Treść wywiad pochodzi ze strony: h69.pl
- Kevin, znakomite zawody w Twoim wykonaniu, można powiedzieć, że nareszcie jest oczekiwane przełamanie i komplet punktów. Jak ocenisz to spotkanie?
- To prawda. Bardzo mocno pracowałem w ostatnim czasie, by wrócić do swojej dyspozycji z początku sezonu. Moje słabe występy sprawiły, że nie pojechałem w Pile, jednak nie zmarnowałem tego czasu i poświęciłem go na treningi i prace przy sprzęcie. Przed ostatnim meczem trenowaliśmy także dwa dni w Rzeszowie. Po tym meczu z całą pewnością mogę powiedzieć, że to dało efekty.
- To już trzecie z rzędu zwycięstwo naszej drużyny z rzędu, a ponadto w bardzo przekonującym stylu. Po początku sezonu, w którym przegrywaliśmy spotkania kilkoma punktami, wydaje się, że drużyna jest na właściwym torze…
- Cała drużyna, łącznie z naszymi juniorami wykonała znakomitą pracę i dołożyła swoje punkty. W poprzednich meczach bywało różnie z dyspozycją całej drużyny, a jak powszechnie wiadomo w sporcie drużynowym, chcąc zwyciężać potrzeba punktów wszystkich zawodników. Wierzę, że w kolejnych meczach będziemy takim monolitem, jak w tym meczu i zameldujemy się w fazie play-off.
- W domowych meczach przy Hetmańskiej w tym sezonie notujesz przeplatane występy. Po bardzo dobrej inauguracji z Poznaniem (14+1), przyszedł słabszy mecz z Opolem (1 punkt), natomiast tym razem komplet punktów. Myślisz, że to będzie taki przełomowy moment tego sezonu i jesteś już „dogadany” z naszym torem?
- Tor na to spotkanie był delikatnie „śliski”, ale myślę, że właśnie taki jak w tym meczu nam odpowiada, co pokazują chociażby zdobycze punktowe. Tu należy podkreślić i podziękować osobom odpowiedzialnym za przygotowanie naszego owalu za dobrze wykonaną pracę. Natomiast w kwestii tego spotkania trzeba także podkreślić, że to czego nam brakowało w poprzednim meczu, a mianowicie startów, w ostatnim spotkaniu już funkcjonowało. Natomiast w perspektywie przyszłych meczów myślę, że tor przygotowany w ten sposób będzie naszym handicapem.
- Ostatni czas na pewno był dla Ciebie jako dla sportowca bardzo trudny. Takie spotkania jak to, w którym po słabszym okresie wracasz można powiedzieć ze zdwojoną siłą jest na pewno bardzo ważne w kwestii mentalnej…
- To prawda. Jako sportowcy czujemy presję, która bezpośrednio wynika z tego, że cały czas chcemy coraz lepsi w swoich dyscyplinach. Czasem zdarza się tak, że starasz się bardzo mocno robić swoje, ale mimo tego to nie wychodzi. W ostatnim czasie właśnie to przeżyłem - nie był on dla mnie łatwy, jednak nie poddałem się i pracowałem nad poprawą swojej formy poprzez treningi i jazdę z zawodach w Niemczech, dając trochę radości kibicom z mojej ojczyzny.
- Przed nami kolejne spotkanie, wyjątkowe w żużlowych tradycjach – mowa oczywiście o Derbach Południa. Jak nastawienie przed tym spotkaniem?
- Długo nie jeździłem na torze w Tarnowie, jednak w naszej drużynie są zawodnicy, którzy dobrze znają tamten owal, jak chociażby Dawid Lampart, który jeździł tam w ostatnim czasie. Mamy mocny zespół i wiem, że szybko odnajdziemy ustawienia na tamten tor. Najtrudniejszy będzie początek spotkania, bo tak naprawdę wtedy przekonamy się jakie ustawienia tam będą pasować, ale wierzę, że szybko je odnajdziemy. Wygraliśmy ostatnie trzy mecze z rzędu i do tego w Tarnowie przystępujemy z chęcią podtrzymania zwycięskiej passy.
- Podczas ostatniego spotkania dostarczyliście Kibicom wielu przyjemnych momentów, za które oni nagradzali Was dopingiem. Chciałbyś im coś przekazać?
- Czuję się bardzo dobrze w Rzeszowie, przede wszystkim za sprawą klubu, ale także Was – Kibiców. Wszystko tutaj funkcjonuje tak jak powinno i mocno wierzę, że powalczymy o ten najwyższy cel, którego jak dobrze wiem wszyscy tutaj pragną. Liczymy na Wasz doping w najbliższych spotkaniach.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.