2024-09-09 13:34:00

Tuomas Sammelvuo: Mamy sporo pracy nad naszym atakiem

fot. Asseco Resovia
fot. Asseco Resovia
Tuomas Sammelvuo zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni mają co poprawiać przed inauguracją sezonu PlusLigi. Opiekun Asseco Resovii docenił również grę swojego zespołu w kilku elementach.
 
Po meczu z Jastrzębskim Węglem, przez dłuższą chwilę analizował Pan ze sztabem statystyki. Co jako pierwsze rzuciło się Panu w oczy?
 
Zacznijmy od dobrej wiadomości. Przegrywaliśmy 0-2 a mimo to podnieśliśmy się i doprowadziliśmy do tie-breaka. Graliśmy dobrze zarówno w bloku jak i w obronie, natomiast mamy sporo pracy nad naszym atakiem. Musimy go poprawić, to jest element, który jest teraz naszym oczkiem w głowie. Następnie musimy zwrócić uwagę na zagrywkę oraz odbiór. To właśnie pokazały statystyki i musimy więcej pracować, by się poprawić.
 
Wymienił Pan atak jako tę część gry, nad którą razem z zespołem musicie się skupić. Dlaczego akurat ten element? W meczu takim jak ten z mistrzami Polski, Tomasz Fornal serwował mocno i regularnie, nie popełniając przy tym niemal żadnego błędu. Z pewnością wpłynęło to na przyjęcie zespołu. 

Tuomas Sammelvuo: Na takim poziomie, przyjęcie w większości przypadków nie będzie dobre

Tak to wygląda i musimy być w stanie wyjść z takich sytuacji. Ponadto, nawet mając piłkę dograną do siatki nie byliśmy wystarczająco skuteczni i będziemy kłaść spory nacisk na to, by znaleźć rozwiązania w ofensywie.
 
Bogdanka Volley Cup to takie zwieńczenie okresu przygotowawczego. Jak oceniłby Pan ten czas? 
 
W dalszym ciągu jesteśmy w fazie przygotowań i ciągle będziemy pracować. W tym momencie skupiam się na analizie naszej gry i jaki następny krok mamy do wykonania. 
 
Nie ma czasu na to, by popatrzeć wstecz i ocenić to, co już wykonaliśmy, ponieważ cały czas przybywa mnóstwo materiałów. To co robimy i możemy zrobić, to analizować je na bieżąco i podnosić swój poziom z dnia na dzień. Przed nami początek sezonu i by być konkurencyjnymi, pewne jest, że musimy się poprawiać.  
 
Z Pańskiego punktu widzenia jako trenera, jakie są korzyści z tego, że zdecydowana większość zespołu, z paroma wyjątkami, była na miejscu w Rzeszowie na początku przygotowań? Z drugiej strony- co może przeszkadzać w tym, że nie miał Pan do dyspozycji wszystkich zawodników?
 
Myślę, że to jest normalne dla większości drużyn. W wielu czołowych zespołach są siatkarze, którzy grają w reprezentacjach swoich krajów a także ci trenujący na klubowych obiektach i to co możesz zrobić to sprawić, by wszyscy osiągnęli możliwie najwyższy poziom fizyczny oraz pewnego rodzaju równowagę, własny styl gry.
 
Tego lata niemal wszyscy byli na miejscu już wcześniej niż zwykle i to jest dobra wiadomość. Dzięki temu mamy trochę czasu, by wspólnie popracować, zanim zaczniemy walkę o ligowe punkty.
 
Zapytam także o sferę mentalną. Kilku zawodników Resovii miało spore nadzieje związane z występem na igrzyskach olimpijskich, jednak nie znaleźli się na liście powołanych. Czy rozmawiał Pan z nimi o tym?
 
Niezupełnie. Chociaż od igrzysk upłynął miesiąc i oczywistym jest, że musieli czuć się mocno rozczarowani, tak się w tym sporcie po prostu zdarza. Co mogę powiedzieć, mimo, że o tym nie rozmawialiśmy- każdy z nich daje z siebie absolutnie wszystko każdego dnia. Motywacji z pewnością im nie brakuje.
 
Na zakończenie: czego spodziewa się Pan na inaugurację sezonu z PSG Stalą Nysa? Czy mecz w Krośnie może być pewnym odnośnikiem?
 
Myślę, że oba zespoły zagrają lepiej, ponieważ od tamtego starcia upłyną dwa tygodnie. To będzie trudny, bardzo trudny mecz. Jak każdy w PlusLidze.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij