Adam Majewski po przegranym meczu z Piastem Gliwicem

PGE FKS Stal Mielec przegrała z Piastem Gliwice 0-2, bramki dla ekipy gości strzelali Patryk Dziczek oraz Kamil Wilczek. Sprawdźcie co na konferencji pomeczowej powiedział dziś Adam Majewski, szkolenowiec Stali Mielec.

- Niestety przegraliśmy kolejny mecz, żałujemy tego bardzo. Patrząc z perspektywy boiska szczgólnie w pierwszej połowie było widać bardzo dużą nerwowość w zespole. W drugiej połowie wyglądało to lepiej, ten mecz wyglądał z boku tak na 0:0, wiele się nie działo. Przypadkowa ręka zdecydowała o wyniku tego spotkania. W przeciągu kilku spotkań roztrwoniliśmy dużą przewagę z jesiennej rundy - mówiił Adam Majewski.

- Nie zamierzam rezygnować do końca sezonu, zostało nam jedenaście spotkań. Tak naprawdę każdy mecz co przegrywamy, jest starciem stykowym. Nie ma jakieś wielkiej różnicy między nami a innymi zespołami. Musimy w końcu wykorzystywać sytaucje i mam nadzieję, że ten przeklęty VAR się od nas odczepi - kontynuował szkoleniowiec "biało-niebieskich".

- Nie jesteśmy w tym momencie zespołem, któy wykreuje sobie dziesięć akcji na mecz, w dzisiejszym meczu Piast też stworzył tylko dwie akcje, po prostu bramkę strzelił z rzutu karnego po VAR-ze. Będziemy mieli w meczach dwie-trzy sytuacje, a dzisiaj były takie zagrożenia, w momencie w drugiej połowie strzał w słupek. Gdyby to wpadło do bramki to być może wygralibyśmy to spotkanie, dlatego nam pozostaje tylko pracować i liczyć, że przełożymy to na mecz - stwierdził trener Stali Mielec.

- Tak, patrząc z boku był to najsłabszy nasz mecz w tym roku, wkradła się nerowość i widać było, że już presja delikatnie narasta, bo ta przewaga nasza się zmniejsza. Dlatego też po części taki wynik, a nie inny - ocenił Adam Majewski.

Adam Majewski po przegranym meczu z Piastem Gliwicem

Czytaj także

Komentarze

Wideo z meczów

Zdjęcia z meczów

PDK LIVE NA FB