2015-08-10 19:41:21

Bartłomiej Makowski: Naprawdę niewiele brakowało, żebyśmy stracili życie

Bartłomiej Makowski na Podkarpaciu bronił barw Siarki Tarnobrzeg i Resovii.
Bartłomiej Makowski na Podkarpaciu bronił barw Siarki Tarnobrzeg i Resovii.
- Naprawdę niewiele brakowało, żebyśmy stracili życie – mówi nam Bartłomiej Makowski, któremu szaleniec przebił nożem myśliwskim dłoń, a następnie "przejechał" po żebrach.
 
Przypomnijmy. W nocy z soboty na niedzielę w jednym z klubów w Łomży dwóch piłkarzy miejscowego ŁKS-u zostało ranionych nożem. Jednym z nich był właśnie Barłomiej Makowski, były zawodnik Resovii.
 
– Facet będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa, bo celował w okolice serca. Na szczęście nie trafił, ale gdyby ostrze powędrowało kilka centymetrów wyżej, to... - Bartek ścisza głos.
 
Piłkarzowi założono na ranę sześć szwów, lekarze zszyli też ścięgna w dłoni, ale "Maka" nie ma pewności, czy będzie mógł poruszać wszystkimi palcami.
 
– Prawdę mówiąc, jeszcze nie rozmawiałem z lekarzami. Jest przy mnie mama, a ja wciąż znajduję się w szoku. Do szpitala trafił też 39-letni napastnik, który podczas próby zatrzymania przez policję... pociął sobie nożem rękę.
– Nie wiem, czy gość był pijany, czy po narkotykach albo dopalaczach. Gdybym go mijał na ulicy nie zwróciłby mojej uwagi. Zwyczajny mężczyzna, przeciętnie zbudowany – opisuje nożownika Bartek. I nie może pojąć, co sprowokowało go do ataku.
 
Oprócz Bartłomieja Makowskiego w ataku nożownika ucierpiał 22-letni bramkarz Piotr Lipka. Trzykrotnie został trafiony nożem - w brzuch oraz klatkę piersiową. Przeszedł czterogodzinną operację. Jego stan lekarze określają jako stabilny, choć początkowo nie wyglądało to dobrze.
 
– Siedzieliśmy większą grupą w restauracji. W pewnej chwili poszedłem z kolegą, Piotrkiem, do baru. Piotrek przesunął piwo stojące na blacie w pobliże człowieka, który się tam znajdował. Ten gdzieś zniknął, a po godzinie wrócił. Jak się okazało, z nożem. Zaatakował Piotrka. Kilka razy wbił mu nóż w brzuch. Ja zdążyłem się zasłonić ręką, więc ucierpiałem mniej. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby w knajpie nie było strażaka. To on rzucił się ratować Piotrka, uciskał mu ranę, wiedział jak się zachować w takiej sytuacji.
 
39-letni mężczyzna będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij