Paweł Przedpełski został nowym żużlowcem Texom Stali Rzeszów. Zobaczcie co nam powiedział wychowanek Apatora Toruń po prezentacji "Żurawi" dla sponsorów.
- Paweł, jesteśmy po prezentacji drużyny dla sponsorów, jakie masz odczucia po tym wydarzeniu?
- Przyjęto mnie bardzo miło, więc odczucia są jak najbardziej pozytywne. Cieszę się, że mogłem się zaprezentować, ale nie mogę się doczekać, kiedy będziemy mieli okazję spędzić trochę więcej czasu razem i się poznać.
- Zdecydowałeś się na transfer do Rzeszowa stosunkowo szybko. Co sprawiło, że wybrałeś właśnie Stal Rzeszów?
- Tak, to była dość szybka decyzja. Z jeszcze trwającym sezonem miałem już to w głowie. Rozmowy z prezesem i Pawłem Piskorzem układały się dobrze, więc szybko podjąłem decyzję. Dla mnie każda zmiana, czy to w trakcie sezonu, czy po jego zakończeniu, ma na celu rozwój i poprawę moich wyników. Zdecydowałem się na ten krok, ponieważ to nowa sytuacja, która daje mi szansę na dalszy rozwój.
- Jak wygląda życie żużlowca w listopadzie? Czy to czas na odpoczynek, czy już zaczynasz myśleć o przyszłym sezonie?
- Listopad to czas, kiedy zaczynam już przygotowania. W pierwszej połowie miesiąca mam trochę więcej luzu – to czas, by spędzić go z rodziną, zjeść coś pysznego, czego w trakcie sezonu raczej nie pozwalam sobie na takie przyjemności. Końcówka listopada to już początek bardziej intensywnych przygotowań do kolejnego sezonu.
- Jakie masz plany logistyczne na sezon 2025? Jak będzie wyglądała Twoja baza treningowa?
- Cały sezon wiąże się z dużą ilością podróży, ale baza, warsztat, wszystko pozostaje w Toruniu. Z Rzeszowem trochę drogi, ale muszę się przyzwyczaić do nowego toru i szukać optymalnych ustawień. Początek będzie wymagał poświęcenia czasu, by dopasować się do toru, ale później, gdy sezon ruszy, będzie to już rutynowe dojeżdżanie na zawody i kolejne wyścigi.
- Przy wyborze klubu, analizujesz także, z kim będziesz współpracować w drużynie? Jak to wyglądało w przypadku Stali Rzeszów?
- Zdecydowanie, to jest bardzo istotne. Kiedy podjąłem decyzję, klub był w fazie budowy drużyny, więc wiedziałem, z kim będę pracował. I na pewno ma to wpływ na wybór. Udało się zbudować fajną drużynę, w której panuje dobra atmosfera, a to jest kluczowe.
- Jakie masz doświadczenia z toru rzeszowskiego i z zawodnikami, z którymi będziesz startował?
- Z kilkoma zawodnikami, jak Woofi, znam się już dość dobrze, a z resztą drużyny jeszcze nie miałem okazji lepiej poznać. Z kuzynem (Wiktor Rafalski przyp. red.) spotykam się praktycznie codziennie, bo mieszkamy niedaleko siebie. Myślę, że niedługo będzie okazja, by się lepiej zapoznać, zarówno na torze, jak i poza nim.
- Co sądzisz o torze w Rzeszowie? Jakie masz wrażenia?
- Na torze w Rzeszowie jeszcze nie miałem okazji pojeździć, ale zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.