Po bolesnej porażce w niedzielne popołudnie do gry we Wrocławiu stanęły dziś siatkarki ITA TOOLS Stali Mielec. Po drugiej stronie siatki zespół #VolleyWrocław, drużyna znajdująca się przed tym meczem na dziewiątej lokacie.
Znane dobre początki mieleckiego zespołu
Przyzwyczaiły nas podopieczne Mateusza Grabdy, że potrafią wejść dobrze w mecz. Tak samo były w Bydgoszczy oraz w zeszłą sobotę w starciu z Rysicami Rzeszów. Od początku ambitna na pozycji libero Karolina Pancewicz. Mielczanki skrupulatnie zdobywały punkt za punkt i po chwili gry miały korzystny wynik 9:11. Skutecznością w ataku imponowała Weronika Gierszewska, która jak do tej pory sezonu była naprawdę w świetnej formie. W ataku gospodyń błyszczała Julia Szczurowska, ale ciężko było jej grać przeciwko świetnej drużynie Stali. Pierwszy set zasłużenie wygrały mieleckie siatkarki i to one mogły się cieszyć z pierwszego prowadzenia w tym pojedynku.
Pobudka gospodyń w meczu
Mecz stał się bardziej wyrównany od początku drugiego seta, gospodynie zaczęły coraz lepiej się czuć na parkietach swojej hali. Dyspozycja mielczanek wcale nie spadła – byliśmy świadkami naprawdę dobrego, siatkarskiego widowiska na Dolnym Śląsku. Mielczanki w połowie partii miały kilkupunktową przewagę, lecz szybko Wrocławianki zdołały ją odrobić, weszliśmy w decydującą fazę drugiej części. W pewnym momencie serię błędów gospodyń świetnie wykorzystały podopieczne Grabdy i wyszły na prowadzenie 18:20. Wynik był cały czas „na styku”, pierwszą piłkę setową miały przyjezdne, ale jej nie wykorzystały. Po chwili Wrocławianki miały piłkę na remis w meczu i to zrobiły.Volleyball pokonał Stal 25:23.
Wielki powrót z niekorzystnego wyniku
Mielczanki w trzeciego seta weszły bardzo źle, bo po chwili przegrywały 2:7. Charakter, ambicja pozwoliły im walczyć do wyrównania tego rezultatu. Grało się przyjezdnym bardzo ciężko, Wrocławianki prowadziły do prawie, że końca tego seta kilkoma punktami. Do pierwszego remisu podopieczne Mateusza Grabdy doszły dopiero przy stanie 22:22, podbudowane bardzo tym wielkim powrotem mieleckie siatkarki tego seta już nie wypuściły – pokonały rywalki 25:23.
Błysk gospodyń przyćmił mieleckie siatkarki
Czwarta partia była bardzo równoległa, punkt za punkt, ale w końcówce tego seta to Wrocławianki miały dwupunktowe prowadzenie. Mielczanki miały swoje tarapaty bo gospodynie prowadziły 18:15. Rozkręciły się nam siatkarki z Wrocławia i wygrały tego seta 25:19, zdecydowanie był to najgorszy set jak do tej pory w wykonaniu ekipy z Podkarpacia. Zwycięzcę musiał wyłonić tie-break.
Koszmary z tie-breaków wróciły…
Szybkie prowadzenie 3:0 Volleyballu, lecz Stal nie dała sobie „pluć w brodę” i szybko stan meczu wyrównała. Obie drużyny chciały ten pojedynek wygrać za dwa punkty. Masa wielkich błędów gości pozwoliła Wrocławiankom odejść na kilka punktów. To Volleyball Wrocław wygrał tego tie-breaka 15:20 i dopisał sobie dwa punkty. ITA TOOLS Stal Mielec musi się zadowolić jednym oczkiem dodanym do tabeli.
#VolleyWrocław - ITA TOOLS Stal Mielec 3-2 (25-27, 26-24, 23-25, 25-19, 15-10)
Volleyball Wrocław: Anna Lewandowska, Lucie Mühlsteinová, Julia Stancelewska, Anna Bączyńska, Gabriela Ponikowska, Kinga Stronias, Anna Pawłowska, Aleksandra Gromadowska, Aleksandra Gancarz, Adrianna Szady, Joanna Chorąża
ITA TOOLS STAL Mielec: Sylwia Kucharska, Emilia Mucha, Sonia Kubacka, Weronika Gierszewska, Katarzyna Bryda, Klaudia Laskowska-Azab, Karolina Pancewicz (L) oraz Klaudia Łyduch (L), Aleksandra Walczak, Kamila Dyduła, Pola Nowacka, Izabela Bałucka
Autor Marcel Kowalczuk
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.