

Fot. MD-N.
W pojedynku otwarcia 25. kolejki Betclic 3. Ligi gr. IV KS Wiązownica poniosła porażkę z Chełmianką Chełm. Grający w przewadze goście zdobyli decydujące bramki tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego.
KS Wiązownica rozpoczynał kolejną serię spotkań na trzecioligowych boiskach, podejmując na własnym boisku Chełmiankę Chełm. "Czerwono-białych" czekało trudne starcie, gdyż na wiosnę nie wygrali, w przeciwieństwie do rywali, którzy mogli pochwalić się kompletem punktów w trzech ostatnich starciach.
Podopieczni Szymona Szydełki nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku zmagań. Już w 7. minucie na listę strzelców wpisał się Michał Kitliński, uderzając piłkę "krzyżakiem" po strzale jednego ze swoich kolegów.
Goście nie dali się zdominować. Krok po kroku akcje zespołu Grzegorza Bonina nabierały tempa, odpowiedzieć starali się także miejscowi i choć obu ekipom brakowało konkretów, to kolejne minuty upływały na zaciętej walce.
W 36. minucie boisko musiał opuścić Patryk Kapuściński. Obrońcy najprawdopodobniej odnowiła się kontuzja przywodziciela zaś w jego miejsce pojawił się Maciej Kasia. Tuż po tej zmianie bliscy wyrównania byli przyjezdni. Po dośrodkowaniu z 30 metra, wiązowniczan uratował Kitliński wybijając futbolówkę tuż sprzed linii bramkowej.
Następnie dobrym strzałem z rzutu wolnego popisał się Michal Klec. Wydawało się, że musi paść gol, gdyż piłki nie sięgnął Jakub Osobiński, lecz ostatecznie trafiła ona w słupek i gospodarze mogli odetchnąć.
Zespół z Wiązownicy odpowiedział w 42. minucie. Jakub Jaroch zagrał do Michała Kitlińskiego i piłka znalazła się w siatce, lecz arbiter dopatrzył się spalonego i wynik pozostał bez zmian. Ostatnie fragmenty pierwszej odsłony należały właśnie do miejscowych. Michał Jerke zdołał obronić strzały Arkadiusza Kasi oraz Jarocha i na przerwę jego drużyna schodziła z minimalną stratą.
Przyjezdni zanotowali udane wejście w drugą połowę. Zepchnęli przeciwników do defensywy, ci zaś rozsądnie się bronili i czyhali na kontrataki. Po jednej z nich prowadzenie mógł podwyższyć Kasia, uderzył jednak zbyt lekko, w efekcie jeden z obrońców zdążył z interwencją.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się błyskawicznie. W 60. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michala Kleca, straty zniwelował Piotr Piekarski. Zaraz po wznowieniu gry mogło być 2-1 dla wyżej notowanych gości. Z dystansu uderzył Dawid Wiatrak i dzięki Jakubowi Osobińskiemu skończyło się tylko na kornerze.
Gra przeniosła się na drugą stronę i to KS Wiązownica mógl i powinien wyjść na prowadzenie. W zamieszaniu pod bramką gości działy się dantejskie sceny, obrońcy zdołali jednak zablokować strzały Grzegorza Janiczaka, Arkadiusza Kasi oraz Kitlińskiego.
Napastnik miejscowych nie pomylił się w 69. minucie. Najpierw wywalczył rzut rożny a po wrzutce pewnym strzałem z 5. metra podwoił swój dorobek bramkowy.
Radość ekipy z Podkarpacia nie trwała jednak długo. Z boiska za faul wyleciał Rusłan Grabovskyi, który wyraźnie przekroczył przepisy na połowie Chełmianki.
Zgodnie z przewidywaniami ostatnie minuty tej potyczki toczyły się według jasno ustalonego scenariusza. "Biało-zieloni" atakowali bramkę wiązowniczan, ci zaś wykorzystywali niemal każdą sytuację, by ukraść trochę czasu.
Zamknięci w hokejowym zamku miejscowi pokazali dobrą grę w defensywie 85. minucie, kiedy ofiarna interwencja jednego z obrońców zapobiegła utracie gola. Minęło 120 sekund i na wysokości zadania stanął Osobiński broniąc strzał Pawła Perduna z najbliższej odległości.
Chełmianka nie rezygnowała i jej wysiłki opłaciły się w 88. minucie. Po "bilardzie" w polu karnym miejscowych, futbolówka trafiła do Krystiana Mroczka a ten posłał ją obok bezradnego bramkarza.
W doliczonym czasie gry "piłkę meczową" miał na nodze Michał Kitliński, lecz oddał zbyt lekki strzał, by zapisać na swoim koncie hat-tricka. Tymczasem w 4. minucie doliczonego czasu gry decydujący cios wyprowadzili wyżej notowani chełmianie. Z dystansu uderzył Mroczek, a dobitkę na zwycięskie trafienie zamienił Dawid Kasprzyk. Była to ostatnia akcja tych zawodów, które zakończyły się wygraną gości.
1-0 Michał Kitliński (7)
1-1 Piotr Piekarski (60)
2-1 Michał Kitliński (69)
2-2 Krystian Mroczek (88)
2-3 Dawid Kasprzyk (90+4)
KS Wiązownica: Jakub Osobiński- Kornel Kordas, Rusłan Grabovskyi, Patryk Kapuściński (36. Maciej Kasia), Piotr Mazur (90. Grzegorz Płatek) - Szymon Jopek, Grzegorz Janiczak, Jakub Jaroch- Przemysław Maj (90. Maciej Tonia), Arkadiusz Kasia (78. Przemysław Zieliński), Michał Kitliński.
Chełmianka Chełm: Michał Jerke- Maksymilian Cichocki, Maxim Kventsar (46. Dawid Kasprzyk), Piotr Piekarski, Piotr Zmorzyński (77. Paweł Perdun), Łukasz Sarnowski- Paweł Ofiara (46. Dawid Wiatrak), Dawid Kroczek (77. Jakub Romanowicz), Michal Klec (74. Michał Kobiałka)- Jakub Karbownik, Krystian Mroczek.
Sędziował: Daniel Bołoz.
Żółte kartki: Jakub Jaroch (27-faul), Kornel Kordas (41-faul), Szymon Jopek (za szybkie wejście na boisko) - Paweł Ofiara (43-krytyka orzeczeń sędziowskich).
Czerwona kartka: Rusłan Grabovskyi (72-faul)
Czytaj także

2025-04-11 21:39
WYNIKI MECZÓW: od Ekstraklasy do klasy B (11-13 kwietnia)
Grzesiu 2025-04-11 21:04:46
4 liga chopaki
~anonim 2025-04-11 22:28:59
A bigos smakował ?
Jaroslaw 2025-04-11 23:28:03
Bylem widzialem i znowu niezle grali ale jak sie ma delikatnie mowiac kretynow a nie zawodnikow to sie nie wygrywa. Jeszcze wiecej czerwonych, jeszcze
Rex 2025-04-12 01:38:59
Jaki ten szuwar jest słaby
Kibic 2025-04-12 03:40:41
Przyszedł szydełko i jest bagienko kolejny zespół spuści znawca piłki
Kick 2025-04-12 08:25:52
Nic tak nie cieszy jak przegrana wiązownicy
Szuwar top 2025-04-12 09:42:55
I cyk, kolejny spadek do kolekcji.
wiedzacy 2025-04-13 15:57:58
pechem wiazownicy jest, ze tam mieszka golba
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.