fot. Podbeskidzie Bielsko-Biała
- Muszę wierzyć w utrzymanie. Matematyka daje nam nadzieje, że wszystko jest jeszcze realne - mówi Jarosław Skrobacz. Szkoleniowiec Podbesidzia Bielsko-Biała powiedział o meczu ze Stalą Rzeszów, wierze w utrzymanie, roli Bartosza Bidy w drużynie oraz zdradził dlaczego nie zdecydował się na ofertę Resovii.
- Dużo już powiedziałem w szatni i teraz będą musiał to powtórzyć. W pierwszej minucie tracimy bramkę po rzucie karnym z wyrzutu z autu, chwilę później drugą w takiej samej sytuacji. To nam podcięło skrzydła, nawet przestaliśmy wierzyć, że ten mecz może się odwrócić. Z biegiem cału wyglądało to coraz lepiej. W drugiej połowie wysziśmy na boisko inaczej nastawieni, ale kolejny wrzut z autu i kolejna dogodna sytuacja Stali Rzeszów. Możemy nad tym ubolewać, bo mnóstwo czasu poświecamy na trenowanie bronienia stałych fragmentów gry. Później graliśmy ambitnie do końca i zdobyliśmy dwie bramki. Odwróciliśmy losy tego meczu, ale nie na tyle żeby odnieść zwycięstwo. Kapitalnie przygotowane boisko. Kiedyś byłem na stadionie lokalnego rywala i powiedziałem, że dawno nie grałem na tak złym boisku. Teraz muszę powiedzieć, że dawno nie grałem na tak dobrej płycie - powiedział szkoleniowiec Podbeskidzia Bielsko-Biała po remisie ze Stalą Rzeszów.
- Muszę wierzyć w utrzymanie. Matematyka daje nam nadzieje, że wszystko jest jeszcze realne. Kibicom i dziennikorzom trudno powiedzieć, żebyśmy zdobyli na tyle punktów, żeby dało nam to utrzymanie, jeśli do tej pory zdobyliśmy ich tak mało. Ta liga pokazuje, a nawet my odkąd jestem trenerem w Bielsku, że potrafiliśmy walczyć jak równy z równym z Lechią Gdańsk. Nie wiele brakowało, a wynik byłby tam zupełnie inny. Nie wyszło nam jedynie spotkanie w Katowicach. To daje nam nadzieję. Musimy walczyć do końca i nie wolno odpuścić - powiedział Jarosław Skrobacz zapytany czy wierzy jeszcze w utrzymanie w Fortuna 1 lidze.
- Na jesienii był Pan łączony z Resovią. Może Pan zdradzić dlaczego wówczas nie przejął tego klubu?
- Na jesienii rozmawiałem z kilkoma klubami. Wśród tych zespołów była Resovia. Nie zaprzeczam, bo byłem tutaj na rozmowach, ale to nie był dobry czas dla mnie. Potrzebowałem trochę spokoju. Miałem bardzo intensywne ostatnie lata, bo praktycznie 6-7 lat bez dnia przerwy. Praca w nowym klubie była potwierdzona jeszcze przed zakończeniem poprzedniego kontraktu i byłem bardzo zmęczony tym wszystkim. Do tego doszedł sposób pożegnania z Ruchem Chorzów. Myśle, że potrzebowałem czasu, żeby odpocząć.
Zobaczcie całą konferencję prasową Jarosława Skrobacza
Czytaj także
2024-04-20 17:55
Siarka Tarnobrzeg jednym golem zapewniła sobie zwycięstwo
Niebieski 2024-04-22 10:33:10
Trenerze powodzenia. Ruch za sposób Pana pożegnania ponosi teraz zapłatę. Karma wraca i jako kibic Niebieskich powiem tak ... zachował się zarząd bardzo nieladnie i nie tak jak.na Niebieskich przystało.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.