W tej serii gier podopieczni Kamila Kieresia spotkali się z sąsiadem tabeli z Lubina. Jedni i drudzy przystępowali do tego meczu po zwycięskich meczach z poprzedniej kolejki. Obie drużyny chciały potwierdzić dobrą formę z ostatnich tygodni.
Do przerwy przewaga Zagłębia, która nie została udokumentowana bramkami
Stal Mielec miała dużo szczęścia w pierwszej akcji „Miedziowych”. Tomasz Pieńko uderzał z dystansu, piłka odbiła się jeszcze od Dawida Kurminowskiego, ale na szczęście Mielczan nie wpadła do bramki. Chwilę później groźny strzał oddał Kacper Chodyna, ale uderzenie to zostało zablokowane przez jednego z obrońców gości.
Pierwszy celny strzał w tym spotkaniu oddał w 13. minucie Sergiy Buletsa, ale Kochalski bez najmniejszego problemu poradził sobie z tą próbą. Chwilę później celnie uderzał Damian Dąbrowski. W następnej akcji groźnie głową uderzał Michał Nalepa, ale jego uderzenie minimalnie minęło bramkę Stali. Pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do gospodarzy.
Bardzo groźnie w polu karnym gości zrobiło się ponownie w 24. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do strzału głową doszedł Aleks Ławniczak i uderzył w poprzeczkę. Dziesięć minut później bardzo dobrym refleksem wykazał się golkiper Stali. Najpierw obronił strzał Dawida Kurminowskiego, a potem dobitkę Marko Poletanovica.
Goście z Mielca pierwszy celny strzał oddali w 38. minucie. Z dystansu uderzał Maciej Domański, ale Sokratis Dioudis bez najmniejszych problemów wyłapał to uderzenie. Ten sam zawodnik próbował zaskoczyć gospodarza Zagłębia dwie minuty później. Ty razem jednak piłka po jego strzale minęła bramkę. Bezbramkowy remis do przerwy był dobrym wynikiem dla Stali Mielec, bo to podopieczni Waldemara Fornalika wypracowali sobie w tej części gry dużo więcej sytuacji.
W drugiej połowie również były sytuacje, jednak żadna bramka dziś nie padła
Druga połowa zaczęła się nieco spokojniej. Obie ekipy skupiały się ma dłuższym utrzymywaniu przy piłce. Żadna ze stron przez dłuższy czas nie potrafiła wykreować sobie sytuacji bramkowych.
W 74. minucie gospodarze mieli bardzo dobrą sytuację na wyjście na prowadzenie, ale w kluczowym momencie podanie Kacpra Chodyny do Tomasza Pieńko zostało zablokowane przez jednego z defensorów Stali, gdyby nie ta interwencja Stal pewnie straciłaby bramkę. Chwilę później niecelny strzał oddawał Damian Dąbrowski.
Mielczanie po raz pierwszy bramce Sokratisa Dioudisa zagrozili w 79. minucie. Przed polem karnym znalazł się Alvis Jaunzems, jednak uderzeni to przeszło nad poprzeczką gospodarzy. Minutę po tej sytuacji celnie uderzał wprowadzony z ławki Krzysztof Wołkowicz. W odpowiedzi celnie głową uderzał Bartosz Kopacz. Następną sytuację w tym meczu miał zmiennik w ekipie trenera Fornalika Mateusz Wdowiak, jednak oddając sytuacyjny strzał uderzył bardzo niecelnie.
Goście z Mielca najbliżej zdobycia bramki byli w 85. minucie. Świetnie z dystansu bez zastanowienia uderzył Krzysztof Wołkowicz, jednak piłka wylądowała na poprzeczce bramki greckiego golkipera „Miedziowych”. To byłą ostatnia groźna sytuacja w tym spotkaniu, które zakończyło się bezbramkowym remisem.
Zagłębie Lubin: Dioudis – Kopacz, Nalepa, Ławniczak, Luis Mata –Chodyna, Dąbrowski (C), Poletanović (63. Makowski), Buletsa (63. Munoz), Pieńko (76. Wdowiak) - Kurminowski
Stal Mielec: Kochalski – Pingot, Matras, Esselink, – Jaunzems, Wlazło, Guillaumer, Getinger (C) (65. Wołkowicz) – Domański, Hinokio (73. Stępień) – Szkurin
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Żółte kartki: Poletanović – Guillaumer, Getinger, Wlazło, Wołkowicz, Szkurin
~anonim 2024-03-16 12:54:17
BRAWO STAL MIELEC DUMA PODKARPACIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.