fot: FKS Stal Mielec S.A.
Stal Mielec poległa w starciu wyjazdowym z Widzewem Łódź. Przeczytajcie, co po meczu powiedział Janusz Niedźwiedź, szkoleniowiec "biało-niebieskich".
- Czuję dzisiaj rozczarowanie. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Nie tylko mieliśmy przewagę, ale także kreowaliśmy sytuacje. Pod każdym względem wyglądaliśmy bardzo dobrze. Zabrakło nam tylko tego, żeby strzelić bramkę - zaczął Janusz Niedźwiedź.
- Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Widzew Łódź w drugiej części meczu osiągnął przewagę, a bramka była tego konsekwencją. Mieliśmy wcześniej ze dwie sytuacje, które mogliśmy wykorzystać. Piłka nożna to taki sport, w którym musisz wykorzystywać swoje okazje bramkowe - wyjaśnił trener Stali Mielec.
- Gdybyśmy wykorzystali te sytuacje i strzelili bramki, myślę, że moglibyśmy ten mecz wygrać. Musimy w takich momentach utrzymać koncentrację. Jedna długa piłka i rywale strzelają nam gola - ocenił opiekun "biało-niebieskich".
- Doceniam postęp mojego zespołu w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Kiedy przychodziłem, byliśmy na ostatnim miejscu z czterema punktami. W każdym meczu strzelamy jedną, dwie bramki. Tworzymy dużo sytuacji, oddajemy ogrom strzałów - podsumował Janusz Niedźwiedź.
Czytaj także
2024-12-08 12:48
Przyszłość trenera "Stalówki"? Władze uciszają spekulacje
Tetek 2024-12-07 21:34:54
Co z tego że doceniasz jak pkt mamy 0 w tym meczu
Typek22 2024-12-08 14:59:30
Niedźwiedź jak zawsze bajki opowiada. Pewnie w kontrakcie ma nawet kase za LM. A tu kolejny raz w dup... i spadek coraz blizej
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.