Do szokującego incydentu doszło podczas dzisiejszego sparingu pomiędzy trzecioligową Sandecją Nowy Sącz a drugoligową Resovią. Spotkanie odbyło się na osiedlu Zawada w Nowym Sączu i miało być zwykłą grą kontrolną, jednak wydarzenia poza boiskiem przyćmiły sportowe widowisko. Grupa pseudokibiców Sandecji zaatakowała Miłosza Jańczyka, wiceprezesa klubu, wbijając mu... widelec w rękę.
Według relacji świadków i medialnych doniesień, kilkunastu mężczyzn w kominiarkach wtargnęło do budynku znajdującego się przy boisku, gdzie przebywał wiceprezes klubu.
- Gdy go dopadli, zaczęli go okładać, kopać i bić - informuje portal Weszło.com. W wyniku napaści Miłosz Jańczyk stracił przytomność, a jednym z najbardziej szokujących momentów było wbicie mu widelca w rękę.
Po ataku napastnicy opuścili miejsce zdarzenia, a na miejsce wezwano policję oraz pogotowie ratunkowe. Miłosz Jańczyk trafił do szpitala, gdzie przeszedł obdukcję. Na szczęście jego obrażenia nie były poważne.
Konflikt na linii kibice - zarząd
Agresja podczas sobotniego sparingu z Resovią nie była przypadkowa. Kibice Sandecji Nowy Sącz od dawna pozostają w konflikcie z władzami klubu. Fani zarzucają zarządowi, na czele z Jańczykiem i prezesem Tomaszem Bałdysem, złe zarządzanie, które doprowadziło do spadku klubu z zaplecza Ekstraklasy do trzeciej ligi.
W przeszłości podczas meczów na trybunach pojawiały się wulgarne hasła oraz okrzyki skierowane przeciwko zarządowi i prezydentowi miasta Ludomirowi Handzlowi.
Prezydent Nowego Sącza, Ludomir Handzel, odniósł się do sprawy w emocjonalnym wpisie na Facebooku.
- Nigdy nie będzie mojego przyzwolenia na agresję i ataki na ludzi. Nie ma miejsca w nowosądeckim sporcie na przemoc - napisał. Zapowiedział również, że stadion w Nowym Sączu ma być miejscem pozytywnych emocji, a nie wyładowywania frustracji.
Do sprawy odniósł się również poseł Patryk Wicher, który zaapelował o szybkie wyjaśnienie incydentu i pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności. Jak podkreślił, będzie monitorował przebieg sprawy i wspierał działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa publicznego w mieście.
Policja bada sprawę
Biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie potwierdziło, że incydent jest przedmiotem śledztwa.
- Czekamy na pełne informacje z Nowego Sącza - poinformowali policjanci. Sprawą zajmują się funkcjonariusze miejscowej policji, którzy mają ustalić, kto był odpowiedzialny za napaść.
To nie pierwszy raz, gdy pseudokibice
Sandecji Nowy Sącz są zamieszani w skandaliczne wydarzenia. Jesienią ubiegłego roku
podczas meczu z Siarką Tarnobrzeg zniszczyli stadion rywala, co również wywołało falę krytyki. Klub wydał wówczas oświadczenie, potępiając zachowanie swoich fanów.
Skandaliczne wydarzenia w Nowym Sączu rzuciły cień na sobotni sparing. Napaść na wiceprezesa Sandecji to kolejny przykład
problemów z pseudokibicami w polskiej piłce nożnej. Kibice, zamiast wspierać klub, coraz częściej stają się jego największym problemem...
fot. Adrian Maraś / Sandecja Nowy Sącz