Co sądzi Pan o decyzji władz na Słowacji? Czy w Polsce też sezon powinien zostać anulowany? Czy jednak zachowane pozycje, które aktualnie zajmują kluby?
- Proszę czekać, bo nie jestem w temacie. Co się wydarzyło na Słowacji?
- Na Słowacji anulowali wyniki wszystkich lig od trzeciej w dół...
- To znaczy tak, do 26 kwietnia rozgrywki u nas są zawieszone. Ja wierzę, że uda się je dokończyć. To by było najlepsze rozwiązanie dla wszystkich. Jeśli mielibyśmy podążyć drogą Słowacji, to nie znajdziemy złotego środka. Wszyscy będziemy stratni finansowo. Wszystkie kluby poczyniły transfery i misternie budowały budżety, aby runda wiosenna była lepsza niż jesienna.
- Wobec tego lepiej byłoby zakończyć sezon tak jak jest teraz i zrobić awanse i spadki? Czy kolejny sezon, jak głosi komunikat Słowackich władz, rozpocząć w takim samym składzie drużyn jak obecny.
- Nie jest to łatwa decyzja, jest wiele znaków zapytania. Na przykład co z zawodnikami, trenerami którzy mają ważne umowy z klubami? My żyjemy nadzieją, że 26 kwietnia zaczniemy rozgrywki i cały czas pracujemy tak, jakby te rozgrywki miały ruszyć. Nie mniej jednak, dostosujemy się do każdej decyzji naszych władz.
- Lepiej czekać czy podjąć tą decyzję już teraz?
- W tym wypadku też nie ma dobrego rozwiązania, które na sto procent wszystkich by zadowalało. Gdyby się okazało, że 2 maja mamy wrócić na boisko to super. Natomiast gdyby PZPN dziś podjął decyzję, że sezon jest zakończony i nie ważne czy anulowany czy zaliczony, a byłaby możliwość powrotu na boiska to co? Wydaje mi się, że musimy czekać na rozwój wydarzeń. Ja osobiście jestem za czekaniem z takimi decyzjami.
- Z jakimi stratami finansowym to by się wiązało dla naszych klubów, gdyby sezon został anulowany?
- Wszyscy możemy stracić wpływy od sponsorów i reklamodawców, których na pewno też dotkną skutki zastoju. Mogą również pojawić problemy z rozliczeniem dotacji z gminy. Dla nas najważniejsza jest dotacja, która jest na rozgrywki. Jeśli rozgrywek nie ma, to istnieje niebezpieczeństwo, że trzeba będzie ją wrócić.
Ciężko w naszym wypadku mówić o wpływach z biletów, bo wiadomo ile osób chodzi na mecze, ale w innych klubach może być inaczej. Byłyby to dotkliwe straty na pewno.
- Jak wygląda sytuacja finansowa w Karpatach Krosno w tym momencie?
- Mamy jeszcze płynność finansową jeszcze. Tak jest na dzień dzisiejszy. Budżet do końca czerwca papierowo jest dopięty. Natomiast tak jak wspominałem, jeśli nie będzie rozgrywek to będzie problem ze sponsorami i reklamodawcami. Nikt nie będzie płacił za coś, czego nie ma. Kolejna kwestia to jest, już wcześniej przeze mnie wspomniana, dotacja z miasta. Dostaliśmy pierwszą transzę, ale gdyby to trzeba było wrócić to będzie kiepsko.
- Dostaliście już dotację na rok 2020 z Urzędu Miasta Krosno?
- Dostaliśmy dotację na pierwsze pół roku.
- Odbyliście już rozmowy z piłkarzami? Czy zamierzacie ciąć lub zamrażać pensję zawodnikom wzorem wyższych lig?
- Jeśli zostanie dotacja to będziemy w stanie płacić. Natomiast jeśli zostanie cofnięta to nie widzę możliwości, żeby cokolwiek wypłacać. Nie rozmawialiśmy jeszcze z nikim, bo póki co funkcjonujemy w miarę normalnie i czekamy na 26 kwietnia. Wszystko w Karpatach jest w porządku.
- Czy piłka nożna na Podkarpaciu nie będzie taka sama po światowym zastoju? Co się może zmienić?
- W tej kwestii wszystko zależy od PZPN-u i czy ruszy liga czy też nie. Co dalej będzie z kontraktami zawodników? Czy będą przedłużane, czy też nie? Kolejne pytanie to jaki będzie ruch na rynku transferowym, czy w ogóle do niego dojdzie... W tym momencie jest dużo niewiadomych.
- Jak wygląda życie w w waszym klubie po tym wszystkim co się wydarzyło?
- My cały czas pracujemy. Co możemy to robimy zdalnie, w domu. Natomiast, jeśli jest potrzeba pojawić się w klubie to się pojawiamy.
- Wiele klubów wykorzystuje ten czas na przykład do renowacji murawy. Czy u Was jest podobnie?
- Obiektami sportowymi w Krośnie zarządza MOSiR i prace przy stadionie są wykonywane, ale w ograniczonym stopniu. Nie wszyscy pracują, tylko ci co muszą.
- A prywatnie, jak Pan się czuję w czasach kwarantanny?
- Nie odczuwam, żebym miał więcej wolnego czasu. Jest wręcz przeciwnie, mam więcej pracy. Może tylko w innym charakterze.
KSWO8 2020-04-02 18:01:27
Myślę że wszystkie samorządy dostaną wytyczne o wstrzymaniu dotacji na sport.
Kufel 2020-04-02 21:10:07
A czemu mają cofać. Tyle już zbudowano w klubie i zniszczyć to wszystko lepiej 400 metrów chodnika mniej zbudować w tym roku. Panie prezesie optymistyczna wiadomość przekazałem 1% procent podatku na kochane Karpaty i zachęcam innych .
Pomóżmy klubowi przetrwać ten trudny czas.
Polak 2020-04-02 22:48:16
Z całym szacunkiem ale teraz od sportu ważniejsze jest ludzkie życie i miejsca pracy a bez sportu da się żyć!
kur 2020-04-03 12:54:00
Też przekazałem 1% powodzenia w tych trudnych czasach W trudnych czasach tez jest potrzebna rozrywka ,kino teatr koncerty nawet podczas wojny w mniejszym stopniu jednak były.Zeby wrócić do normalności jest to dziedzina też potrzebna aby się odstresować od kłopotów dnia codziennego.
brac przykład 2020-04-04 11:40:46
Władze Premier League zdecydowały, że sezon 2019/20 jest zawieszony na czas nieokreślony i na pewno nie będzie wznowiony w pierwszy weekend maja.
~anonim 2020-04-04 11:42:33
Ty kufel nie potrzebujesz chodników bo pewnie chodziłeś miedzami
Do anonim 2020-04-04 22:41:37
Nie tędy droga kolego.
Ty widocznie chodzisz na skróty .
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.