fot. Stal Rzeszów
Stal Rzeszów wróciła do gry i na dzień dobry czekał ją hit, a mianowice mecz z GKS-em Katowice. Gospodarze dzielnie walczyli, a w dodatku przez większość spotkania musieli grać w osłabieniu.
Stal Rzeszów liczyła na udany powrót do gry, po przymusowej pauzie, związanej z problemami zdrowotnymi. Spotkanie z GKS-em Katowice od pierwszych minut było wyrównane, a oba zespoły miały swoje okazje. Pierwszą groźną stworzyli sobie jednak podopieczni Rafała Góraka w 13. minucie. Wrzucal Adrian Błąd, a piłkę przejął Marcin Urynowicz, który trafił w słupek.
Biało-niebiescy postanowili się błyskawicznie zrewanżować i na strzał zdecydował się Rafał Maciejewski, jednak niecelnie. Gospodarze mocniej przycisnęli i po chwili próbę miał Łukasz Góra, który jednak ostęplował poprzeczkę. Zespół znad Wisłoka od 24. minuty miał poważny problem. Drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik, ujrzał Jarosław Fojut i rzeszowianie musieli radzić sobie w osłabieniu.
Przewagę jak najszybciej chcieli wykorzystać przyjezdni, którzy ruszyli do ataku. Dobrze w bramce spisywał się jednak Gerard Bieszczad. Katowiczanie w końcówce pierwszej połowy mocniej przycisnęli, lecz ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. GKS przewagę wykorzystał tuż po przerwie i w 52. minucie objął prowadzenie, za sprawą Filipa Kozłowskiego.
Nie tak Stal wyobrażała sobie powrót do gry po przerwie. Po chwili kolejną groźną akcję mieli przyjezdni, a błąd popełnił Damian Kostkowski. Piłkę przejął Błąd, który odegrał do Krystiana Sanockiego, lecz jego strzał wybronił Bieszczad. Rzeszowianie dzielnie się bronili i często udawało im się odpierać ataki zawodników z Katowic.
Zespół dowodzony przez Rafała Góraka przy Hetmańskiej 69 był stroną przeważającą. W 71. minucie nieźle uderzył Marcin Urynowicz, ale obił poprzeczkę. Miejscowi także mieli swoje okazje, jednak brakowało konkretów. Stal w końcówce próbowała jeszcze doprowadzić do wyrównania, lecz ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.
0-1 Filip Kozłowski (52)
Stal Rzeszów: Bieszczad – Góra, Fojut, Głowacki, Sadzawicki, Sławek (87. Szczepanek), Reiman, Szeliga (46. Kotwica), Michalik (60. Kłos), Olejarka (60. Pieczara), Maciejewski (32. Kostkowski)
GKS Katowice: Mrozek – Janiszewski, Jędrych, Woźniak, Sanocki (70. Kiebzak), Bład (70. Kościelniak), Urynowicz (83. Jaroszek), Kozłowski, Rogala (26. Pavlas), Gałecki, Wojciechowski
Żółte kartki: Fojut, Szeliga, Reiman, Głowacki - Błąd
Czerwona kartka: Jarosław Fojut (24-druga żółta)
Sędziował: Paweł Kukla (Kraków)
Czytaj także
2020-12-12 20:15
Eurobud JKS przegrał w Koszalinie
2020-12-13 09:30
Oglądajcie na żywo hit jesieni przy Hetmańskiej 69!
2020-12-13 13:54
Stal Mielec przegrała we Wrocławiu
2020-12-13 15:56
Znany jest terminarz grupy mistrzowskiej 4 ligi podkarpackiej!
2020-12-13 16:40
Sześciu graczy odejdzie z Resovii!
2020-12-13 17:17
Stal Mielec zremisowała z Lechem Poznań
2020-12-13 18:13
Marcin Wołowiec: Przez Fojuta zostaliśmy zepchnięci do defensywy
2020-12-13 18:40
Beniaminek ma w planach 7 sparingów
adi 2020-12-13 15:23:20
Ciężka jesień dla podkarpackich ekip. Mielec cienizna w ekstraklapie, resovia dno w 1 lidze, stal w środku tabeli, stalówka w 3 lidze na wiosne musi się wziąć do roboty o awans. Liczmy na to, że przez zimę coś sie zmieni na lepsze.
Stan 2020-12-13 18:23:19
Ciekawe jak wygladałaby walka Stali w 1 lidze jak w 2 nie daje rady.
Ex 2020-12-13 22:45:27
Typ piszący o meczu jak analfabeta. Szanuję ;)
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.