Mecze najlepszych zespołów w Europie rządzą się swoimi prawami i często obfitują w ogromne emocje. Tak właśnie było we wtorkowy wieczór w hali im. Jana Strzelczyka, gdzie po prawie dwóch i pół godzinach PGE Rysice Rzeszów pokonały mistrzynie Niemiec.
W pierwszej kolejce Ligi Mistrzyń PGE Rysice Rzeszów podejmowały Allianz MTV Stuttgart. Oprócz trzech punktów, stawką tego meczu była lepsza pozycja wyjściowa w walce o awans z grupy D. Obu ekipom przyjdzie się jeszcze zmierzyć z zespołami: Asterix Avo Volley oraz Imoco Volley Conegliano i to właśnie włoska drużyna jest murowanym pewniakiem do gry w dalszej fazie rozgrywek.
Pierwsza partia ze wskazaniem na gości
Początek meczu był bardzo wyrównany, żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Po rzeszowskiej stronie pokazała się Amanda Coneo, która kończyła trudne piłki na kontrach oraz Ann Kalandadze. Po asie serwisowym Gruzinki zrobiło się 13-10 i o przerwę poprosił Konstantin Bitter. Wystarczyła jednak dobra dyspozycja Krystal Rivers, by Niemki nie tylko doprowadziły do wyrównania ale i objęły prowadzenie 16-15. Zażarta walka trwała w najlepsze i wszystko decydowało się w samej końcówce. Tam dała o sobie znać Eline Timmerman i to wystarczyło, by przyjezdne triumfowały do 23.
Drugi set jak z filmów Alfreda Hitchcocka
Zacięty przebieg miało także otwarcie drugiej odsłony. Mistrzynie Niemiec fantastycznie broniły, przez co rzeszowiankom trudno było „dobić do pomarańczowego”. Z kolei podopieczne Stephana Antigi zaczęły coraz lepiej zagrywać, przez co wynik oscylował wokół remisu. Efektowny blok Weroniki Centki na swojej vis-a-vis sprawił, że Rysice po raz pierwszy wyszły na prowadzenie przy stanie 10-9. Był to dobry moment miejscowych środkowych, kiedy w boisko zaatakowała Magdalena Jurczyk to gospodynie odskoczyły na 14-11. Rzeszowianki złapały wyraźny wiatr w żagle, skuteczność odzyskała Gabriela Orvosova, swoje dołożyła Kalandadze i dystans pomiędzy obiema drużynami wynosił już siedem oczek, 20-13. Wydawało się, że już jest po secie a tymczasem wicemistrzynie Polski kompletnie stanęły i od stanu 24-21 przeciwniczki doprowadziły do gry na przewagi. Na szczęście na właściwym miejscu we właściwym czasie była Jurczyk, która zablokowała Jolien Knollemę i ostatecznie rzeszowianki zwyciężyły do 24.
Wojna nerwów dla Rysic!
Przyjezdne nie zwalniały tempa także i w czwartej partii, którą otworzyły rezultatem 4-1. W szeregach rzeszowianek wyraźnie rozegrała się czeska atakująca, dzięki czemu na tablicy wyników zrobiło się 6-6. Będące pod ścianą gospodynie przycisnęły rywalki, które zaczęły się mylić i to Rysice prowadziły 12-10. W sukurs swojej atakującej przyszła Coneo, do tego zadyszkę złapała Rivers i miejscowe uciekły na pięć oczek, 19-14. Kibice rzeszowianek byli już myślami przy tie-breaku, ale zza 9. metra wstrzeliła się Maria Segura i to… Stuttgart prowadził 22-21. Wydarzenia boiskowe zmieniały się jak w kalejdoskopie, gdyż po chwili asa zagrała Orvosova i to gospodynie były lepsze. To właśnie Czeszka wraz z Kalandadze rozstrzygnęły seta na korzyść swojej drużyny (25-23).
Wyśmienita końcówka wicemistrzyń Polski
Emocje sięgnęły zenitu w decydującej partii, która zaczęła się od prowadzenia gości 5-3. Dowodzone przez Britt Bongaerts Niemki schodziły na zmianę stron z wynikiem 8-6. Sygnał do ataku dała swoim koleżankom Orvosova blokując Segurę i to Rysice były lepsze o jedno oczko, 10-9. Ostatnie słowo w tym trwającym prawie 150 minut starciu należało do gospodyń, które po ataku Coneo wygrały 15-12. Nagroda MVP trafiła do Gabrieli Orvosovej.
PGE Rysice Rzeszów - Allianz MTV Stuttgart 3-2 (23-25, 26-24, 17-25, 25-23, 15-12)
Allianz MTV Stuttgart: Britt Bongaerts (2), Jolien Knollema (19), Monique Strube (4), Krystal Rivers (25), Maria Segura (17), Eline Timmerman (13), Roosa Koskelo (L) oraz Vera Mulder, Corina Glaab.
Radosław Dudek
olus23 2023-11-07 23:32:43
Wygrała wola walki. Ilość błedów po 1 i 2 stronie ogromna. Do poprawy jest praktycznie wszystko! Ale dzis a wygrana GRATULACJE !
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.