W spotkaniu 6. kolejki Tauron Ligi, PGE Rysice mierzyły się na wyjeździe z UNI Opole. Wicemistrzynie Polski, po zwycięstwie w Lidze Mistrzów nad ekipą ze Stuttgartu, celowały w kolejne trzy punkty w rozgrywkach ligowych, by zbliżyć się do czołowej trójki. Zgodnie z zapowiedziami Stephane Antiga zdecydował się na rotacje i od pierwszych minut na parkiecie pojawiły się zawodniczki, które do tej pory częściej wchodziły z ławki rezerwowych. Co ciekawe w obu zespołach w wyjściowym składzie pojawiły się siatkarki, które zamieniły się klubami. Do Opola powędrowała Julia Bińczycka zaś w odwrotnym kierunku podążyła Gabriela Makarowska-Kulej.
Rysice odjechały w końcówce pierwszego seta
Pierwszy set miał bardzo wyrównany przebieg. W barwach gospodyń wyróżniała się Ana Karina Olaya, która mocno zbijała z lewego skrzydła, z kolei rzeszowianki mogły liczyć na Gabrielę Orvosovą. Od stanu po 17 w sukurs czeskiej atakującej przyszła Weronika Szlagowska i Rysice momentalnie odjechały. Przyjezdne wykorzystały już pierwszą piłkę setową, blokując Oliwię Sieradzką.
Rzeszowianki wzięły się w garść w końcówce
Początek drugiej odsłony należał do gości, którzy po błędach w ataku Marty Pamuły zbudowali sobie pięciopunktową przewagę, 8-3. Do tego kontuzji doznała Katarzyna Połeć, co zupełnie wybiło z rytmu siatkarki z Opola. Po ataku Ann Kalandadze zrobiło się 15-7 i wszystko wskazywało na to łatwe zwycięstwo rzeszowianek. Jednak w szeregi Rysic wkradła się dekoncentracja, co wykorzystały podopieczne Nicoli Vettoriego, zmniejszając straty do zaledwie dwóch oczek, 19-21. Sporo kontrowersji towarzyszyło decyzji sędziów, którzy po korzystaniu z systemu challenge uznali atak Sieradzkiej za autowy i przyjezdne mogły odetchnąć. Kropkę nad i postawiła Szlagowska, drużyna ze stolicy Podkarpacia zwyciężyła do 19.
Trzecia partia pod kontrolą gości
Widmo porażki zajrzało w oczy opolankom, które od prowadzenia 10-8 rozpoczęły trzecią partię. Miejscowe mogły liczyć na uderzenia Sieradzkiej, do tego dobrze blokowała Natalia Kecher. W zespole gości pojawiły się Anna Obiała wraz z Amandą Coneo, w dalszym ciągu ich ofensywa była oparta na Orvosovej oraz Szlagowskiej. Po ataku z drugiej linii rzeszowskiej przyjmującej zrobiło się 19-14 i już tylko krok dzielił Rysice od zgarnięcia pełnej puli. Tym razem żadna chwila słabości nie przytrafiła się przyjezdnym, które po ataku przyjmującej triumfowały do 19 i zamknęły rywalizację w trzech partiach. MVP meczu trafiło do Gabrieli Orvosovej.
UNI Opole - PGE Rysice Rzeszów 0-3 (20-25, 19-25, 19-25)
UNI Opole: Julia Bińczycka, Ana Karina Olaya (13), Marta Orzyłowska (4), Oliwia Sieradzka (11), Marta Pamuła (3), Katarzyna Połeć (3), Adriana Adamek (L) oraz Natalia Kecher (5), Jagoda Białek (L), Katarzyna Zaroślińska-Król.
PGE Rysice Rzeszów: Gabriela Makarowska-Kulej (5), Ann Kalandadze (7), Magdalena Jurczyk (2), Gabriela Orvosova (22), Weronika Szlagowska (15), Weronika Centka (2), Aleksandra Szczygłowska (L) oraz Amanda Coneo (5), Anna Obiała (2), Julia De Paula (1), Wiktoria Kowalska, Magda Kubas (L).
Radosław Dudek
brawo 2023-11-10 20:43:55
Jedyny odważny który sie podpisuje pod tymy wypocinami n portaliku
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.