Na zdjęciu Robert Sulewski (fot. stalmielec.com)
Rozmowa z Robertem Sulewskim, obrońcą Stali Mielec, po wygranym 3-2 meczu 1 ligi z GKS-em Tychy.
- Dla mnie to pan jest cichym bohaterem meczu z GKS-em Tychy. Udanie powstrzymywał pan napastników gości, a sam parł do przodu. No i to kapitalne dośrodkowanie w doliczonym czasie, po którym Sebastian Zalepa zdobył zwycięską bramkę.
- Dziękuję za miłe słowa. To faktycznie był niezwykły, dramatyczny mecz. Gdy Krystian Getinger strzelił kontaktowego gola, dostaliśmy wiatr w żagle. Motywowali nas kibice i trener, który nieustannie pokrzykiwał, żebyśmy atakowali i wierzyli w siebie. Jak widać, pomogło!
- Przypomniało mi się spotkanie sprzed miesiąca ze Zniczem Pruszków. Tam jeszcze później zaczęliście trafiać do siatki, ale do odrobienia mieliście tylko jedną bramkę. Wygraliście 3-1...
- A mnie przypomniały się spotkania w drugiej lidze, które miały bardzo podobny przebieg. Widocznie taką drużyną jesteśmy, że potrzebujemy mocnych bodźców (śmiech). Teraz się cieszymy, ale od poniedziałku zaczynamy “akcję Siedlce”. Warto zdobyć w tym roku jeszcze trochę punktów.
- W trójmeczu rozgrywanym co tydzień u siebie zdobyliście komplet punktów. Przyznam szczerze, że nie wierzyłem, iż pokonacie Miedź, Zagłębie i GKS Tychy.
- Ja powiem dyplomatycznie, że wierzyłem (śmiech). Ale tak na serio – rozumiem, że te wyniki mogą być dla wielu osób zaskakujące. Przecież wcześniej nam nie szło.
Czytaj także
2016-11-07 14:37
WIDEO nr 2: Stal Mielec - GKS Tychy 3-2 [KULISY MECZU]
lis 2016-11-08 06:19:30
Brawo stalo....
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.