fot. Piotr Parawa / P44-FotoArt
San-Pajda Jarosław pokonał 3-0 SMS PZPS Szczyrk. Po meczu porozmawialiśmy z Katarzyna Saj, atakująca ekipy z Jarosławia, która występuje już dziesiąty sezon w ekipie z Jarosławia.
- Ten mecz oceniam bardzo dobrze. Zrealizowałyśmy naszą taktykę jaką miałyśmy założoną na ten pojedynek. Było bardzo dobre przyjecia oraz rozkład ataku, bo grałyśmy środkiem, lewym i prawym skrzydłem. Bardzo cieszymy się z tej wygranej, bo bardzo potrzebne były nam te punkty - powiedziała nam Katarzyna Saj.
- Chciałbyśmy się odkuć po ostatnim meczu i pokazać, że jednak potrafimy. Chciałbyśmy udowonić, że mecz z Energetykiem Poznań to tylko wypadek przy pracy i chciałbyśmy jak najszybciej o nim zapomnieć. Dobrze, że trafił się taki mecz jak dzisiaj. Pokazałyśmy naszą dobrą siatkówkę i dobre granie. Mecze z Piłą i Mogilnem nie były złe w naszym wykonaniu. Byłyśmy zadowolone i nie ma co o nich więcej mówić. Tym spotkaniem chciałyśmy zamazać złe wrażenie z soboty - dodała atakująca San-Pajda Jarosław.
- Nie było problemów z mobilizacją, ale Szczyrk jako młody i ambitny zespół gra fajną siatkówkę. Ciężko się gra z takimi ekipami, bo są one wysokie i mają wysoki blok. Trzeba naprawdę uważać, bo piłka może szybciej wrócić niż ją zaatakowałyśmy - dodaje Saj.
- To już Twój dziesiąty sezon w ekipie San-Pajda Jarosław. Tak Ci się podoba w Jarosławiu?
- Nie narzekam (śmiech) Tak, to już mój dziesiąty sezon w Jarosławiu. Wcześniej jeszcze przez dwa lata grałam w Łańcucie razem z trenerem Piotrem. Można powiedzieć, że z trenerem Piotrem Pajdą jestem już dwunasty rok. Mam dużo grania i cały czas się rozwijam. Na tym mi tylko w tym momencie zależy. Zobaczymy co przyniesie kolejny rok.
- A jak oceniasz obecny sezon w Waszym wykonaniu?
- Uważam, że to są dla nas bardzo dobre rozgrywki. Zaczęłyśmy od kilku wygranych. Było potknięcie z Białymstokiem, ale nie ma co wracać do tego meczu. Mamy już ponad 20 punktów na swoim koncie i szczerze mówiąc nie wiem której miejsce zajmujemy w tabeli, bo jakoś się tym w tym momencie nie interesuje. Czekamy jeszcze na powrót naszej koleżanki, która wraca po kontuzji. Mam nadzieję, że pomoże i będzie jeszcze lepiej.
- Przed Wami ostatni mecz z Karpatami Krosno, które w tabeli są w okolicach ekipy ze Szczyrku. Czy podobnie będziecie się mobilizować na ten pojedynek?
- Oczywiście my do każdego meczu mobilizujemy się jak najlepiej i myślę, że ten mecz z Karpatami też będzie taki sam. Chcemy zostawić "serducho" na parkiecie i pojechać na Święta w dobrych humorach.
- Inaczej podchodzicie do tego pojedynku, bo to mecz Derbowy?
- Nie. Nie podchodzimy do tego tak. Mecz to mecz i musimy swoje pokazać i najlepiej zgarnąć trzy punkty.
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec
Czytaj także
2023-12-15 11:50
Ostatnia szansa na punkty w tym roku. Resovia zagra z Odrą Opole
2023-12-15 12:43
Wilki Krosno z dużym sponsorem na sezon 2024!
2023-12-15 12:56
Esport - jakie są najpopularniejsze gry w 2023 roku?
2023-12-15 13:30
Piotr Pajda: Posiadamy w klubie narzędzia motywujące
2023-12-15 13:33
Nowy rozgrywający dołączy do Asseco Resovii!
2023-12-15 14:34
Plan sparingów Sokoła Sieniawa (zima 2024)
2023-12-15 18:21
Arkadiusz Kot po latach wrócił do rodzimego klubu!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.