Trener Stali Stalowa Wola Szymon Szydełko był gościem wczorajszego programu "Sport w czasach zaraz". Szkoleniowiec "Stalówki" opowiedział nam o aktualnie panującej sytuacji w klubie i najbliższej przyszłości.
Jak wygląda obecna życie w klubie? Zawodnicy trenują indywidualnie czy czekacie na rozwój sytuacji?
- Na chwilę obecną zawodnicy trenują indywidualnie. Dostali rozpiski na ten okres kwarantanny, każdy z nich jest monitorowany. Czuwamy nad tym, co robią i mamy do nich pełne zaufanie, są to profesjonaliści i wywiązują się ze swoich obowiązków.
Jaka była wasza reakcja na komunikat PZPN-u, że liga zostaje wstrzymana?
- Każdy na początku czuł złość, bo nie mogliśmy kontynuować ligi. Później jednak na wieść o tym, że ta pandemia się rozprzestrzenia, zawodnicy się przestraszyli i postanowiliśmy zawiesić treningi
Sporo kontrowersji zebrało się wokół Pana osoby w ostatnim czasie, po tym jak powiedział Pan, że jest za tym, żeby piłkarze wyszli na boisko i grali mimo panującej choroby.
- Taki ten zawód, że czasem te niepochlebne pojawiają się w naszą stronę. Wydaję mi się, że źle została odebrana moja wypowiedź. Zdrowie zawodników jest dla mnie najważniejsze. Wiemy, że sytuacja z wirusem jest bardzo niebezpieczna, ale pierwotnie PZPN wydał oświadczenie, że mecze się odbędą. Sytuacja więc nie była aż tak krytyczną, stąd też nasza decyzja o tym, żeby zagrać najbliższą kolejkę.
Całość możecie zobaczyć tutaj: