Fot. Agnieszka Kulka Photography
Pomimo prowadzenia 1-0 Resoviaczki nie zdołały utrzymać przewagi i po zaciętej walce musiały uznać wyższość Skrze Ladies Częstochowa w pojedynku 4. kolejki Orlen Ekstraligi. Na dobitkę rzeszowianki okupiły porażkę kontuzjami dwójki zawodniczek.
Podopieczne Łukasza Chmury rozpoczęły to spotkanie od mocnego uderzenia. Już w 5. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do siatki rywalek wpakowała Nicola Salawa.
Po strzelonym golu gra nieco się wyrównała. Lekką przewagę miały gospodynie, lecz poza sporną sytuacją w polu karnym częstochowianek, po której nie podyktowano "jedenastki" na boisku niewiele się działo.
Zmagania ożywily się po 30 minucie. Swój zespół ratowała Martina Geletova, która przerwała podanie Emilii Sabudy. Następnie w dogodnej sytuacji znalazła się Magdalena Kowalska, jej próba była jednak zbyt lekka, by wpisać się na listę strzelców.
Po chwili groźnie zrobiło się pod bramką gospodyń, ostatecznie skończyło się na kornerze dla Skry. Po wznowieniu gry doszło do nieprzyjemnego zdarzenia, w którym ucierpiała Alicja Barszcz. Na murawie pojawiła się karetka, zaś zawody zostały przerwane na kilkanaście minut.
Po przymusowej przerwie i zmianie między słupkami wśród Resoviaczek, szansę na wyrównanie miały przyjezdne. Na strzał zdecydowała się Weronika Szmatuła zaś futbolówka poszybowala nad poprzeczką.
Otwarcie drugiej odsłony przyniosło ze sobą gola dla zawodniczek Szymona Mlynka. Rywalkę we własnej "szesnastce" sfaulowała Natalia Pydych, co skończyło się rzutem karnym. Ten pewnie wykorzystała Aleksandra Sudyk.
Skra poszła za ciosem i po godzinie rywalizacji mogła prowadzić. Tym razem dobrze spisała się Pydych, która zdołała wybić piłkę w zamieszaniu pod własną bramką.
Goście dopięli jednak swego w 77. minucie. Strzałem z dystansu popisała się Justyna Matysiak, czym kompletnie zaskoczyła bramkę Resovii, która skapitulowała po raz drugi.
Rzeszowianki rzuciły się do ataków i były bliskie odrobienia strat w 80. minucie. Efektowny strzał Katarzyny Jezioro zatrzymał się jednak na poprzeczce i rywalki mogły odetchnąć. W końcówce Resovia postawila wszystko na jedną kartę, ale nie zdołała przełamać obrony gości i w efekcie trzy punkty pojechały do Częstochowy.
1-0 Nicola Salawa (5)
1-1 Aleksandra Sudyk (49-rzut karny)
1-2 Justyna Matysiak (77)
Resovia Rzeszów: Alicja Barszcz (38. Natalia Pydych)- Natalia Gajdur, Katarzyna Czyż, Aleksandra Michalska, Wiktoria Bukowiec (78. Wiktoria Mikrut), Oliwia Szlęzak (18. Magdalena Kowalska), Marta Miś, Gabriela Krawczyk, Emilia Sabuda, Julia Kwoka (46. Katarzyna Jezioro), Nicola Salawa (78. Beata Pietrzyk).
Skra Ladies Częstochowa: Martina Geletova- Oliwia Krysman, Marianna Litwiniec, Paulina Czechowska (60. Maja Ozierańska), Pola Lulkowska, Nikola Młynek (60. Sonia Nierychło), Aleksandra Sudyk, Joanna Krzyżanowska, Justyna Matusiak, Weronika Szmatuła, Pavlina Hrdlickova.
Czytaj także
2024-09-05 17:32
Nowy sponsor Polonii Przemyśl
2024-09-05 23:35
Wiktoria Mikrut: Staramy się dawać z siebie jak najwięcej
choroszcz 2024-09-05 14:53:29
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
S K 2024-09-05 15:41:28
Mieliście TRENERA to go zwolili i teraz macie supcio trenejro i będzie ciężko o punkty
Duma Rzeszowa 1944 2024-09-05 16:57:02
I bardzo dobrze, karma wraca. Nie powinno się zwalniać osoby, która wywalczyła awans. W nagrodę za ten ruch będzie zasłużony spadek. Na własne życzenie.
Typek22 2024-09-05 17:02:57
Po co bylo zwalniac trenera? Brawo za pomysl , teraz sa efekty
S K 2024-09-05 21:05:28
W Kamieniu też miał BARDZO dobrych zawodników i walczyli prawie do końca o utrzymanie
S K 2024-09-05 21:06:16
Z tym właśnie trenejro
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.