Przed meczem Miasta Szkła Krosno z Hydrotruckiem Radom uroczyście pożegnany został Dariusz Oczkowicz, prawdziwa ikona krośnieńskiej koszykówki. Zobaczcie rozmowę z byłym koszykarzem Miasta Szkła.
- Całe moje dorosłe życie to tak naprawdę gra w koszykówkę w Krośnie. Zawsze powtarzałem, że Krosno jest moim drugim domem, mimo że nie mieszkam tu na stałe- rozpoczął Dariusz Oczkowicz.
- Jeżeli chodzi o ten okres sportowy, to inni są od oceniania tego, co zostało osiągnięte czy też nie, bo wiadomo że sport rządzi się swoimi prawami. Z mojej perspektywy jako zawodnika był to wspaniały okres, poznałem wielu fantastycznych ludzi, z którymi do dziś mam kontakt.
Fajnie, że dziś pojawili się zawodnicy z pierwszego, drugiego i kolejnych sezonów. Bardzo się cieszę, że oni tutaj są i ze mną celebrują ten uroczysty wieczór- mówił Dariusz "Orka" Oczkowicz.
- Czy jest jakiś mecz, który szczególnie Pan zapamiętał w całej swojej karierze?
- Myślę, że przed dzisiejszym wieczorem generalnie bardzo się denerwowałem. Nie jestem jakimś specjalnym mówcą, a trzeba było wystąpić przed publicznością i powiedzieć kilka zdań. Podobnie denerwowałem się na pewno przed piątym meczem finału przeciwko Legii. Rzeczywiście ten mecz zapadł mi w pamięci, bo to był największy sukces klubu z Krosna i mój osobisty również.
Tak naprawdę chyba ten mecz, chociaż może jeszcze z Łańcutem, kiedy przegrywaliśmy ponad dwudziestoma punktami i wygraliśmy moim ostatnim rzutem za trzy. To też było fantastyczne przeżycie, jednak ranga tego meczu to nie było to, co finał z Legią w piątym meczu.
- Statuetki do dziś stoją w domu. Myślę, że wygrana w takich plebiscytach, gdzie głosują kibice dodaje pewnego rodzaju energii i motywacji. Człowiek bardziej się stara utrzymać przynajmniej ten poziom, który reprezentował i który się ludziom podoba. To jest chyba jedna z lepszych nagród. Owszem gramy dla siebie, ale głównie dla kibica. Oni oczekują od nas pewnego poziomu sportowego i te nagrody na pewno dodają nam dużo więcej energii- podkreślał legendarny zawodnik krośnieńskiej koszykówki.
- Nie miałam nigdy ciągotek do trenerki. Myślę nad tym intensywnie, natomiast na tę chwilę to nie jest tak, że zakończyłem swoją karierę. Oczywiście zakończyłem karierę tutaj w Krośnie dzisiaj oficjalnie, natomiast w dalszym ciągu gram w koszykówkę w 3 lidze u siebie w Gorlicach.
Nie umiem pożegnać się z koszykówką. Jeżeli przez całe się coś robi, to w moim przypadku takie całkowite odcięcie się jest niemożliwe. My gramy dla siebie, gramy dla tych ludzi, którzy wypełniają całą halę, nie mamy jakiejś presji na wynik i po prostu bawimy się pomarańczową piłką- mówił Oczkowicz.
- Grając tutaj w Krośnie cały czas pracowałem zawodowo i ta praca w dalszym ciągu jest u mnie codziennością, więc tutaj się nic nie zmienia. Na obecną chwilę nie myślę o trenerce, bawię się dalej jako czynny zawodnik w 3 lidze.
Nie wybiegam daleko w przyszłość, być może kiedyś nastąpi taki moment, że kiedyś podejmę te kroki, natomiast na ten moment żyję dniem dzisiejszym- dodał Dariusz Oczkowicz.
Czytaj także
2023-12-16 22:45
Ann Kalandadze: W tej drużynie każda z nas może przyjąć rolę liderki
2023-12-16 22:58
Dominika Witowska: Nie mamy prawa być z siebie zadowolone
2023-12-17 10:50
Julia Szczelokowa: Bardzo fajnie wyszedł nam ten mecz
2023-12-17 12:26
Miasto Szkła Krosno wysoko pokonało Hydro Truck Radom!
2023-12-17 12:42
Druga wygrana z rzędu Niedźwiadków! Wilson napsuł krwi rywalom
2023-12-17 12:58
Trener Karpat-PANS Krosno: Mentalnie jesteśmy gotowi na zwycięstwa
2023-12-17 17:30
Pierwsze wzmocnienie Podlasia Biała Podlaska!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.