- To była przygoda mojego życia - podsumował krótki swój pobyt w Portugalii 31-letni Dariusz Jęczkowski, który obecnie pracuje w Szkole Mistrzostwa Sportowego Resovia.
Dariusz Jęczkowski przebywał na obiektach Caixa Futebol Campus, gdzie mieści się akademia SL Benfica, od 9-21 marca. Przez ten czas przyglądał się pracy trenerów drugiego zespołu drużyn młodzieżowych.
- Oczywiście nie obyło się bez kontaktu z pierwszą drużyną i managerem klubu Jorge Jesusem - powiedział Dariusz Jęczowski. - Udało mi się spotkać również z innymi znanymi osobistościami Benfiki, m.in. Rui Costą czy gwiazdą lat 80-tych Fernado Chalana.
Szkoleniowiec juniorów starszych Resovii był pod ogromnym wrażeniem tego jak Benfica wygląda od środka.
- Benfica wyróżnia się tym, że wychowuje zawodników z myślą o swojej drużynie, a nie na sprzedaż. Każdy piłkarz, który trafia do szkółki Benfiki, marzy, żeby zagrać kiedyś dla 60-tysięcy kibiców na Estadio da Luz. W takim duchu są wychowywani - mówi Dariusz Jęczkowski.
Benfica ma świetnie rozwinięty system skautingu i 13 szkółek w całej Portugalii. W głównej mierze stamtąd najzdolniejsi trafiają do Lizbony.
- W treningu najmłodszych największa uwagę zwraca się na samą grę, a nie na ćwiczenia. Czyli pracuje się inaczej, niż w Polsce. Miałem wrażenie, że daje się dzieciakom więcej swobody, zachęcając do podejmowania decyzji. Kreatywność jest w cenie - zachwala Jęczkowski, który podczas pobytu w Portugalrii miał okazję być na meczu pierwszej drużyny Benfiki ze Sportingiem Braga.
- Niezapomniane przeżycie. Ponad 60 tysięcy ludzi, nieustanny doping. Tam śpiewają wszyscy, nie tylko ultrasi - mówi.
Przed spotkaniem, zgodnie z tradycją, z korony stadionu wypuszczono orła, który jest symbolem Benfiki. - Victoria, bo tak nazywa się ptak przystrojony w biało-czerwone wstążki, szybował przez kilka minut nad murawą boiska aż w końcu wylądował na specjalnym podeście z herbem klubu.
Dariusz Jęczkowski doświadczenie zdobyte na stażu w Benfice chce wykorzystać w pracy z młodzieżą w SMS Resovia.
- Kilka rzeczy można przenieść również na nasz skromny, podkarpacki grunt. Na pewno warto się zająć dokumentacją. Do prostego arkuszu wystarczy, co 2-3 miesiące wpisywać uwagi o postępach bądź mankamentach danego zawodnika - tłumaczy.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.