W środę po zremisowanym meczu II ligi z Concordią Piotrków Trybunalski, czterech piłkarzy Resovii Rzeszów zostało pobitych na terenie stadionu. Trener wraz z drużyną żądają od klubu znalezienia sprawców, a według niepotwierdzonych informacji pobici zawodnicy złożyli wnioski o rozwiązanie kontraktów.
Jak sugerują media, pobicie mogło być skutkiem słabszej postawy piłkarzy Resovii w rozgrywkach II ligi, przez co drużyna znacznie oddaliła się od drugiego, premiowanego awansem do I ligi miejsca.
Już w trakcie spotkania z Concordią, które odbyło się przy pustych trybunach w skutek kary za antysemickie transparenty w trakcie derbów Rzeszowa, na płocie odgradzającym trybuny od boiska pojawił się sporych rozmiarów transparent "Piłkarzyki sprzedawczyki". Po końcowym gwizdku stojący pod bramą stadionu i oglądający na zamontowanym specjalnie na mecz telebimie kibice głośno wyrazili swoją dezaprobatę wobec postawy i wyników drużyny, lecz do żadnych incydentów wtedy nie doszło. Opisywane zdarzenie z udziałem czterech graczy - Dariusza Kantora, Adriana Bergiera, Damiana Łanuchy i Rafała Zawiślana - miało miejsce dopiero wieczorem.
- Wiem, że koledzy dostali po twarzy, z otwartej ręki – powiedział dziennikarzowi "Nowin" anonimowy piłkarz Resovii. –Potwierdzam, że rozważamy odejście z Resovii. Rozumiem transparenty z hasłami, czy wyzwiska. Za złe wynik nikt nas głaskał nie będzie. Ale to, co się stało, jest niedopuszczalne.
Sprawy nie zgłoszono na policję, a Prezes Resovii Aleksander Bentkowski winą obarcza ludzi, których nie było w trakcie meczu pod bramą stadionu.
– Jest podejrzenie, że chodzi o kogoś z grupy kibiców, którzy pomagali w Łęcznej ŁKS-owi albo tych, którzy dopingowali Stali Stalowa Wola w Lublinie. Między nimi, a piłkarzami doszło do słownych tarć i w końcu do chamskiego incydentu – wyjaśnia prezes Bentkowski.
Zawodnicy i trenerzy w oficjalnym piśmie skierowanym do zarządu klubu żądają, by ten znalazł sprawców napadu.
– Chcemy poczuć, że władze Resovii stoją murem za drużyną. Że wyraźnie sprzeciwiają się patologicznym zjawiskom – powiedział dziennikarzom "Nowin" Mirosław Hajdo, trener Resovii. – Po aferze z transparentem na derbach natychmiast zwołano konferencję prasową i sprawców potępiono. Teraz pobito piłkarzy i nic. Cisza – z żalem zauważa.
Zarząd klubu jest zdruzgotany postawą kibiców i zawidziony całą sytuacją. Prezes sekcji piłkarskiej Resovii Adam Sadecki nie komentował zajścia lecz obiecał , że klub lada dzień zajmie się całą sprawą.
Tymczasem, jak podaje dziennik Nowiny powołując się na niepotwierdzone źródła, piłkarze i trenerzy już wnieśli o natychmiastowe rozwiązanie kontraktów.
Kolejne, zaplanowane na niedziele spotkanie Rzeszowian z GKS Jastrzębie odbędzie się bez udziału publiczności. Tym razem sympatycy Resovii nie obejrzą meczu na telebimie. Klub zrezygnował z fundowania takiej przyjemności.
źródło: Nowiny
pejsovia 2010-05-30 11:10:52
W Rzeszowie tylko STAL
Piter 2010-05-30 14:41:20
Ale wstyd. Najlepiej zeby resovia grala w b klasie, bo o wtedy echo prymitywnego zachowania tych ludzi nie bedzie sie nioslo po kraju tak glosno. Najpierw antysemityzm, teraz pobicie wlasnych pilkarzy. GDybym byl sponsorem odszedl bym bo to juz za wiele.
Ogolnie klub ludzi bez zasad - kibice rasisci, dzialacze intryganci. Nie chce by ten klub kojarzono z moim miastem.
bolo 2010-06-09 15:17:15
Tak sie konczy amatorskie dzialanie.Rozpedzic to towarzystwo wzajemnej adoracji z prezesikiem nieudacznikiem na czele!!!paszli won...
... 2010-06-11 01:55:04
70 procent kibicow na stadionie to chamy i huligani ktorych trzeba wywalic z klubow i meczow
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.