Fot. Karpaty Krosno/Facebook
Seria rzutów karnych rozstrzygnęła o awansie Karpat Krosno do kolejnej rundy Okręgowego Pucharu Polski.
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku byli "Karpaciarze", ale początek rywalizacji miał zaskakujący przebieg. Wprawdzie goście już przy pierwszej okazji mogli wyjść na prowadzenie, kiedy z rzutu wolnego w słupek trafił Gabriel Souto, to kolejne fragmenty należały do miejscowych. Sanoczanie odpowiedzieli próbą Santiago Villegasa Rojasa, futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
W 10. minucie nastąpiła eksplozja radości na stadionie przy ulicy Stróżowskiej. Krośnieński bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki po precyzyjnym strzale zza pola karnego Mateo Ramirez Arredondo.
Podopieczni Dariusza Liany długo nie mogli otrząsnąć się po stracie gola, a niewiele zabrakło, by rywale powiększyli prowadzenie. Po upływie 20. minuty piłkarze Wiki stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje. Najpierw z kilku metrów w światło bramki nie trafił Adrian Zięba. Po chwili "główka" DeShawna Kurasika minimalnie minęła słupek.
Przyjezdni przejęli inicjatywę tuż przed końcem pierwszej odsłony. Bliski wpisania się na listę strzelców był Arkadiusz Orzeł, który uderzył w boczną siatkę. Następnie w zamieszaniu pod bramką Adriana Stodolaka krośnianom zabrakło precyzji i do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Po zmianie stron opiekun Karpat wpuścił na boisko czterech zmienników i na efekty nie trzeba było długo czekać. Strzały FIlipa Czopa i Karola Wajsa minięly bramkę lub padły łupem bramkarza, ale goście wreszcie dopięli swego.
W 53. do wyrównania doprowadził Krystian Paczkowski, wykorzystując podanie Wiktora Jaślara. Upłynęła godzina zmagań i sanoczanie stracili Filipa Fałka, który zarobił drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Wajsie.
Na kwadrans przed końcem zawodów, ekipa czwartoligowca stworzyła sobie doskonałą sytuację do zdobycia bramki. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Grzegorz Gierlasiński, który mógł go zapytać gdzie ma strzelać, ale najpierw został zablokowany przez jednego z obrońców, dobitkę sparował Stodolak.
Riposta zawodników Jakuba Gruszeckiego była błyskawiczna. Ramirez zagrał do Mateusza Zięby, ten zdecydował się na uderzenie i tylko refleksowi Kacpra Gierlickiego goście zawdzięczają remis.
W 86. minucie wydawało się, że musi paść gol dla Wiki. Z bramki wyszedł golkiper Karpat, którego zdołał ominąć Villegas Rojas, który oddał strzał w kierunku bramki. Piłkę w ostatniej chwili wybił jeden z obrońców.
W doliczonym czasie gry dantejskie sceny działy się w polu karnym obydwu zespołów. Zabrakło jednak wykończenia i o wszystkim zdecydowały rzuty karne. Te lepiej egzekwowali goście, którzy przeszli do kolejnej rundy.
Seria jedenastek:
Victor Guedes 0-1
DeShawn Kurasik 1-1
Filip Czop 1-2
Mateo Ramirez Arredondo 2-2
Gabriel Souto 2-3
Adrian Zięba 3-3
Wiktor Jaślar 3-4
Santiago Villegas Rojas 4-4
Marek Fundakowski 4-5
Dawid Szpojnarowicz 5-5
Maksymilian Kiełb 5-6
Mateusz Zięba 6-6
Paweł Liput 6-7
Eryk Rolnik - dwukrotnie obronił Kacper Gierlicki
K.S. Wiki Sanok - Karpaty Krosno 1-1 k. 6-7
1-0 Mateo Ramirez Arredondo (10)
1-1 Krystian Paczkowski (53)
K.S. Wiki Sanok: Adrian Stodolak – Dawid Szpojnarowicz, Eryk Rolnik, Filip Fałek, Adrian Zięba, Santiago Villegas Rojas, Mateusz Zięba, Karol Chudio, Mateo Ramirez Arredondo, DeShawn Kurasik, Karol Żydek oraz Kacper Walkiewicz
Karpaty Krosno: Kacper Gierlicki- Maksymilian Kiełb, Victor Guedes, Michał Smoleń- Grzegorz Gierlasiński, Konrad Głód, Gabriel Souto, Karol Wajs- Arkadiusz Orzeł, Maksymilian Mercik, Filip Czop oraz Krystian Paczkowski, Wiktor Jaślar, Marek Fundakowski, Wiktor Białogłowicz, Paweł Liput.
Czerwona kartka: Filip Fałek (60-druga żółta kartka)
~anonim 2024-09-25 20:19:48
...i wynik poszedł w świat...
~anonim 2024-09-25 20:22:26
... i świat zaraz zapomni....
anonim 2024-09-25 20:23:39
A awans jest nasz
Bicek 2024-09-26 07:46:18
Jak widzę tych Rojasow Alberto Guedesow Julio Sedeso Cialoto Pereiro w tych niższych ligach to mi się niedobrze robi
Scout 2024-09-26 10:35:39
Niestety takie realia :) Polak robiący różnice w okręgowej to koszt około 2000 na miesiąc. Alberto Rojas Jesus Dias to 1000 zł + łóżko do spania
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.