Fot. Monika Pliś.

Trwające prawie 150 minut pierwsze spotkanie półfinałowe Tauron Ligi w Bielsku-Białej miało w sobie tyle zwrotów akcji, że można było nimi obdzielić niemal całą kolejkę. Po tie-breaku lepsze okazały się rzeszowianki i to one w najbliższy piątek na Podpromiu mogą zapewnić sobie awans do najważniejszej fazy rozgrywek.

Początek zawodów należał do podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka. Julia Nowicka mocno nadwyrężyła rzeszowskie przyjęcie i gospodynie prowadziły 4-0. Przyjezdne nie potrafiły znaleźć swojego rytmu gdy i traciły już 5 oczek po ataku Pauliny Damaske, 6-11.

Po przerwie na życzenie Stephana Antigi, Rysice odrobiły część strat gdy dwukrotnie w ataku pomyliła się przyjmująca BKS-u, 10-12. Od stanu 14-15 goście zanotowali serię 8 punktów z rzędu a pierwszoplanową postacią w ich szeregach była Amanda Coneo. Kolumbijka dominowała zarówno w ataku jak i w polu serwisowym, dzięki czemu pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem wicemistrzyń Polski 25-19.

Zamiana ról w drugiej odsłonie

Otwarcie drugiej odsłony było bardzo wyrównane. W bialskim zespole coraz lepiej spisywała się Kertu Laak, z kolei Rysice mogły liczyć na Kolumbijkę, przez co wynik oscylował wokół remisu, 8-8. Wtedy skuteczność straciły rzeszowskie skrzydłowe, co bezwzględnie wykorzystały rywalki. Ataki kończyła Martyna Borowczak i zrobiło się 14-9 dla gospodyń.

Opiekun gości wykorzystał obie przerwy, lecz nie wybiło to z rytmu przeciwniczek, które utrzymywały przewagę. Ostatnie piłki nie miały większej historii, nie licząc przebicia dyszlem w wykonaniu Damaske, co dało miejscowym 6 piłek setowych. Tak jak w pierwszej partii, tym razem do 19 wygrał BKS.

Gospodynie poszły za ciosem w trzecim secie

Napędzone gospodynie pewnie weszły w trzeciego seta prowadząc 8-0 po blokach Joanny Pacak i serwisach Nowickiej. Serię BKS-u przełamała dopiero Wiktoria Kowalska kończąc atak na prawym skrzydle. Krok po kroku przyjezdne zbliżały się do rywalek, w pewnym momencie traciły tylko dwa oczka, 12-14 kiedy w boisko trafiła Ann Kalandadze.

Zdobywczynie Pucharu Polski nie dały sobie jednak wydrzeć prowadzenia i ponownie wrzuciły wyższy bieg w końcówce. Do Pacak dołączyła Paulina Majkowska, co przełożyło się na zwycięstwo miejscowych 25-18.

Rzeszowianki "wyserwowały" czwartą partię

Stojące pod ścianą Rysice odważnie weszły w czwartą partię, prowadząc 6-4 po bloku Gabrieli Orvosovej. Swoje trzy grosze dorzuciła na środku Weronika Centka i przyjezdne odskoczyły na 11-5.

Na parkiecie pojawiła się Regiane Bidias i… rzeszowianki kompletnie stanęły, tracąc całą przewagę w jednym ustawieniu. Kompletnie w ofensywie zacięła się Coneo, problemy w przyjęciu miała Gruzinka i bielszczanki wygrywały 12-11. Szala zwycięstwa przechyliła się na stronę miejscowych, gdy na blok rywalek nadziała się Kalandadze, 14-17. Przyjmująca zrehabilitowała się kilka chwil później, posyłając asa serwisowego. Przy jej zagrywkach Magdalena Jurczyk zatrzymała Bidias i wykorzystała piłkę przechodzącą i Rysice były lepsze o dwa punkty, 19-17. Rzeszowianki utrzymały prowadzenie wygrywając po serwisie Anny Obiały 25-22.

Blok Rysic zdecydował o tie-breaku

Niesamowita walka rozgorzała w tie-breaku. Obie drużyny pokazywały to, co mają najlepsze w obronie i niewiele było piłek, które bezpośrednio wpadały w boisko. Przy zmianie stron 8-6 prowadziły Rysice, co zapowiadało ofensywę gospodyń w drugiej części decydującego seta. W niej ważną obroną popisała się Katarzyna Wenerska, co uratowało prowadzenie gości. Sprawy w swoje ręce wzięła Jurczyk, jej trzy bloki z rzędu sprawiły, że rzeszowianki miały 6 meczboli i wykorzystały już pierwszego, wygrywając 15-8. MVP zawodów wybrano Ann Kalandadze.

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała - PGE Rysice Rzeszów 2-3 (19-25, 25-19, 25-18, 22-25, 8-15)

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała: Julia Nowicka, Paulina Damaske, Joanna Pacak, Kertu Laak, Martyna Borowczak, Paulina Majkowska, Julia Mazur (L) oraz Regiane Bidias, Aleksandra Stachowicz, Majka Szczepańska-Pogoda, Nikola Abramajtys

PGE Rysice Rzeszów: Katarzyna Wenerska, Ann Kalandadze, Magdalena Jurczyk, Gabriela Orvosova, Amanda Coneo, Weronika Centka, Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Gabriela Makarowska-Kulej, Wiktoria Kowalska, Anna Obiała, Weronika Szlagowska.