Łukasz Rysz (z prawej) zmierzy się z Wojciechem Wojtasikiem w walce wieczoru podczas sobotniej gali MMA Hegemon w Sanoku (fot. Anna Schiffer / Carpathian Warriors)
- Chcę żeby tym razem to moja ręka powędrowała do góry - mówi Łukasz Rysz, zawodnik Texom Samuraja Sanok, przed rewanżowym pojedynku z Wojciechem Wojtasikiem (AK Champion). Do walki dojdzie podczas gali MMA Hegemon w Sanoku, która odbędzie się już w sobotę 13 kwietnia.
- Tak jak widzieliśmy na karcie walk, mierzysz się ze swoim wcześniejszym rywalem z którym dopiero walczyłeś, Wojciechem Wojtasikiem. Wiemy jak ta ostatnia walka się potoczyła. Nie do końca po Twojej myśli, to Twój rywal wygrał w tym pojedynku. Chyba tam gdzieś jakaś zadra jest, więc idealnie się składa, że akurat tutaj w Sanoku, u siebie, będziesz mógł się zrewanżować.
- No oczywiście, że tak. Na pewno jest to trochę presja, ale też taka dodatkowa motywacja, żeby jednak trenować więcej i ciężej, żeby jednak tym razem to moja ręka powędrowała do góry.
Całą rozmowę z Łukaszem Ryszem przed walką z Wojciechem Wojtasikiem na gali Hegemon w Sanoku zobaczycie na naszym kanale YouTube:
- Widzieliśmy na tarczach, że jesteś siła. Jak wyglądają te ostatnie dni przed walką?
- Nie chcę popełnić błędu z poprzednich przygotowań, dlatego te treningi są już trochę luźniejsze. Do samego końca zasuwałem bardzo, bardzo mocno, co też później się przełożyło właśnie na moją kondycję i dlatego teraz trochę ostrożej do tego podchodzę.
- Teraz mogę spokojnie z Tobą porozmawiać, bo po ostatniej gali nie było to takie łatwe. Rozmawiałem wcześniej z trenerem Arturem Szychowskim i mówił, że chyba tam trochę się "spompowałeś" przy jednej z technik. Powiedz mi może tak "z klatki" jak to u Ciebie wyglądało? Bo tam naprawdę widać było, że trochę Cię "odcięło" po tej walce.
- Tam było bardzo dużo błędów. Po pierwsze dużo za dużo przybrałem po ważeniu, nabrałem za dużo tych kilogramów.
- Przyznaj się, ile? (śmiech)
- Aż tak nie będę zdradzał, ale dużo za dużo. I to też był powód, dlaczego tak szybko brakło mi sił. Teraz podszedłem do tego troszkę inaczej, także myślę, że na pewno będzie lepiej.
- Jeśli chodzi o Twoich sparingpartnerów. Byli to tylko i wyłącznie chłopaki z Waszego klubu czy ktoś z zewnątrz? Jeździłeś gdzieś na sparingi?
- To właśnie jest jedna z rzeczy, która też się zmieniła. Wcześniejsze przygotowania były tutaj, tylko u nas w klubie. Teraz poszedłem troszkę dalej. Pojechałem do Czech do klubu Center Czechy, do klubu Gorila MMA, do klubu Jungle BJJ, gdzie trenuję m.in. Ragnar, mistrz świata w brazylijskim jiu-jitsu. Także naprawdę te przygotowania były bardzo mocne.
Duuupa Rzeszowa 1944 2024-04-12 11:05:34
RZESZOWIACY WYBIERAJĄ FIJOŁKA !!!!
~anonim 2024-04-12 11:37:03
stal sanok banda obsrańcow
Duma Rzeszowa 1944 2024-04-12 15:44:53
Tylko pejsoviaki i elgiebety głosują na fikołka.
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.