2025-03-29 17:11:00

Aluron CMC Warta Zawiercie zatrzymał Asseco Resovię Rzeszów

Fot. Monika Pliś.
Fot. Monika Pliś.
Nie udała się siatkarzom Asseco Resovii wyprawa do Sosnowca na pierwszy mecz ćwierćfinałowy z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo przegrali 1-3 i za tydzień zagrają na Podpromiu o przedłużenie rywalizacji.
 
W jednym z najciekawszych par ćwierćfinałowych spotkały się zespoły, które mogły pochwalić się imponującą serią zwycięstw. Podopieczni Michała Winiarskiego mieli na swoim koncie 8 wygranych z rzędu, z kolei licznik rzeszowian wynosił 17. Stało się zatem jasne, że czyjaś seria się dzisiaj zakończy.
 
W szeregach "Pasiaków" zabrakło Bartosza Bednorza, który nie zdążył na czas wyleczyć kontuzji łydki odniesionej podczas rewanżowego starcia z Tours VB, stąd ze względu na limit obcokrajowców na ławce rezerwowych usiadł Gregor Ropret

Zagrywki Mateusza Bieńka odmieniły pierwszego seta 

Otwarcie inauguracyjnej odsłony należało do gości. Dawid Woch zatrzymał jednego z rywali, asa dorzucił Klemen Cebulj i Resovia prowadziła 6-3. Przez kilka minut widzowie zgromadzenie w Arenie Sosnowiec obserwowali grę "punkt za punkt", po czym za odrabianie strat wzięli się zawiercianie.
 
Miguel Tavares Rodrigues naruszył przyjęcie rywali, po chwili z lewego skrzydła trafił Aaron Russell i było po 12. Wprawdzie przyjezdni odzyskali dwupunktowe prowadzenie, gdy znów zza 9. metra trafił Cebulj, to od tego momentu na parkiecie rządziła Warta.
 
Zagrywki Mateusza Bieńka sprawiły, że wicemistrzowie Polski byli lepsi o dwa oczka, 16-14. Kolejne akcje obfitowały w błędy z obydwu stron i gospodarze utrzymywali niewielką przewagę. Przy 21-19 sędziowie podjęli kontrowersyjną decyzję o przyznaniu punktu miejscowym, gdy ostatecznie uznali, że piłka najpierw dotknęła rąk Słoweńca a dopiero potem antenki po przebiciu Karola Butryna
 
 
Przy 22-19 punktową zagrywką posłał Bartosz Kwolek, co znacznie przybliżyło jego drużynę do zwycięstwa. Tak też się stało, gdy ze środka skutecznie zaatakował Jurij Gladyr. Przyjezdni wykręcili w pierwszej partii zaledwie 28% skuteczności w ataku... 

Rzeszowianie zostali rozbici w drugiej partii 

Po zmianie stron zespół Michała Winiarskiego szybko wypracował sobie kilkupunktową przewagę. Tuomas Sammelvuo zdecydował się na zmianę rozgrywających, na parkiecie pojawił się też Adrian Staszewski
 
Po ataku z drugiej linii Kwolka zrobiło się 10-5 i ten dystans zawiercianie utrzymywali przez dłuższy czas. Nieco nadziei w serca Resoviaków wlał Staszewski, blokując Butryna na 11-14, ale na więcej gości nie było stać.
 
"Jurajscy Rycerze" podkręcili tempo, gdy ważnym blokiem popisał się Gladyr, 18-13. Po chwili na zagrywce błysnął Tavares i miejscowi odskoczyli na 8 oczek, 23-15. W końcówce swój dorobek podreperował nieco Stephen Boyer, co pozwoliło Resovii na zdobycie 18 punktów. Wynik ustalił Russell, pewnie uderzajac z lewego skrzydła. 

Resovia zgarnęła trzecią odsłonę 

Gospodarze rozpoczęli kolejnego seta z "wysokiego C". Przez blok przebił się Karol Butryn i na tablicy wyników zrobiło się 7-4. W odpowiedzi Boyer wraz z Wochem zapunktowali w ataku, co pozwoliło Resovii złapać kontakt, 7-8. 
 
W tym momencie coś zacięlo się w perfekcyjnie funkcjonującej zawierciańskiej maszynie. Miejscowi zaczęli nagminnie popełniać błędy i Resovia objęła prowadzenie 11-9. 
 
Pomyłki w ataku Kwolka oraz Mateusza Bieńka sprawiły, że przyjezdni wygrywali 16-13 i coraz uważniej spoglądali w kierunku czwartej partii. Wystarczyło jednak, by o swoim umiejętnościach przypomniał popularny "Kwolo", który doprowadził do remisu po 17.
 
Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Dawid Woch. Środkowy najpierw popisał się obroną, po której punkt zdobył Cebulj a następnie trafił zagrywką na 21-18. Tego prowadzenia rzeszowianie już nie wypuścili. Słoweński przyjmujący pokazał siłę na lewym skrzydle i to wystarczyło do zwycięstwa 25-21.

Gospodarze nie dali sobie odebrać wygranej 

Następna odsłona obfitowała w przestoje z obydwu stron. Bylo 4-4, po czym do głosu doszli wicemistrzowie Polski. Zawiercianom przewodził Kwolek, pomagali im także sami rywale, myląc się w ofensywie. Boyer nie trafił w "pomarańczowe", w siatkę uderzył Woch i gospodarze prowadzili 10-5.
 
Opiekun Resovii wziął czas i jego gracze... zniwelowali dystans do zaledwie punktu, gdy na siatce szalał Klemen Cebulj, 10-11. Rzeszowianie grali swobodnie w ataku, czego dowodem był na 14-15, gdy Gregor Ropret zmylił blok i na czystej siatce zaatakował Adrian Staszewski
 
Miejscowi nie pozostali dłużni swoim przeciwnikom. Świetnie dysponowany był Aaron Russell, którego wspomagali obaj środkowi. Decydujące dla losów całego spotkania okazała się trzy punkty z rzędu zdobyte przez zawiercian od stanu 18-17. 
 
Przyjezdni zdołali odrobić dwa oczka, ale blok na Stephenie Boyer oraz as Gladyra sprawiły, że ekipa z Zawiercia odbudowała przewagę, 23-19. Francuz został zatrzymany przy drugiej piłce meczowej i wicemistrzowie Polski mogli się cieszyć ze zwycięstwa.
 
MVP zawodów wybrano Bartosza Kwolka. Drugi mecz zostanie rozegrany w Rzeszowie w sobotę o 14:45.  

Aluron CMC Warta Zawiercie - Asseco Resovia Rzeszów 3-1 (25-21, 25-18, 21-25, 25-21)

Aluron CMC Warta Zawiercie: Miguel Tavares Rodrigues (2), Bartosz Kwolek (18), Mateusz Bieniek (10), Karol Butryn (14), Aaron Russell (16), Jurij Gladyr (7), Luke Perry (libero) oraz Jakub Nowosielski, Kyle Ensing. Trener: Michał Winiarski. 
 
Asseco Resovia Rzeszów: Łukasz Kozub, Lukas Vasina, Dawid Woch (8), Stephen Boyer (13), Klemen Cebulj (18), Karol Kłos (5), Michał Potera (libero) oraz Krzysztof Rejno, Jakub Bucki, Adrian Staszewski (4), Gregor Ropret (3). Trener: Tuomas Sammelvuo. 
 
Sędziowie: Jarosław Makowski, Maciej Maciejewski.
Widzów: 3260.

Komentarze

Komentarze: 2

Rozwiąż działanie Kod captcha =

Kumpel z WSK 2025-03-29 17:29:26

Nie płacz Dudek nie płacz

~anonim 2025-03-29 17:30:28

To o czym piszesz wszyscy widzieliśmy w Tv daj lepiej jakieś wywiady a nie opisujesz że było 12-11

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij