Developres SkyRes Rzeszów awansował do kolejnej rundy Pucharu CEV. Foto. Developres SkyRes Rzeszów
Solidną dawkę emocji zapewniły siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów w rewanżowym spotkaniu z drużyną ASPTT Mulhouse. Najpierw zaczęło się od prowadzenia 2:0 dla przyjezdnych, jednak zabrakło postawienia kropki nad „i”, co wykorzystały gospodynie doprowadzając do złotego seta. W decydującej partii górą okazały się siatkarki Stephana Antigi, które dzięki temu awansowały do kolejnej rundy Pucharu CEV.
Początek pierwszej partii był bardzo wyrównany, obie drużyny walczyły punkt za punkt. Jako pierwsze na trzypunktowe prowadzenie odskoczyły siatkarki ASPTT Mulhouse, które prowadziły 13:10. Strata została szybko odrobiona przez Developres SkyRes Rzeszów, który jednak nie poszedł za ciosem i ponownie dał się zepchnąć przeciwnikowi do defensywy. Ostatecznie końcówka okazała się szczęśliwsza dla Rysic, które wygrały całą partię 26:24, w dużej mierze dzięki dobrej dyspozycji Alexandry Frantti – byłej zawodniczki Francuskiej drużyny.
Druga odsłona tego spotkania przebiegała już pod dyktando rzeszowianek, które narzuciły rywalkom swój styl, doskonale funkcjonowała zagrywka i atak, co pozwoliło wyjść na prowadzenie 18:14. Gospodynie próbowały gonić wynik, jednak różnica była zbyt duża i musiały pogodzić się z porażką w drugiej partii 25:22.
Gdy wydawało się, że siatkarki Developresu będą mogły powoli zbierać się na samolot i wracać na święta do Polski, to wtedy obudził się zespół Mulhouse, który szybko przejął inicjatywę w tej partii (8:13). Ostatecznie mocna wymiana ciosów doprowadziła do zaciętej końcówki, wygranej przez gospodynie 25:23.
W czwartą partię ponownie świetnie weszły Francuski, które poczuły krew w poprzednim secie i zaczęły następnego od prowadzenia 5:1. Trener Antiga próbował reagować na złą grę dziewczyn, ale był bezradny, zaś będące już na przegranej pozycji gospodynie grały jak z nut. Ostatecznie po solidnej lekcji siatkówki, Developres przegrał 13:25.
Tie-break ponownie źle zaczął się dla Rysic, które przegrywały 0:2. Później udało się dogonić przeciwniczki, jednak po dobrym fragmencie gry następowało rozluźnienie i niewymuszone błędy. W końcówkę seta w lepszych nastrojach wchodziły Francuski, które prowadziły 10:8. Ostatecznie gonitwa za wynikiem rzeszowianek nie przyniosła efektu i jasne stało się, że czekał nas będzie złoty set (15:12).
Oba zespoły były wycieńczone tak długim meczem i na złotego seta rzuciły resztki sił, które im pozostały. Dobrze zaczęły Rysicie, które przy zmianie stron wygrywały 8:6, następnie dały znać o sobie demony z poprzednich partii i zrobiło się gorąco (11:11). Ostatecznie ten morderczy pojedynek zakończył się happy-endem i to Developres mógł świętować awans do kolejnej rundy Pucharu CEV (15:13).
ASPTT Mulhouse: Cazaute (15), Trach (12), Snyder (11), Bugg (3), Moma Bassoko (30), Olinga-Andela (18), Soldner (libero) oraz Künzler, Jaegy, Baijens (1) i Brcic (3)
Developres SkyRes Rzeszów: Frantti (17), Witkowska (6), Hawryła (4), Blagojevic (16), Valnetin (2), Zaroślińska-Król (18), Krzos (libero) oraz Przybyła (libero), Polańska (6), Grabka, Kaczmar, Mlejnkova (4) i Gałucha (1)
Czytaj także
2019-12-19 10:12
"90 minut z..." Dawidem Kuligą [WYWIAD]
2019-12-19 11:00
Były trener Widzewa obejmie Hetmana?
2019-12-19 20:28
Hetman ma nowego trenera!
2019-12-19 20:47
Strug odpalił bombę! Hit transferowy w okręgówce
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.