2025-04-06 19:30:00

Dawid Ogórek: Zrobimy wszystko, żeby przywieźć trofeum do Polski

Fot. Piotr Gibowicz/Asseco Resovia.
Fot. Piotr Gibowicz/Asseco Resovia.
Dawid Ogórek ocenił przegrany mecz z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Rzeszowski libero wierzy także, że jego drużyna zdoła się podnieść na rewanżowe starcie w Pucharze CEV. 
 
Pierwszy set był na żyletki, co dawało nadzieję na zacięte spotkanie. Jednak potem gra zupełnie się posypała. Co według Ciebie było tego powodem?
 
Może gdyby ten pierwszy set poszedł po naszej myśli, to nasza gra by zaskoczyła, ale nie ma co gdybać. Przyzwyczailiśmy się do tego, że odwracaliśmy te końcówki albo zmienialiśmy losy spotkania. Dzisiaj to się nie udało. Nie wiem, czy ten pięciosetowy mecz, mógł mieć na to wpływ. Nie chcę oczywiście zrzucać na nic, ale chyba widać, że brakuje tej siły fizycznej. 
 
Nie szukam w ogóle usprawiedliwienia, ale borykamy się niestety od miesiąca, z pewnymi urazami. Niestety nie pamiętam, kiedy zrobiliśmy trening na 100% całą czternastką i było widać jak świetnie fizycznie przygotowany był zespół z Zawiercia. 
 
Oba starcia w rundzie zasadniczej z wicemistrzami Polski zostały przegrane, zaś w play-offach zdołaliście wyrwać tylko jednego seta. Co jest siłą Aluronu, że w tym sezonie nie udało Wam się z nimi wygrać ani jednego meczu?
 
Na pewno od paru lat w Zawierciu jest bardzo stabilny zespół, przyzwyczajony do określonego systemu gry.  Mają sporo świetnych i doświadczonych zawodników, którzy nie schodzą poniżej pewnego poziomu.
 
Ciężko mi mówić o perspektywie całego sezonu tutaj w Resovii, natomiast te dwa ostatnie mecze, które zagraliśmy z nimi, to moim zdaniem były to jedne z gorszych, patrząc na nasze ostatnie spotkania. Tutaj jednak wyszła fizyczność, która z nas uleciała po inauguracyjnej odsłonie.
 
Główny cel tego sezonu jakim jest mistrzostwo Polski nie został zrealizowany, jednakże przed wami rewanż w Turcji o Puchar CEV. Ten pojedynek będzie rzutował na ocenę tego sezonu i czy macie takie poczucie, że nie po to wygraliście 17 spotkań z rzędu, gdzie walczyliście zarówno z przeciwnkami jak i z kontuzjami, żeby na sam koniec zostać z niczym?
 
Oczywiście trudno teraz mówić teraz o tym, że mamy jeszcze jeden cel przed sobą, bo kilka chwil temu straciliśmy ten najważniejszy, ale taki jest sport. Jutro tutaj wrócimy, będziemy pracować, zrobimy wszystko, żeby być gotowi. 
 
Zrobimy wszystko, żeby przywieźć trofeum do Polski. Ja ze swojej perspektywy też mogę powiedzieć, że nie ma co też przekreślać tych 17 zwycięstw rzędu, bo to też było coś wielkiego, co też było mi dane przeżyć i stworzyliśmy niesamowitą grupę.
 
Czy Twoim zdaniem rewanż rozegra się też przede wszystkim pod kątem mentalnym, stąd głównym zadaniem dla zespołu na teraz jest zapomnieć o tych trzech ciężkich meczach?
 
Niezależnie od tego ile czasu spędzimy na placu gry, zrobimy wszystko i wiem, że każdy z nas da z siebie sto, a nawet więcej procent. Walczymy dalej o naprawdę świetne trofeum, więc też musimy doceniać to, w jakim jesteśmy miejscu, to jaką drogę też przebyliśmy.
 
To pozwoli zapomnieć o tym, czy kogoś coś boli czy kłuje. Jeśli ktoś będzie zdolny i dopuszczony do gry przez lekarza, to zagra na maksa. 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie Kod captcha =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij