
Spotkanie z animuszem rozpoczęli podopieczni, prowadzącego swój ostatni mecz w roli szkoleniowca Stalówki, Łukasza Surmy. Już w 1. minucie dośrodkowanie z lewej strony boiska zamykał Daniel Świderski, futbolówkę bez większych przeszkód wyłapał Paweł Pawlus. Po chwili w polu karnym Korony uderzał Oskar Wojtysiak, na szczęście dla gospodarzy piłka trafiła w słupek. Niecałe 60 sekund później zawodnik Stali Stalowa Wola wykazał się większą precyzją i z bliskiej odległości otworzył wynik tego pojedynku.
Goście wyraźnie przeważali nad rzeszowianami i swoją przewagę starali się udokumentować kolejnym golem. W 12. minucie w niezłej sytuacji znalazł się Łukasz Kasprzycki, ale jego uderzenie zdołał sparować Pawlus. Pierwsza groźniejsza akcja miejscowych miała miejsce dopiero w 14. minucie, piłkę w polu karnym starał się opanować Paweł Piątek, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Stroną przeważającą w dalszym ciągu byli piłkarze ze Stalowej Woli. Bliski podwyższenia prowadzenia dla przyjezdnych był w 18. minucie Kasprzycki, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Korony. Goście razili nieskutecznością, w 27. minucie w sobie tylko znany sposób piłkę obok bramki Pawlusa posłał Świderski, który z najbliższej odległości fatalnie skiksował.
W 35. minucie przyjezdni egzekwowali rzut rożny z prawej strony boiska. Do piłki dopadł Volodymyr Khorolskyi, który ładnym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Pawlusa. Niecałe cztery minuty później „Stalówka” mogła i powinna prowadzić trzema golami. Niepilnowany w polu karnym gospodarzy znalazł się Kasprzycki, futbolówka po jego uderzeniu z okolic "wapna" trafiła jednak w poprzeczkę.
Swoją najgroźniejszą akcję rzeszowianie przeprowadzili w 43. minucie. Na uderzenia zza pola karnego zdecydował się Paweł Piątek, piłka nieznacznie minęła bramkę Mikołaja Smyłka. Była to ostatnia godna uwagi akcja w tej części meczu i oba zespoły schodziły do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu, wyżej notowanych w tabeli, gości.
W drugiej połowie jako pierwsi groźnie zaatakowali miejscowi. W 50. minucie piłka trafiła do Mateusza Nieckarza, ten jednak z niewielkiej odległości uderzył obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Smyłka. O tym, że niewykorzystane okazje lubią się mścić, piłkarze Grzegorza Żyły przekonali się cztery minuty później. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył kapitan gości, Sławomir Duda i strzałem głową zmusił do kapitulacji Pawlusa.
Bramkarz Korony musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki w 68. minucie. Wprowadzony w drugiej połowie Bartłomiej Kiełbasa wykorzystał przytomne odegranie Świderskiego i silnym strzałem z pola karnego wpisał się na listę strzelców
Ostatnie dwadzieścia minut tego starcia to pełna kontrola wydarzeń boiskowych w wykonaniu przyjezdnych, którzy podwyższyli i tak już okazałe prowadzenie. W 73. minucie piątą bramkę dla swojego zespołu zdobył Michał Biskup, który także pojawił się na murawie z ławki rezerwowych.
Piłkarze ze Stalowej Woli bliscy byli zdobycia szóstego gola na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, na szczęście dla bramkarza Korony, tym razem futbolówkę po uderzeniach przeciwnika, blokowali obrońcy. Co się odwlecze to nie uciecze, przyjezdni dopięli swego w 90. minucie, autorem bramki był Michał Hudzik, który bez większego problemu wpadł w pole karne Korony i pewnym strzałem pokonał Pawlusa. Była to ostatnia akcja meczu i po chwili sędzia odgwizdał koniec rywalizacji.
0-1 Oskar Wojtysiak (3)
0-2 Volodymyr Khorolskyi (35)
0-3 Sławomir Duda (54)
0-4 Bartłomiej Kiełbasa (68)
0-5 Michał Biskup (73)
0-6 Mateusz Hudzik (90)
Żółta kartka: Bartłomiej Wiktor
Korona Rzeszów: Paweł Pawlus- Karol Cholewa, Jakub Persak, Jakub Drozd, Szymon Kardyś- Bartłomiej Wiktor, Eryk Galara, Konrad Kowal, Karol Nieckarz- Mateusz Jędryas, Paweł Piątek
Stal Stalowa Wola: Mikołaj Smyłek- Adrian Skrzyniak, Mateusz Hudzik, Volodymir Khorolskyi, Bartłomiej Olszewski, Michał Zięba- Oskar Wojtysiak, Szymon Jopek, Sławomir Duda, Łukasz Kasprzycki- Daniel Świderski
Autor: Radosław Dudek