Rzeszowianki chcą złotego medalu. Fot. Monika Pliś.
W piątkowy wieczór ruszy walka o złoty medal Tauron Ligi. Finałową parę tworzą starzy znajomi: Grupa Azoty Chemik Police i PGE Rysice Rzeszów.
O krajowej dominacji policko-rzeszowskiej dobrze świadczy to, że w ciągu czterech ostatnich sezonów (wliczając obecny) obie drużyny po raz trzeci spotkają się w zmaganiach o mistrzostwo Polski. Choć dwukrotnie górą był Chemik, który legitymuje się także lepszym bilansem spotkań bezpośrednich (21-12) to w mieście nad Wisłokiem wierzą, że tegoroczna rywalizacja będzie należeć do nich.
- Na pewno te dwa wygrane tie-breaki były bardzo istotne, tym bardziej, że zbyt wielu pięciosetówek nie wygraliśmy w tym sezonie. Myślę, że to były dwa w ogóle różne mecze z Bielskiem, bo w tym pierwszym to my byliśmy stroną goniącą, natomiast w tym drugim to Bielsko goniło nas. Na pewno jesteśmy już zahartowanym zespołem, to jest też zespół, który coś już razem wygrał i coś już też przegrał, więc to jest jakby też istotne w kontekście doświadczenia. Także myślę, że spotkają się dwa naprawdę mocne zespoły i to może być piękny finał. - Podkreśla drugi trener Rysic, Bartłomiej Dąbrowski.
Od przyjścia do stolicy Podkarpacia w 2019 roku Stephane Antiga wywalczył z rzeszowską drużyną 4 srebra w Tauron Lidze, jeden Puchar Polski oraz dwa Superpuchary Polski. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko złota. Od grudnia ubiegłego roku wiadomo, że francuski szkoleniowiec zamieni Rzeszów na Półwysep Apeniński, gdzie będzie trenował Savino Del Bene Volley Scandicci. Być może wykorzysta tę ostatnią szansę?
Pewien etap kończy się także w Policach. W marcu gruchnęła wiadomość, że mająca spore problemy finansowe Grupa Azoty wycofa się ze sponsorowania klubu, co stawia pod znakiem zapytania jego dalsze istnienie. Już teraz wiadomo, że po sezonie praktycznie wszystkie zawodniczki znalazły sobie nowych pracodawców. Nowy prezes, Radosław Anioł, walczy przede wszystkim o to, by Chemik nie zniknął z siatkarskiej mapy Polski- stąd złoty krążek może bardzo pomóc w rozmowach z potencjalnymi sponsorami.
Zarówno zespół z Polic jak i Rysice mogą pochwalić się zestawieniem, w którym nie brakuje jakości. Dość powiedzieć, że w składach obydwu ekip jest 10 siatkarek, które zostały powołane do reprezentacji Polski przez Stefano Lavariniego. Za siłę ataku odpowiadają zagraniczne skrzydłowe, jak choćby Elizabet Inneh-Varga (Chemik) czy Gabriela Orvosova oraz Ann Kalandadze po rzeszowskiej stronie. Być może bohaterką okaże się ktoś z drugiego szeregu: Saliha Sahin lub Amanda Coneo?
Receptą na sukces rzeszowianek mają być także kwestie mentalne. Wicemistrzynie Polski podkreślały w przedmeczowych wywiadach, że oprócz wyciągnięcia wniosków z poprzednich finałów, nie mogą tracić wiary w siebie.
- Musimy bardzo chcieć wygrać ten finał. Musimy pokazać to na boisku, pokazać charakter, ryzykować bardzo często. Nie bać się podejmować ryzyka. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Jeżeli będzie sytuacja, że Chemik nas będzie naciskał, my musimy "nie cofać się w tył", jak to się mówi przysłowiowo, tylko zrobić dwa kroki w przód. Także podniesiona garda myślę, że będzie cały czas i my nie oddamy tych meczów. - kończy trener Dąbrowski.
O tym, kto zbliży się do tytułu najlepszej drużyny w Polsce zadecyduje piątkowy wieczór. Początek zawodów o godzinie 20:30. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport.
Duma Rzeszowa 1944 2024-04-12 07:10:27
Tylko pejsoviaki i elgiebety głosują na fikołka.
Duuupa Rzeszowa 1944 2024-04-12 11:02:12
RZESZOWIACY WYBIERAJĄ FIJOŁKA !!!!!!
Duuupa Rzeszowa 1944 2024-04-12 11:02:12
RZESZOWIACY WYBIERAJĄ FIJOŁKA !!!!!!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.