Agnieszka Korneluk był smutna po porażce z PGE Rysicami Rzeszów. (fot. własne)
- Bardzo dobrze znamy się przede wszystkim z "Jurą", więc znamy swoje kierunki w ataku. Trzeba grać przeciwnie do swoich nawyków, a na pewno nie jest to łatwe - mówi Agnieszka Korneluk po meczu z PGE Rysicami Rzeszów.
- Za nami kolejny zacięty mecz pomiędzy PGE Rysicami Rzeszów a Grupą Azoty Chemikiem Police. Tak naprawdę nie wiele zabrakło przez lubianego przez wszystkich tie-breaka...
- Jak przegrywałyśmy 0-2 to powiedziałam, że nigdy na Podpromiu nie ma dla nas łatwych meczów. Na pewno tu nie będzie 3-0. Liczyłyśmy na tie-breaka, ale to Rysice Rzeszów dziś okazały się lepsze. Myślę, że wyciągnęłyśmy w ich stronę rękę.
- Jaka była największa różnica pomiędzy tym spotkaniem rozgrywanym tutaj w stycznia a tym dzisiejszym?
- Myślę, że przede wszystkim stawka meczu. Dzisiaj była dużo, dużo wyższa. Jeden i drugi zespół wiedział, że to jest przedwczesny finał. Nasze miejsca w tabeli Tauron Ligi mogły na to wskazywać. No, ale taki jest sport i tak ułożyła się "drabinka". Teraz to Rysice Rzeszów będą faworytem w Nysie.
- Zostaje Wam już tylko walka o Mistrzostwo Polski. Porażka z Rysicami wpływa jakoś na Wasze morale czy zostawiacie to za sobą i kolejne mecze to już pełna koncentracja i walka o złoty medal?
- Nie ma co się za siebie oglądać. Zawsze uważam, że trzeba patrzeć do przodu. Oczywiście musimy wyciągnąć z tego lekcję. Puchar Polski jest takim specyficznym systemem rozgrywek, gdzie o wszystkim decyduje jeden mecz. Teraz już niczego nie możemy naprawić. O mistrzostwo jest tych meczów przed nami wiele także mamy szansę na poprawę.
- Chciałbym zapytać o rywalizacje Pani z koleżankami z kadry narodowej. Czy to, że bardzo długo trenowała Pani z Katarzyna Wenerską sprawia, że łatwiej odczytać jej zamiary na rozegraniu?
- Tak. Myślę, że to trochę mi pomaga. Bardzo dobrze znamy się z Kasią, ale też bardzo dobrze znamy się przede wszystkim z "Jurą", więc znamy swoje kierunki w ataku. Trzeba grać przeciwnie do swoich nawyków, a na pewno nie jest to łatwe. Dzisiaj lepiej udało się to dziewczynom po drugiej stronie siatki.
- To Wasza pierwsza wyjazdowa porażka. W czym tkwił sekret czy też klucz Waszych zwycięstw na wyjeździe?
- Szczerze mówiąc nie skupiałam się na tym. Każdego można złamać na tym wyjeździe. Myślę, że to nie jest najważniejsze.
Rozmawiał Radosław Dudek
Czytaj także
2024-02-20 16:52
Maszeruj albo giń! Asseco Resovia gra o finał [Zapowiedź]
2024-02-20 17:12
Oficjalnie: Napastnik zasilił Resovię!
2024-02-20 17:22
Były zawodnik powraca do Izolatora Boguchwała
2024-02-20 17:25
Stal Mielec szykuje się na Raków Częstochowa [KULISY PRZYGOTOWAŃ]
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.