Początek dzisiejszego pojedynku ułożył się po myśli wrocławianek, które po błędach przyjezdnych objęły prowadzenie 3-0. Po chwili na tablicy wyników zrobiło się 3-3 po autowych atakach Melissy Evans. Blok na Jelenie Blagojević sprawił, że #VolleyWrocław prowadził 5-3, kapitan wicemistrzyń Polski zrehabilitowała się w następnej akcji, nie dając szans w obronie Magdalenie Saad. Z czasem rozkręcała się Evans, która dwukrotnie przełamała ręce blokujących Developresu i przy stanie 8-4 o pierwszą przerwę poprosił opiekun gości.
Czas na życzenie trenera Antigi poskutkował. Jego zawodniczki zaczęły odrabiać straty. Spora w tym zasługa Weroniki Szlagowskiej, która błysnęła skutecznością na lewym skrzydle i to siatkarki ze stolicy Podkarpacia prowadziły 9-8. Kibice zgromadzeni w hali Orbita byli świadkami zaciętej rywalizacji, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a pierwsze skrzypce w barwach gospodyń wiodła Lucie Muhlsteinowa.
Doświadczona rozgrywająca dokładnie rozdzielała piłki pomiędzy swoje skrzydłowe i z czasem uwidoczniła się przewaga zawodniczek Michala Maška, 13-11. Gorsza od swojej vis a vis nie chciała być Katarzyna Wenerska, z czego skwapliwie korzystała Magdalena Jurczyk ponownie doprowadzając do wyrównania, 15-15.
To właśnie przy zagrywkach środkowej bloku, rzeszowianki odskoczyły od swoich przeciwniczek, przy stanie 18-15 punkt na przełamanie dla wrocławianek zdobyła Dominika Witowska, która w zeszłym sezonie reprezentowała barwy Developresu. Stratę do przyjezdnych zmniejszyła Adrianna Szady popisując się asem serwisowym przy stanie 18-20 i wydawało się, że miejscowe będą w stanie pokusić się o niespodziankę.
Nic takiego się jednak nie stało, najpierw błąd podwójnego odbicia popełniła Anna Bączyńska a w kolejnej akcji Wenerska zatrzymała Regiane Bidias i zrobiło się 23-19. Wprawdzie autowy atak Szlagowskiej sprawił, że obie ekipy dzieliły tylko dwa oczka, 21-23 ale w kolejnej akcji przyjmująca rzeszowianek przerwała serię #VolleyWrocław a przy pierwszej piłce setowej Bigras nie przebiła się przez rzeszowski blok i tym samym faworyzowany zespół z Rzeszowa zwyciężył w pierwszej partii do 21.
Zawodniczki Developresu z animuszem przystąpiły do drugiej odsłony, dzięki zbiciu Weroniki Centki wyszły na prowadzenie 5-3. Od tego momentu spotkanie miało bardzo nierówny przebieg, obok skutecznych ataków nie brakowało także wyraźnych błędów, które obie ekipy popełniały na kontrach. Więcej opanowania zachowały rzeszowianki, punktowa zagrywka Szlagowskiej dała im cztery punkty przewagi, 11-7, co zmusiło do wzięcia czasu opiekuna #VolleyWrocław. W miejsce słabiej spisującej się Gabrieli Orvosovej pojawiła się Izabella Rapacz, która podwyższyła dystans pomiędzy obiema drużynami do pięciu punktów, 13-8.
Siatkarki ze stolicy Dolnego Śląska zaczęły seryjnie mylić się w ataku oraz w przyjęciu, co momentalnie znalazło odbicie na tablicy wyników. „Rysice” prowadziły już 16-8 i pewnie zmierzały po zwycięstwo w drugim secie. Na szczęście gospodynie miały w swoich szeregach Julię Szczurowską, która do spółki z Bączyńską zmniejszyła straty do zaledwie trzech oczek, 13-16. Serię rywalek przerwała dopiero Rapacz uderzając z prawego skrzydła. Po chwili ta sama zawodniczka zaatakowała z drugiej linii i rzeszowianki odskoczyły na sześć punktów, 19-13.
Gra miejscowych wyraźnie się załamała a nie do przejścia na siatce była Centka. Jej czujna gra w bloku i pewny atak sprawiły, że wicemistrzynie Polski odbudowały swoją przewagę i przy stanie 22-14 szykowały się na kolejną partię. Dekoncentracja w szeregach gości pozwoliła miejscowym odrobić część start, ale na więcej nie pozwoliła Rapacz, ustalając wynik drugiego seta na 25-18.
Dotkliwa porażka w poprzedniej odsłonie podziałała mobilizująco na gospodynie, które wysforowały się na trzy punkty przewagi, 4-1. Dystans do przeciwniczek zmniejszyła Rapacz dwukrotnie wykorzystując blok. Dzięki temu rzeszowianki złapały kontakt, przegrywając już tylko 3-4. Następnie oba zespoły szły punkt za punkt i dopiero atak Ann Kalandadze sprawił, że rzeszowianki doprowadziły do remisu po 7. Siatkarki z Rzeszowa wyszły na prowadzenie za sprawą Wenerskiej, która kolejny raz zatrzymała Bidias, 9-8.
Następnie inicjatywa przeszła w ręce siatkarek #VolleyWrocław, blok na Kalandadze oraz atak Joanny Pacak dały im dwa punkty przewagi, 13-11. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięła kapitan gości, po dwóch sprytnych zagraniach Blagojević zrobiło się po 14. W dalszej części trzeciego seta wrocławianki nie pozwalały odskoczyć Developresowi, na uwagę zasługiwała postawa Witowskiej, która była niemal nie do zatrzymania przez swoje byłe koleżanki.
Zażarta walka trwała do stanu 20-20, w siatkę trafiła Bączyńska, a technicznym atakiem popisała się Blagojević i rzeszowianki wygrywały 23-21. Swoje trzy grosze dołożyła w bloku Centka a kropkę nad i postawiła Rapacz, która wykorzystała już pierwszego meczbola. Siatkarki z Rzeszowa triumfowały do 21.
MVP spotkania trafiło do rąk libero gości, Aleksandry Szczygłowskiej.
#VolleyWrocław - Developres BELLA DOLINA Rzeszów 0-3 (21-25, 18-25, 21-25)
#VolleyWrocław:
Lucie Muhlsteinova, Regiane Bidias, Dominika Witowska, Melissa Evans, Anna Bączyńska, Joanna Pacak, Magdalena Saad (L) oraz Julia Szczurowska, Adrianna Szady.
Developres BELLA DOLINA Rzeszów:
Jelena Blagojević, Gabriela Orvosova, Magdalena Jurczyk, Weronika Centka, Katarzyna Wenerska, Weronika Szlagowska, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Izabella Rapacz, Ann Kalandadze, Anna Obiała.
Jaca 2022-10-31 21:42:11
ale epopeja za dużo tego aż szkoda czasu na czytanie
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.