Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzyń zakończył się wspaniałym zwycięstwem DevelopResu Bella Dolina Rzeszów. Dziś zadanie było jeszcze trudniejsze. Rzeszowianki, żeby myśleć o występie w półfinale musiały pokonać jedną z najlepszych drużyn na świecie - po raz drugi i to na wyjeździe.
Pierwszy set przypominał niemal jeden do jednego, inauguracyjną partię z Rzeszowa. „Rysice” zagubione, nieskuteczne w ataku szybko dały się sprowadzić do parteru. Bardzo zawodziło przyjęcie, a blok nie mógł sobie poradzić ze wspaniale dysponowanymi tego dnia Gabi i Isabelle Haak. Turczynki w pewnym momencie odskoczyły, aż na 10 punktów i wiadome było, że ten set jest już stracony. Momenty lepszej gry, to zdecydowanie za mało na VakifBank, który pewnie pokonał drużynę ze stolicy Podkarpacia 25-15.
W drugiej partii pierwsze minuty zapowiadały wyrównaną grę. „Rysice” odrobinę odważniej zaczęły poczynać sobie na boisku i gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero przy stanie 8-8, Turczynki zdołały zdobyć trzy punkty z rzędu i odskoczyć rzeszowiankom. O ile początek w wykonaniu podopiecznych Stephana Antigi był przyzwoity o tyle później było już coraz gorzej. Największą zmorą DevelopResu okazało się przyjęcie, które praktycznie nie funkcjonowało. „Rysice” popełniały dużo błędów, momentami zawodziła komunikacja. Siatkarki VakifBanku natomiast niesione dopingiem własnych kibiców nie zatrzymywały się i raz po raz skutecznie kończyły ataki. Ostatecznie drugi set także padł łupem gospodyń, 25-19.
„Rysice” dopiero w trzecim secie się przebudziły. Od samego początku gra była bardzo wyrównana. Rzeszowianki w końcu skutecznie atakowały. Poprawiło się także przyjęcie, a drużyna złapała większy luz w graniu. Pierwszy raz w tym spotkaniu, ekipie z Rzeszowa udało się odskoczyć rywalkom na trzy punkty i było 17-14. Siatkarki prowadzone przez Giovaniego Guidettiego nie poddawały się jednak i starały się odrabiać straty. „Rysice” postawione pod ścianą, zaczęły popełniać błędy, a ich grę wkradła się nerwowość. To pozwoliło gospodyniom na doprowadzenie do remisu po 20. W końcówce jednak, siatkarki DevelopResu wygrały wojnę nerwów i zdołały wywalczyć piłkę setową. Po ataku w antenkę VakifBanku, „Rysice” zdobyły 25 punkt i wygrały trzeciego seta 25-23.
Czwarty set to już równorzędna walka od samego początku. „Rysice” grały bardzo skutecznie, w końcu udało im się zablokować Isabelle Haak. Gra toczyła się punkt za punkt do samego końca. Do ostatniej piłki rzeszowianki wierzyły, że można doprowadzić do tie-breaka. W końcówce jednak to siatkarki VakifBanku zachowały zimną krew i minimalnie wygrały czwartego seta 25-23 i cały mecz 3-1.
DevelopRes Bella Dolina Rzeszów nie ma się czego wstydzić. Do samego końca „Rysice” walczyły jak równy z równym, ale jednak czegoś zabrakło. Mimo wszystko, rzeszowiankom należą się ogromne brawa za tak dobre reprezentowanie Rzeszowa na arenie międzynarodowej. Brawo „Rysice”!
VakifBank SK – DevelopRes Bella Dolina Rzeszów 3-1 (25-15, 25-19, 23-25, 25-23)
VakifBank Stambuł:
Ozbay (1), Ogbogu (3), Gabi (19), Haak (28), Bartsch-Hackley (15), Gunes (11), Aykac (libero) oraz Boz
Developres Bella Dolina Rzeszów:
Honorio (12), Blagojević (19), Stencel (8), Wenerska (2), Bajema (16), Jurczyk (5), Szczygłowska (libero) oraz Rapacz (1), Kalandadze, Bińczycka iPrzybyła (libero)
~anonim 2022-03-16 20:56:29
Dziękujemy za emocje. Jesteście wspaniałe. Wielkie brawa.
kibic 2022-03-16 23:36:12
jaki wynik?3-0 czy 3-1
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.