foto. Developres SkyRes Rzeszów
Nie takiego meczu spodziewali się licznie zgromadzeni kibice w Hali Podpromie, bowiem siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów przegrały z niepokonanym Chemikiem Police 0:3.
Tym spotkaniem Rzeszów żył od chwili zakończenia meczu z Grot Budowlanymi Łódź. Zarówno Developres SkyRes Rzeszów jak i Chemik Police mogły sporo dzięku temu meczu zyskać, więc rywalizacja zapowiadała się pasjonująco.
Spektakl dwóch niepokonanych drużyn rozpoczęła od udanego ataku Katarzyna Zaroślińska-Król, do wyrównania doprowadziła Gysell Silva Franco. Długą wymianę obu drużyn udanym atakiem skończyła Iryna Trushkina (2:4). Kapitalny blok Kamili Witkowskiej na Wilmie Salas zaowocował punktem i mieliśmy z powrotem remis. Przy stanie 7:5 dla gospodyń o czas poprosił trener przyjezdnych Ferhat Akbas. Przerwa przyniosła efekt i Chemik po błędzie Michaeli Mlejnkovej odskoczył na dwupunktową przewagę. Dobrą grę Policzanek przerwał Stephan Antiga wykorzystując przerwę. Po ofiarnej obronie jednej z rzeszowskich zawodniczek, mocnym uderzeniem atakująca Developresu obiła blok rywalek (13:15). Wymianę ciosów z obu stron udanie zakończyła Wilma Salas i Chemik prowadził już czterema punktami. Przewaga zaczęła topnieć przy zagrywce Witkowskiej, która utrudniała przyjęcie zawodniczkom z Polic, zmuszając ich trenera do wzięcia drugiego czasu. Po autowym ataku Silvy Franco gospodynie doprowadziły do remisu 22:22. Pierwszą piłkę setową miały przy swojej zagrywce siatkarki Ferhata Akbasa, ale Ali Frantti pewnie skończyła swój atak i zaczęła się gra na przewagi. W niej lepsze okazały się przyjezdne, które po udanym bloku na Zaroślinskiej-Król wygrały 28:26.
Drugą partię lepiej rozpoczęły Policzanki, bowiem po asie serwisowym Igi Wasilewskiej prowadziły 2:0. Przy zagrywce atakującej Chemika mieliśmy już wynik 5:1 i o czas poprosił trener Antiga. Kolejną długą wymianę wygrały przyjezdne odskakując coraz bardziej rzeszowiankom (7:2). Rysice ruszyły do odrabiania strat przy zagrywce Portorykańskiej rozgrywającej, która skutecznie odrzucała rywalki od siatki (6:8). Na niewiele się to jednak zdało, bo po udanym bloku na Zaroślinskiej-Król mieliśmy już wynik 7:12. Po ataku wprowadzonej na plac gry Gabrieli Polańskiej przewaga stopniała do dwóch punktów. (13:15). Chwilę później Wilma Salas została zatrzymana przez atakującą Developresu i mieliśmy już 15:16. Przy stanie 18:20 o pierwszą przerwę poprosił turecki szkoleniowiec, po błędzie Ali Frantti Chemik prowadził różnicą czterech punktów. Udanym atakiem Trushkiny przyjezdne zakończyły drugą partię (25:20).
Początek trzeciego seta był wyrównany, drużyny szły punkt za punkt, jako pierwsze na minimalną przewagę odskoczyły Rysice po autowym ataku Silvy Franco, chwilę później przewaga wzrosła do trzech punktów (10:7). Szczęście dopisało Ali Frantti, bo po jej zagrywce piłka przewinęła się po taśmie i wpadła w boisko (14:11). Przewaga stopniała po bloku na przyjmującej Developresu i mieliśmy 17:17. Po skutecznym ataku Natalii Mędrzyk prowadzenie dwoma punktami zyskały Policzanki. Wzrosło ono do trzech „oczek” po autowym uderzeniu amerykańskiej przyjmującej. Chwilę później zwycięstwo stało się faktem i to Chemik Police wywiózł z Rzeszowa trzy punkta.
Developres SkyRes Rzeszów: Witkowska (6), Blagojević (7), Efimienko (4), Mlejnkova (2), Valentin-Anderson (3), Zaroslińska-Król (16), Krzos (libero) oraz Frantti (14), Polańska (3) i Kaczmar
Chemik Police: Truszkina (9), Kowalewska (3), Wasilewska (7), Salas (13), Mędrzyk (11), Silva Franco (15), Maj-Erwardt (libero) oraz M. Łukasik
Czytaj także
2019-11-26 09:57
3 liga gr. IV: Wszystkie bramki 18. kolejki [WIDEO]
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.