsutego boomboxa. Elektrykę podpiął mój przyjaciel Staszek, resztę zaś ogarnąłem sam. Największy problem był z miniaturkami żużlowców, ponieważ zależało mi na tym, żeby w większości byli to (odwzorowani) bohaterowie mojej młodości. Połowę takich miniaturek, jakie sobie wymarzyłem, udało mi się zamówić, dokupiłem też jedenaście innych figurek na olx, umyłem rozpuszczalnikiem i sam je pomalowałem. Razem z synkiem, który ma 4 latka, (a już trzy sezony chodzi ze mną na zawody!) mamy bzika na punkcie żużla, więc postanowiłem stworzyć tę speedwayową grę, żeby się fajnie bawił. Początkowo miał to być tylko tor z bandą, lecz cały czas czegoś mi brakowało… - mówi Sebastian Rymarz w portalu po-bandzie.com.pl
Turniej ma być okraszony całą otoczką prawdziwego, żużlowego meczu. Choć nie poczujemy tego specyficznego zapachu, który za każdym razem towarzyszył przy takich spotkaniach, to obecność postaci jak Janusz Stachyra czy Maciek Kuciapa w formie figurek, na pewno przywoła bardzo miłe wspomnienia.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.