fot: Marcel Kowalczuk
ITA TOOLS Stal Mielec poległa w starciu z Metalkas Pałacem Bydgoszcz. Przeczytajcie, co po meczu powiedział trener "biało-niebieskich" Miłosz Majka.
- Smutny, bo przegrany mecz. Duża lekcja pokory. Taki jest sport. W sporcie się wygrywa i przegrywa. Dzisiaj przegraliśmy, zagraliśmy poniżej na pewno naszych oczekiwań, mimo swoich problemów. Wierzyłem w to, że ten mecz będzie wyglądał zupełnie inaczej -
zaczął Miłosz Majka.
- Jeśli po prostu jest tak, że nie mamy głównej atakującej (Oliwii Sieradzkiej), to ten blok też ma troszeczkę łatwiej. Po prostu zespoły, które z nami grały, przede wszystkim musiały pilnować Oliwii. Dzisiaj zwróciły przede wszystkim uwagę na nasze przyjmujące i środkowe i po prostu było im łatwiej - ocenił nowy trener ITA TOOLS Stali Mielec.
- Myślę sobie, że trzeba zamknąć ten tydzień, który był dla nas na pewno trudnym tygodniem i od poniedziałku wziąć się do roboty. Za tydzień rozegramy mecz, który po prostu trzeba wygrać i mamy tego świadomość. Pokazaliśmy, że te mecze, które trzeba wygrać, gramy dobrze - oznajmił 41-letni szkoleniowiec.
- Oczywiście to nie jest tak, że my po tym meczu powiemy sobie, że nic się nie stało, bo stało się dużo. No ale to też nie jest czas, żeby się nad sobą po prostu umartwiać. Oczywiście odpowiedzialność jest olbrzymia, bo Bydgoszcz nam odjechała. Wiemy, w którym miejscu w tabeli jesteśmy i konsekwencje też wiemy, jakie z tego mogą być - powiedział opiekun "biało-niebieskich".
- W zeszłym roku byłem w podobnej sytuacji, bo też na jeden mecz akurat to było chyba z ŁKS-em przejmowałem zespół. Jakie emocje? Można powiedzieć z jednej strony, że takie jest nasze życie trenerskie, że nigdy się nie zna dni ani godziny, kiedy z pierwszego trenera stanie się drugim, kiedy z drugiego stanie się pierwszym - wypowiedział się trener mielczanek.
- Kiedy ktoś zrezygnuje albo dojdą jakieś sytuacje osobiste do tego, żeby rezygnować. W takich momentach na pewno jest trudno i to jest normalne. I to jest normalne też dla zespołu i to jest normalne dla wszystkich. To w żaden sposób nie usprawiedliwia, jeśli chodzi o to, żeby podejść do meczu w sposób mniej odpowiedzialny. Natomiast tutaj na pewno każda z dziewczyn i każdy z nas chciał, żebyśmy ten mecz wygrali. To też nie jest tak, że tego meczu nie chcieliśmy oczywiście wygrać - zakończył Miłosz Majka.
Józio 2024-12-01 11:54:53
Oj Marcel Marcel w poniedziałek sprawdzian z fizyki
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.