2022-07-29 23:21:14

Kevin Wölbert na temat minionego sezonu w Texom Stali Rzeszów

Fot. Mariusz Sądy
Fot. Mariusz Sądy
Sezon dla Texom Stali Rzeszów dobiegł końca. Nie spełniło się marzenie o awansie, ale jedno w drużynie jest pewne- w przyszłym roku na torze przy Hetmańskiej 69 zobaczymy Kevina Wölberta. Zawodnik czuje, że zrobił tutaj duży progres i spodziewa się, że kolejny sezon będzie bardziej udany i umocni pozycję „żurawi” w 2. Lidze Żużlowej. Jak żużlowiec podsumował ostatnie miesiące w klubie? Całość wywiadu: h69.pl

- Kevin, na zakończenie sezonu, niewielka, ale jednak przegrana w Opolu – 42:48. Z Twojej strony 9 punktów. Jak ocenisz to spotkanie?

- W pierwszej części spotkania, a konkretniej w moich dwóch pierwszych biegach miałem problemy. Na kolejną część spotkania zdecydowałem się postawić na inny motocykl i było już lepiej. Tak naprawdę to, co wydarzyło się w przerwie zimowej – pożar i utrata sprzętu zaważyły na całym tym sezonie – nadal szukamy ustawień i te błędy siłą rzeczy muszą się zdarzać.

- Patrząc na Twoje zdobycze - 1,1,3,2,2 można dojść do wniosku, że deszcz, który na moment wstrzymał rozgrywanie meczu miał pozytywny wpływ na Twoją jazdę, która w drugiej części spotkania wyglądała lepiej. Czy rzeczywiście tak było?

- Nie sądzę, by te niekorzystne warunki pogodowe, jakie miały miejsce podczas spotkania w bardzo znaczący sposób wpłynęły na mój występ. Po moim drugim starcie i siódmym biegu, w którym startowałem z zewnętrznego pola zdecydowaliśmy się na zmianę motocykla i było już zdecydowanie lepiej. Podsumowując, na to, że druga część spotkania wyszła mi lepiej, największy wpływ miała zmiana motocykla.

- W swojej przeszłości, a konkretniej w 2018 roku startowałeś w barwach Kolejarza Opole. Czy przez ten okres czasu tamtejszy tor uległ zmianie?

- Przyznam szczerze, że nie różni się on od tamtego, na którym ścigałem się startując w barwach klubu z Opola, na nasze spotkanie był on bardzo dobrze przygotowany. Natomiast w momencie, kiedy przyjeżdżasz na mecz z innym sprzętem i musisz szukać właściwych ustawień jest dużo trudniej. Dla mojego teamu właśnie tak było – praktycznie cały mecz szukaliśmy. Tamtejsi zawodnicy, chociażby – Jacob Thorssell, czy Oskar Polis mają spasowane swoje motocykle i „połapane ustawienia” i to było ich przewagą.

- Wróćmy jeszcze na moment do naszych ostatnich meczów przy Hetmańskiej, zwyciężonych kolejno z Unią Tarnów 51:38 i Kolejarzem Rawicz 46:44. Podobnie, jak w meczu w Opolu, tak i w tamtych meczach zdobywałeś po 9 punktów na konto. Jak ocenisz tamte mecze?

- Oczywiście były to dwa bardzo ważne zwycięstwa w naszych ostatnich dwóch meczach przy Hetmańskiej w tym sezonie. Jeśli chodzi o moje występy, to nie były one najgorsze, ale też nie najlepsze – wiem, że stać mnie na zdecydowanie więcej. Tor podczas tamtych spotkań nie był zły, a co można było odczuć - dużo bardziej przyczepny. Natomiast, w kwestii drużyny – bardzo cieszymy się, że udało się zwyciężyć i po części zrewanżować się rywalom, gdyż niestety nie udało nam się zdobyć punktów bonusowych. Uważam też, że dla Kibiców były to widowiskowe i bardzo fajne do oglądania mecze. Na przyszłość – wiem, że stać nas na lepsze zdobycze i będzie nam łatwiej na nim punktować, kiedy będzie on przygotowany „pod nas”.

- Jak wszyscy doskonale wiedzą, w kolejnym sezonie nadal będziesz występował z Żurawiem na piersi. To potwierdza, że bardzo dobrze czujesz się w Rzeszowie…

- Oczywiście, bardzo się cieszę, że zostaję w Rzeszowie. Wierzę, że wrócimy silniejsi, a ze swojej strony mogę zapewnić, że w okresie zimowym zrobię wszystko, by właśnie tak się stało. Patrząc na ten sezon czuję, że zrobiłem mały progres, co daje mi radość. Udało mi się wywalczyć punkty, które w końcowym rozrachunku przełożą się na miejsce w pierwszej dziesiątce zawodników, bądź niedaleko jej. Wiem, że mogę poprawić to miejsce, co pokazywałem już w poprzednich latach, natomiast utrata sprzętu mocno pokrzyżowała mi plany na ten sezon. Wierzę, że będzie dużo lepiej w kolejnym sezonie i uda nam się powalczyć o coś więcej.

- Gdybyś miał wskazać najbardziej pozytywny moment tego sezonu to byłoby to…

- Zdecydowanie zwycięstwo z Unią Tarnów. Czuliśmy, że było ono bardzo potrzebne naszym Kibicom. Doskonale wiemy, że te mecze mają długą tradycję i są wyjątkowe, co widać było na trybunach podczas spotkania, jak i po jego zakończeniu. To było niesamowite. Oby jak najwięcej takich meczów.

Autor: Adrian Niemczak
Źródło: h69.pl

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij