- Pierwsza połowa była bardzo otwarta, co sprawiało nam problemy, szczególnie z piłkami zagrywanymi przez Deję. Mimo że wiedzieliśmy, w jaki sposób Górnik będzie budował grę, nie potrafiliśmy odpowiednio się ustawić. W początkowej fazie meczu rywale mieli kilka dobrych okazji. My również odpowiedzieliśmy akcjami, które mogły przynieść bramkę. W drugiej połowie skorygowaliśmy ustawienie, dzięki czemu Górnik miał trudniej przedostać się pod naszą bramkę.
Na zdjęciu Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali Stalowa Wola (fot. Radek Kuśmierz)
- Bardzo chcieliśmy zrewanżować się Górnikowi za ten mecz pierwszej kolejki rundy jesiennej, bo tam był bardzo duży niedosyt. Musimy szukać punktów, bo bezpieczne miejsce w tabeli zaczyna nam odjeżdżać - mówił trener Ireneusz Pietrzykowski po porażce z Górnikiem Łęczna.
- Bardzo chcieliśmy zrewanżować się Górnikowi za ten mecz pierwszej kolejki rundy jesiennej, bo tam był bardzo duży niedosyt. Wydaje się, że wtedy byliśmy bliżej zwycięstwa. Dlatego wyszliśmy na ten mecz dość odważnie- rozpoczął trener Stali Stalowa Wola.
- Pierwsza połowa była bardzo otwarta, co sprawiało nam problemy, szczególnie z piłkami zagrywanymi przez Deję. Mimo że wiedzieliśmy, w jaki sposób Górnik będzie budował grę, nie potrafiliśmy odpowiednio się ustawić. W początkowej fazie meczu rywale mieli kilka dobrych okazji. My również odpowiedzieliśmy akcjami, które mogły przynieść bramkę. W drugiej połowie skorygowaliśmy ustawienie, dzięki czemu Górnik miał trudniej przedostać się pod naszą bramkę.
- W tamtym momencie gra stała się bardziej zamknięta. Żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć klarownych sytuacji do strzelenia gola. Żałujemy, że nie wykorzystaliśmy rzutu wolnego pośredniego przy wyniku 0:0 – to była dobra okazja.
- Sytuacja Wojtkowskiego miała miejsce już przy stanie 0-1. Niestety straciliśmy bramkę, której można było zapobiec. W tym tygodniu zastanawialiśmy się, na którego bramkarza postawić, i ostatecznie zdecydowałem się na Wilka. Choć w ostatnich meczach wpuścił sporo bramek i popełniał błędy, uznałem, że to on powinien zagrać.
- Niestety, pierwsza bramka zdecydowanie obciąża jego konto. Musimy szukać punktów, bo bezpieczne miejsce w tabeli zaczyna nam odjeżdżać- dodał Ireneusz Pietrzykowski.
Czytaj także
2024-12-03 17:12
Klasyfikacja Pro Junior System w 4 lidze
~anonim 2024-12-03 20:31:53
Trener wspominał coś że na pewno się utrzymają. Bezpieczne miejsce jest od pierwszej kolejki, ostatnie lub przedostatnie gwarantujące spadek. Zrzekł się pensji do momentu utrzymania??
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.