W meczu 30. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec spotkała się z Legią Warszawa. Piłkarze Stali chcieli przerwać serię meczów bez zwycięstwa. Goście chcieli wygrać po raz pierwszy za kadencji Goncalo Feio.
Legia objęła prowadzenie po golu z rzutu karnego
Pierwsze minuty minęły na wzajemnym badaniu się obu zespołów. Pod koniec pierwszego kwadransa pierwszą celną próbę oddał Bartosz Kapustka, ale jego strzał leciał w sam środek bramki.
W 17. minucie doszło do wielkiego zamieszania w polu karnym. Ostatecznie po analizie VAR sędzia Damian Sylwestrzak podjął decyzję, że faulowany był Paweł Wszołek i wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł kapitan warszawskiej Legii Josue Pesqueira i mimo, że Mateusz Kochalski wyczuł jego intencje to Portugalczyk zdobył gola.
W 29. minucie było blisko drugiej bramki dla drużyny z Warszawy. Na szczęście Stali Mielec po ładnej indywidualnej akcji Wszołka w piłkę nie trafił czysto Marc Gual.
Dobry czas Stali Mielec i gol wyrównujący
Sześć minut później piękną indywidualną akcją popisał się Ilya Shkurin. Białorusin padł po kontakcie z rywalem w polu karnym. Tym razem arbiter spotkania nie zdecydował się na wskazanie na jedenasty metr. Sytuacja ta wywołała wiele kontrowersji na trybunach i ławce gospodarzy. Kamil Kiereś ze wściekłości kopnął w bidon, za co ukarany został żółtym kartonikiem.
W odpowiedzi stuprocentową sytuację miał Paweł Wszołek. W sytuacji sam na sam z Kochalskim nie trafił jednak w bramkę.
Na sześć minut przed przerwą gospodarze doprowadzili do remisu. Po pięknym dośrodkowaniu Maciej Domański w polu karnym odnalazł się najskuteczniejszy strzelec mieleckiego zespołu Ilya Shkurin i strzałem głową pokonał Dominika Hładuna. Był to już czternasty gol Białorusina w PKO Ekstraklasie.
W doliczonym czasie gry blisko gola był Japończyk Koki Hinokio. Piłka po jego strzale z około szesnastu metrów minęła jednak minimalnie bramkę przyjezdnych. To była naprawdę dobra połowa w wykonaniu drużyny z Podkarpacia.
Bartosz Kapustka dał Legii prowadzenie
Wejście w drugą połowę było spokojne z obu stron. Dwanaście minut po zmianie stron ładną akcją indywidualną popisał się kapitan mielczan Krystian Getinger, ale zakończył ją bardzo niecelnym uderzeniem. W odpowiedzi uderzał Marc Gual. Piłka po jego strzale także nie zmierzała w światło bramki.
W 71. minucie celny strzał oddał Josue, ale na posterunku był Mateusz Kochalski. Po stronie gospodarzy swojej szansy szukał Maciej Domański, ale futbolówkę po jego strzale bez problemu wyłapał bez problemu Hładun.
W 77. minucie goście objęli prowadzenie. Po ładnej zespołowej akcji bardzo ładny i soczysty strzał Bartosz Kapustka i piłka po raz drugi zatrzepotała dzisiaj w bramce Stali.
Kolejny karny. Maciej Rosołek dobił Stal
Osiem minut później golkipera Stali sprawdził wprowadzony chwilę wcześniej Maciej Rosołek. W końcówce po jednym ze starć groźnie wyglądającej kontuzji doznał Rafał Augustyniak i opuścił boisko na noszach.
W doliczonym czasie gry arbiter spotkania po analizie VAR po raz kolejny wskazał na jedenastkę. Sędzia Sylwestrzak uznał, że Marco Ehmann faulował Wojciecha Urbańskiego. Do piłki podszedł Maciej Rosołek i pewnym strzałem w dolny lewy róg bramki pokonał bramkarza Stali.
Kilka minut później sędzia Damian Sylwestrzak ponownie podbiegł do monitora sprawdzać tym razem karnego dla drużyny Kamila Kieresia. Tym razem jednak nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.
Druga porażka z rzędu Stali stała się faktem, a Legia Warszawa wywiezie z Mielca trzy punkty, Było to pierwsze zwycięstwo za kadencji Goncalo Feio.
Stal Mielec: Kochalski – Ehmann, Matras, Esselink – Gerstenstein (79. Jaunzems), Wlazło, Guillaumer (83. Rafa Santos), Getinger (C) (79. Wołkowicz) – Domański (79. Meriluoto), Hinokio (72. Gheorghe) – Szkurin
Legia Warszawa: Hładun – Jędrzejczyk, Augustyniak (89. Pankov), Kapuadi – Morishita (83. Rosołek), Elitim, Kapustka (88. Zyba), Ribeiro (63. Kun) – Josue (C), Wszołek, Gual (83. Urbański)
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Żółte kartki: Getinger, Esselink, Kiereś (trener) - Josue Pesqueira, Kapustka
Widzów: 6514
Turę jaja 2024-04-28 18:15:04
Sylwestrzak to piękny c****j!
Arrow 2024-04-28 18:48:29
Ale pchają legie do pucharow...
Arrow 2024-04-28 18:48:29
Ale pchają legie do pucharow...
Arrow 2024-04-28 18:48:29
Ale pchają legie do pucharow...
Arrow 2024-04-28 18:48:29
Ale pchają legie do pucharow...
Arrow 2024-04-28 18:48:29
Ale pchają legie do pucharow...
Arrow 2024-04-28 18:48:29
Ale pchają legie do pucharow...
Typowy Mielcok 2024-04-28 19:14:11
A gdzie są teraz wszyscy hejterzy Kieresia? Zawsze gdy przyjdzie jakikolwiek kryzys i kilka słabszych wyników to wyrastają jak grzyby po deszczu. Czyżby wreszcie zmądrzeli i zrozumieli, że porażki i gorsze serie zdarzają się w każdym klubie? Jeżeli tak to duży przełom, bo kiedyś byli za głupi żeby to pojąć.
Stal4ever 2024-04-28 20:07:08
Na jesieni w Warszawie Stal ograłą Legię 3-1,teraz w Mielcu Legia ograła Stal 3-1,a więc jesteśmy z Legią na zero...
~anonim 2024-04-28 20:30:46
Cienki ten Mielec jak siki węża.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.