Trzech setów potrzebowała Asseco Resovia, by w meczu 9. kolejki PlusLigi pokonać PGE GiEK Skrę Bełchatów. Tym samym podopieczni Giampaolo Medei wygrali po raz piąty z rzędu i są coraz bliżej ścisłej czołówki tabeli.
W klasyku PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów podejmowała PGE GiEK Skra Bełchatów. Gospodarze chcieli kontynuować serię zwycięstw i przesunąć się w tabeli a tego zadania nie zamierzali im ułatwiać dziewięciokrotni mistrzowie Polski.
Zagrywka kluczem do wygranej rzeszowian w pierwszym secie
Już pierwsze akcje rozgrzały publiczność w hali im. Jana Strzelczyka. Efektownym atakiem w trzeci metr popisał się Torey DeFalco, który dał swoim zespołowi prowadzenie 3-1. Po chwili Bartłomiej Lemański wręcz „przyspawał” Stephena Boyera na lewym skrzydle i to goście wygrywali 7-5. Przewaga przyjezdnych nie trwała jednak długo. Swoje na zagrywce dołożył Fabian Drzyzga, w bloku nie do przejścia byli rzeszowscy środkowi i przy stanie 15-12 o czas poprosił Andrea Gardini. Wskazówki włoskiego szkoleniowca pomogły jego drużynie złapać kontakt, ale wraz z pojawieniem się na w polu serwisowym DeFalco, rzeszowianie odskoczyli na 20-15. Gospodarze spokojnie dowieźli wygraną do końca, zwyciężając 25-20.
Gospodarze odskoczyli w końcówce drugiej partii
Drugą partię lepiej rozpoczęła Skra. Po ciasnym skosie zaatakował Bartłomiej Lipiński i bełchatowianie prowadzili 5-2. Ich radość nie trwała jednak długo, w ataku pomylił się Lemański co dało remis 8-8. Przez kilka minut toczyła się gra punkt za punkt i żaden z ekip nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi. Ta sztuka udała się miejscowym, kiedy Mateusz Nowak „wystawił” piłkę na czystą siatkę do DeFalco a ten dopełnił formalności i na tablicy wyników zrobiło się 20-17. Jak się później okazało, był to decydujący moment w tej części rywalizacji. Ambitnie grający goście zdołali obronić pierwszą piłkę setową ale nie mieli wiele do powiedzenia przy zbiciu ze środka Karola Kłos i ostatecznie także i ten set trafił na konto Resovii.
Pasy nie dały szans rywalom w trzeciej odsłonie
Zażarta walka trwała w najlepsze w kolejnej odsłonie. W rzeszowskich barwach skutecznie na lewym skrzydle spisywał się Yacine Louati, z kolei przyjezdni mogli liczyć na Pierre’a Derouillona i wynik oscylował wokół remisu. Rzeszowianie wypracowali sobie przewagę, kiedy dwukrotnie w boisku nie trafił Adrian Aciobăniței, 17-14. To prowadzenie zdołali utrzymać a wygraną swojego zespołu przypieczętował tak jak w poprzedniej partii Karol Kłos. MVP meczu został wybrany Fabian Drzyzga.
Asseco Resovia Rzeszów - PGE GiEK Skra Bełchatów 3-0 (25-20, 25-23, 25-21)
Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga, Torey DeFalco, Jakub Kochanowski, Stephen Boyer, Yacine Louati, Karol Kłos, Paweł Zatorski (L) oraz Krzysztof Rejno
1905 2023-12-03 00:30:10
Brawo Duma Rzeszowa!
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.