Na zdjęciu Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali Stalowa Wola (fot. archiwum/ Daniel Tracz/ Stal Stalowa Wola)
- Nie zejdziemy z tej drogi, którą mamy. Dalej będziemy chcieli na pewno prowadzić grę i budować. Dzisiaj ten przeciwnik indywidualnościami był dla nas za mocny. Myślę, że ten pomysł, który mamy na pewno da punkty i na końcu utrzymanie- powiedział po porażce z Arką Gdynia trener Ireneusz Pietrzykowski.
- Na pewno trudny powrót z nad morza. Dwa mecze w takim samym wysokim stosunku z drużynami, które pewnie będą walczyły o awans do Ekstraklasy. Nasz pomysł na ten mecz był taki, że w pierwszej połowie szukaliśmy takiego bezpiecznego meczu, trochę jak z ŁKS-em. Broniliśmy dość nisko i szukaliśmy kontr. Długo ten pomysł wydawał się dobry, bo oprócz bramki mieliśmy dwie dobre kontry- rozpoczął Ireneusz Pietrzykowski.
Ireneusz Pietrzykowski: Za łatwo traciliśmy bramki
- Natomiast za łatwo traciliśmy bramki. To są gole ze stałych fragmentów. Przy tej obronie i wzroście, który mamy nie powinny się one przydarzyć. Druga połowa to szukanie kontroli nad meczem, stąd zmiany.
- Niestety bramka na 3-1, gdzie skrzydłowy Arki świetnie ograł naszych zawodników i później dwa błędy skutkowały końcem tego meczu. Chcąc grać z takimi drużynami o pełną pulę, na pewno nie można tyle podarować bramek i popełnić tyle prostych błędów. Samemu trzeba zagrać na 110% i wtedy można myśleć o jakiś wyniku, który będzie przyzwoity- mówił dalej trener Stali Stalowa Wola.
Ireneusz Pietrzykowski: Nie zejdziemy z drogi, którą mamy. Ten pomysł na pewno da punkty i na końcu utrzymanie
- Nie zejdziemy z tej drogi, którą mamy. Dalej będziemy chcieli na pewno prowadzić grę i budować. Dzisiaj ten przeciwnik indywidualnościami był dla nas za mocny. Myślę, że ten pomysł, który mamy na pewno da punkty i na końcu utrzymanie- dodał.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.