Fot. Robert Skalski / Stal Rzeszów.
Krzysztof Bąkowski cieszył się zwycięstwa nad Zniczem Pruszków i przyznał, że jego zespół bardzo potrzebował tej wygranej.
- Wydaje mi się, że przede wszystkim duży szacunek za to, że cierpliwie staraliśmy się dążyć do tego, żeby strzelić na bramkę przy remisie. No i fajnie, że Tomek strzelił i wygraliśmy ten mecz w ostatecznym rozrachunku.
Najważniejsze są trzy punkty, a to, co się gdzieś tam wydarzyło przy tej bramce dla Znicza, to idzie w niepamięć i cieszymy się ze zwycięstwem - rozpoczął golkiper Stali Rzeszów.
- Też trochę krzyknąłem, ale też "Synek" gdzieś tam powiedział, że w takim transie był, że tego nie usłyszał. Myślałem, że on wyblokuje tego napastnika. Też widziałem tę bramkę. Myślę, że mogłem też zostać. On by mi zgrał tę piłkę. Tak jak mówię, gdzieś tam błąd w komunikacji. Bramka śmieszna trochę, ale mówię fajnie, że bez konsekwencji, że ostatecznie wygrywamy - kontynuował bramkarz Stali Rzeszów.
- Wiedzieliśmy z czym możemy się liczyć, więc niczym nas nie zaskoczyli. Musimy po prostu wyeliminować błędy, takie jak przy tej bramce dla Znicza. Mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu, też bardzo ciężkim, bo z Wisłą, po prostu ostrzegniemy się od tych błędów i mam nadzieję, że wywieziemy trzy punkty z tego ciężkiego terenu.
Kibic 2024-11-11 20:57:30
Macku dlaczego nie chodzisz na mecze Stali i nie robisz rozmów ze swoja kamerką tylko posiłkujesz się wywiadami klubowymi Stali Rzeszów Dlaczego Macku Decowski Niemcu ? dlaczego Cię nie ma na meczach ????
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.