

fot. Stal Stalowa Wola PSA
Zespół ze Stalowej Woli nie tak wyobrażał sobie dzisiejsze starcie w Świdniku. Mimo prowadzenia Stalówki, Avia zdołała odrobić straty i po końcowym gwizdku cieszyła się z wygranej.
Stal Stalowa Wola rozpoczęła dziś zmagania w 3 lidze gr. IV, a jej rywalem była Avia Świdnik. Ekipa dowodzona przez Szymona Szydełko liczyła na dobre wejście w rozgrywki, wobec czego inny rezlutat niż wygrana nie wchodził w grę. W składzie na dzisiejszy mecz znalazł się nowo pozyskany Rafał Surmiak, a na ławce znalazł się Oliwier Pilch, który do zielono-czarnych przyszedł z JKS-u Jarosław.
Spotkanie doskonale zaczęło się dla Stalówki, która już w 12. minucie wyszła na prowadzenie. W rolach głównych byli Michał Fidziukiewicz oraz Kacper Śpiewak. Ten drugi zagrywał do "Fidzia", a snajper przyjezdnych umieścił futbolówkę w siatce. To widocznie podrażniło zespół ze Świdnika, który błyskawicznie ruszył do odrabiania strat.
Żółto-niebiescy wyrównać mogli 120 sekund później, a zespół ze Stalowej Woli skarcić mógł jej były gracz. Wojciech Białek przejął futbolówkę i następnie wpakował ją do siatki. Gol nie został jednak uznany, bowiem arbiter stwierdził, że snajper Avii dotykał piłkę ręką.
Miejscowi nie zatrzymywali się i po chwili znowu futbolówka znalazła się w siatce, ale ponownie gol nie został uznany. Tym razem sędzia dopatrzył się spalonego. Sytuacja ta nie podłamała ekipy ze Świdnika, która wciąż napierała i w końcu dopięła swego. Urodzony w Jastkowie napastnik zagrywał do Rafała Kursy, a ten po chwili cieszył się z gola.
Stal nie zamierzała być dłużna i szybko ruszyła do ataku, chcąc odzyskać prowadzenie. Sporo pracy w bramce miał Andrzej Sobieszczyk, który jednak dobrze radził sobie ze strzałami zielono-czarnych. W końcówce pierwszej połowy przyjezdni mieli jeszcze jedną okazję, jednak piłka po strzale jednegi z graczt Stalówki poszybowała wysoko nad bramką.
Po zmianie stron to Avia lepiej się prezentowała i częściej zagrażała bramce Matthewa Korziewicza. W 50. minucie Bartosz Mroczek umieścił piłkę w siatce zielono-czarnych, ale arbiter dopatrzył się spalonego. Po chwili ten sam zawodnik miał jeszcze jedną groźną okazję. Pomocnik znalazł się w sytaucji sam na sam, jednak piłka po jego strzale obiła słupek.
Drużyna ze Świdnika nie zatrzymywała się i w końcu postawiła na swoim. Wojciech Białek wypatrzył Dominika Malugę, a ten głową skierował piłkę do siatki. Sytuacja ta dodała skrzydeł żółto-niebieskim, którzy po chwili po raz trzeci cieszyli się z gola. Dośrodkowywał wychowanek Legionu Tomaszowice i futbolówka po jego uderzeniu zaskoczyła bramkarza Stali i znalazła się w siatce.
Świdniczanie zaczęli coraz bardziej się rozkręcać i rozpoczęli poszukiwania kolejnych bramek. Stalówka próbowała nawiązać walkę z Avią, jednak ta była dobrze dysponowana. Więcej goli w tym meczu już nie padło i po ostatnim gwizdku to gospodarze mogli się cieszyć z pierwszego kompletu punktów w sezonie.
0-1 Michał Fidziukiewicz (11)
1-1 Rafał Kursa (24)
2-1 Dominik Maluga (66)
3-1 Wojciech Białek (70)
Czytaj także

2020-08-14 20:33
Derby Podkarpacia dla Krosna. Wilki lepsze od RzTŻ-u Rzeszów

2020-08-15 13:02
JKS Jarosław wygrał z rezerwami Stali

2020-08-15 13:26
Sensacja w Rzeszowie! Wolański zapewnił zwycięstwo Legionowi Pilzno

2020-08-15 14:58
Odbierz 20 zł za darmo i obstawiaj mecze 3 i 4 ligi

2020-08-15 18:05
Stal Rzeszów odpadła z Pucharu Polski. Przegrali z Podbeskidziem

2020-08-15 18:43
Stal pokonała Karpaty w pucharowych derbach Podkarpacia

2020-08-15 19:17
Sokół na remis z Piastem
Komentarze (53)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.