2023-11-05 17:04:47

Stal Rzeszów zremisowała z GKS-em Katowice

fot. Stal Rzeszów
fot. Stal Rzeszów
Pomimo dwubramkowej straty, w obecności 2595 widzów rzeszowianie po raz pierwszy w tym sezonie zdołali odwrócić losy meczu i wydarli cenny punkt GKS-owi Katowice.
 
W spotkaniu 14. kolejki Fortuna 1. Ligi Stal Rzeszów gościła GKS Katowice. Miejscowi potrzebowali trzech punktów, by oddalić się od strefy spadkowej, podobny cel przyświecał przyjezdnym, którzy nie zaznali smaku zwycięstwa od końca sierpnia. 

Wyrównane otwarcie

Pierwszy strzał w tym pojedynku oddali podopieczni Marka Zuba. Już w 3. minucie rzeszowianie wymienili kilka podań z pierwszej piłki, która trafiła do Andreji Prokicia. Kapitan „biało-niebieskich” zdecydował się na uderzenie z ponad 20 metrów, lecz wyraźnie przestrzelił. Po chwili dośrodkowanie z lewej strony zamykał Adler Da Silva, także i jemu zabrakło precyzji. Jednak to goście byli najbliżej zdobycia gola.
 
W 12. minucie błąd popełnił Łukasz Góra, który stracił futbolówkę na rzecz Mateusza Marca i pomocnik GKSu zdecydował się na strzał z linii pola karnego. Na szczęście dla Stali dobrze interweniował Jakub Wrąbel, wybijając uderzenie na rzut rożny. Odpowiedź gospodarzy przyszła w 21. minucie. W „szesnastkę” Gieksy wbiegł Prokić, który zagral do wbiegającego Karola Łysiaka a ten nieznacznie się pomylił. 

Sebastian Bergier dał Gieksie prowadzenie

Nie minęło 120 sekund i rzut wolny egzekwowali katowiczanie, Sebastian Bergier uderzył „Panu Bogu w okno”. W 25. minucie napastnik z Katowic dopiął swego. Po otrzymaniu piłki w okolice 10. metra uderzył wprost pod poprzeczkę, nie dając szans bramkarzowi.
 
Rzeszowianie mogli wyrównać po pół godzinie gry. W polu karnym znalazł się Wiktor Kłos i zamiast uderzać uwikłał się w pojedynek z obrońcą i na trybunach było słychać jedynie jęk zawodu. Następnie akcja przeniosła się na połowę miejscowych, jednak Marzec nie trafił w światło bramki. Na tym, poza niecelnym strzałem Prokicia, skończyły się zapędy ofensywne obydwu zespołów i na przerwę ze skromną przewagą schodzili piłkarze Rafała Góraka.   

Wstrząs na początku drugiej połowy

Druga połowa rozpoczęła się od „główki” Oskara Repki, która powędrowała nad bramką rzeszowian. Po chwili goście stracili Mateusza Marca, który sfaulował wybiegającego na czystą pozycję Jesusa Diaza. Na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Sebastien Thill, ale futbolówka powędrowała tuż obok słupka. Gospodarze ruszyli do ataków i… błyskawicznie zostali skarceni. Prawą stroną pognał Dawid Brzozowski, dograł do Bergiera, który uderzył we Wrąbla. Futbolówki nie zdołał wybić żaden z obrońców, z czego skorzystał Brzozowski pakując ją wprost do siatki.
 
Stracony gol wyraźnie podciął skrzydła gospodarzom, którzy dopiero po wejściu Krystiana Wachowiaka zaczęli zagrażać bramce rywali. Rzeszowski obrońca dwukrotnie próbował strzałami zza pola karnego zaskoczyć Dawida Kudłę, ale za każdym razem górą był bramkarz GKSu. W 70. minucie ponownie szarpnął Diaz, zdołał dograć do Łysiaka, ten uderzył za wysoko.   

Adler Da Silva dał nadzieję rzeszowianom

Miejscowi dopięli swego na 15 minut przed końcem, kiedy Adler plasowanym strzałem tuż przy słupku pokonał golkipera gości. Gospodarze złapali kontakt i jeszcze bardziej podkręcili tempo.
 
Bliski szczęścia był Thill, po chwili Kudła w sobie tylko znany sposób obronił strzał Milana Simcaka. W 83. minucie główkował Adler, ale piłka powędrowała wprost w ręce Kudły.  

Końcówka pełna emocji

W 87. minucie napastnik Stali zdecydował się na strzał z rzutu wolnego, piłka odbiła się od jednego z rywali i całkowicie myląc bramkarza wtoczyła się do siatki. Tuż po wznowieniu goście… mogli zdobyć trzeciego gola. Sam na sam z Wrąblem znalazł się Brzozowski, ale posłał futbolówkę nad poprzeczką. W doliczonym czasie piłkę meczową miał na nodze Adler, ale tym razem górą okazał się Kudła i obie ekipy ostatecznie podzieliły się punktami.
0-1 Sebastian Bergier (25)
0-2 Dawid Brzozowski (55)
1-2 Adler Da Silva (75)
2-2 Adler Da Silva (87-rzut wolny)

Stal Rzeszów: Jakub Wrąbel - Patryk Warczak, Łukasz Góra, Kamil Kościelny, Milan Simcak (80. Szymon Kądziołka) -  Krzysztof Danielewicz (62. Krystian Wachowiak), Karol Łysiak (84. Adrian Bukowski), Sebastien Thill - Wiktor Kłos (46. Jesus Diaz), Adler Da Silva, Andreja Prokić.

GKS Katowice: Dawid Kudła - Arkadiusz Jędrych, Oskar Repka, Antoni Kozubal (90. Mateusz Mak), Sebastian Bergier (80. Rafał Figiel) Adrian Błąd (80. Jakub Arak), Bartosz Jaroszek (57. Grzegorz Janiszewski), Aleksander Komor, Grzegorz Rogala, Mateusz Marzec, Dawid Brzozowski.

Żółte kartki: Milan Simcak (62-faul) – Dawid Kudła (81-gra na czas), Dawid Brzozowski (85-faul), Grzegorz Janiszewski (90-faul)

Czerwona kartka: Mateusz Marzec (49-faul)

Autor: Radosław Dudek

Fortuna 1. Liga - wyniki meczów 14. kolejki:

Tabela Fortuna 1 ligi:

Czytaj także

Komentarze (49)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.