fot. Paweł Golonka/Resovia
- Cały czas jesteśmy w grze. Odrabiamy jeden punkt i patrzymy dalej. Zostały jeszcze trzy mecze i my się nie poddamy. Będziemy walczyć do końca- powiedział nam po meczu z Miedzią Legnica Mateusz Bondarenko.
- Mateusz jak widzisz ten mecz?
- Na pewno staraliśmy się tylko i wyłącznie o trzy punkty, bo wiadomo jaka jest sytuacja w tabeli. Mecz był bardzo otwarty w drugiej połowie. My ruszyliśmy, odkryliśmy się z czego Miedź korzystała dobrymi kontrami. Myślę, że z przebiegu całego meczu remis zasłużony, choć w końcówce bardzo mocno przycisnęliśmy. Zawodnik gości dostał czerwoną kartkę i mieliśmy jeszcze z dwie takie bardzo dogodne sytuacje i szkoda, że nie wpadło.
Cały czas jesteśmy w grze. Odrabiamy jeden punkt i patrzymy dalej. Zostały jeszcze trzy mecze i my się nie poddamy. Będziemy walczyć do końca.
- Do momentu karnego nie wyglądaliście jak zespół, który walczy o wszystko. Po tych trzech meczach, które wyglądały znakomicie pod względem zaangażowania i determinacji dziś coś jednak nie grało.
- Może te akcje trochę się nie zazębiały, choć mieliśmy kilka wyjść z bocznych sektorów i w pierwszej połowie brakowało dobrego dogrania. Miedź tak samo czekała na jedną, dwie sytuacje. Taki po prostu był mecz. My też się nie mogliśmy odkryć, bo byśmy szybko dostali gola i potem mecz mógłby się zmienić. Musieliśmy grać z głową.
Faktycznie może w poprzednich meczach bardziej napieraliśmy do przodu, ale tutaj pierwszy gol był kluczowy. W pierwszej połowie gdyby był rzut karny po faulu na Marcinie Urynowiczu, to mecz może trochę inaczej by się ułożył.
- Kolejny raz nie udało się zachować czystego konta. Jak widzisz tę sytuację, że nie umiecie zagrać na zero z tyłu?
- Na pewno 1 liga jest wymagająca. W tej lidze obie drużyny zawsze chcą przechylić szalę na swoją korzyść. Wiadomo Miedź już w sumie nie gra o nic, bo jest wyłączona z gry o baraże czy utrzymanie. Grała na pełnym luzie, a my cały czas mamy z tyłu głowy sytuację w tabeli.
Czasami chce się zrobić coś więcej i pomóc. Ja też kilka razy zablokowałem wślizgiem, przy tym golu zabrakło może metra. Z przebiegu meczu wydawało mi się, że chcemy wygrać i wróciliśmy w drugiej połowie bardzo odważnie na rywala i mam nadzieję, że w kolejnych meczach przekłujemy to w zwycięstwa.
Rozmawiał Mateusz Decowski
Czytaj także
2024-05-05 19:08
Trzy bramki i trzy punkty! Siarka zwycięska u siebie
~anonim 2024-05-05 20:10:20
Na meczu nie było nawet 200 osób, a dzisiaj resowia podała, że było 932 widzów
Kabaret
j*****e w dienko 2024-05-05 22:06:10
Nie jesteśmy żadną dumą Rzeszowa i tyle !!!
1 z 704 2024-05-06 07:06:32
Kolejny matematyk w rejsovi. Polonia 1 pkt, parchy 1 pkt, a on mówi o odrobieniu 1 pkt.
StRz 2024-05-06 09:13:23
Pomożemy wam w ostatniej kolejce, w końcu mamy dług wdzięczności za 1992 rok.
~anonim 2024-05-06 13:40:23
Żeby się utrzymać realnie to Resovia potrzebuje w 3 ostatnich meczach zdobyć minimum 6 pkt, bo jak wiadomo Polonia ma 1 pkt więcej plus 3pkt można doliczyć za ostatni mecz że Stała Rz i coś napewno w dwóch meczach dorzuci, czy stać Resovie na 6 pkt, patrząc z kim będzie grać, wątpię ale zobaczymy
Sralo 2024-05-06 15:33:53
I jak zwykle ,post o Resovii a same komentarze Żydów, pozniej płaczą że Resovia wszedzie sie z nich śmieje. k*****a żydy z hetmanskiej jestescie debilami
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.