Na zdjęciu Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali Stalowa Wola (fot. Radek Kuśmierz)
- Nie mam czasu na to, żeby przegrywać. Bo wiadomo, że dzisiaj jest trend na młodych trenerów, którzy się rozpychają i próbują gdzieś tam iść w górę. Mi zostało pewnie jeszcze parę lat na takim poziomie, więc ja nie mam czasu na to, żeby się to nie udawało- mówił po awansie "Stalówki" do 1 ligi Ireneusz Pietrzykowski.
- Piękny koniec trudnej historii, patrząc na to, jak ten sezon się układał, jak to wszystko wyglądało. Zaczynaliśmy w strefie spadkowej po czterech spotkaniach i dzisiaj świętujemy awans do pierwszej ligi. Więc to taki hollywoodzki happy-end. Na pewno to wielka sprawa, to radość, to wszystko, w jaki sposób to się skończyło, to po prostu coś wspaniałego- mówił po awansie do 1 ligi Ireneusz Pietrzykowski.
- Ja już jestem w takim wieku, że z tym świętowaniem to spokojnie. Będzie wesoły autobus, nie ma dwóch zdań. Przyjemna podróż do Stalowej Woli.
- Generalnie rzecz biorąc, nie mam czasu na to, żeby przegrywać. Bo wiadomo, że dzisiaj jest trend na młodych trenerów, którzy bardzo dobrze rozpychają się i próbują gdzieś tam iść w górę i to podnosi jakość polskiej piłki. Nie ma dwóch zdań. Ale w takiej sytuacji i mi zostało pewnie jeszcze parę lat na takim poziomie, więc ja nie mam czasu na to, żeby się to nie udawało- dodał Ireneusz Pietrzykowski.
~anonim 2024-06-02 17:35:00
Owacje na stojąco dla trenera Pietrzykowskiego!
Hej Stal!
Sędzia 2024-06-03 22:55:07
Kawał wymagającego gościa dla wszystkich: zawodników, działaczy i sędziów. Obronił się pracą w Łagowie i SSW! Trzeźwo patrzy na swój zawód, i robi różnicę. Wymagający wobec samego siebie.
Pozdrowienia, żeby w 1 lidze był czas na luźną fajkę przed meczem!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.