fot. Wiślanie Jaśkowice
Wiślanie Jaśkowice przegrali z KS Wiązownica 1-2. Zobaczcie, co po tym spotkaniu powiedział nam trener gości Łukasz Skrzyński.
- Czy Wiązownica Was czymś zaskoczyła?
- Nie, to my sami siebie zaskoczyliśmy. Brakło nam determinacji na pierwsze 20 minut i wydaje mi się, że zbyt duża pewność siebie spowodowała, że przeciwnik otworzył wynik i dopiero od tego momentu drużyna zaczęła funkcjonować
- Mówi Pan, że drużyna była zbyt pewna siebie. Czyli przyjechaliście po pewne trzy punkty, po tych ostatnich dobrych wynikach i liczyliście, że mecz sam się wygra?
- Ciężko na gorąco to ocenić, bo nie tylko cechy wolicjonalne decydują o wyniku spotkaniu. Nie chodzi o pewnośc siebie, bo byliśmy przygotowani. Tylko jeśli drużyna przeciwna bazuje też na cechach wolicjonalnych, to żeby ten mecz wygrać, to trzeba je przynajmniej wyrównać, a umiejętności piłkarskie przechylić na naszą korzyść.
Przez pierwsze 10 minut tak nie było, przeciwnik zdobył bramkę i to mu ułatwiło dalsze poczynania. Źle weszliśmy w to spotkanie, przeciwnik otworzył wynik i widać, że w większości mecze tutaj tak wyglądają. Drużyna, która zdobędzie bramkę, bardziej skupia się na grze defensywnej, nie dąży do kolejnych bramek, a to dla drużyn, które przegrywają jest trudne.
- Wydawało się, że trochę uciekacie od tej walki o utrzymanie, a teraz strefa spadkowa Was dogania, chyba oczekiwanie były wyższy na tę rundę. Jaki teraz plan na najbliższe tygodnie?
- Poznajemy tę ligę, Wiślan dawno nie było w trzeciej lidze, dużo się pozmieniało, jeżeli chodzi o personalia drużyn i infrastrukturę. Wiele zawodników u nas też ma przeszłość trzecioligową, ale nie występowaliśmy na tym poziomie przez kilka lat.
Chcemy grać konsekwentnie, a nad niektórymi elementami musimy jeszcze trochę popracować , żeby nie było takich sytuacji, jak w dzisiejszym meczu.
- Skąd wynika ta sinusoida? Z Avią Świdnik gracie, jak równy z równym, wygrywacie z Chełmianką, a gorzej Wam się wiedzie z drużynami z dolnych rejonów tabeli.
- Tak mamy problem z teoretycznie słabszymi zespołami, a to dlatego, że nie starają się z nami grać otwartego futbolu. Zdobywają pierwsi bramkę, a my musimy się bardziej otwierać. W niektórych spotkaniach potrafiliśmy doprowadzić do remisu czy wychodzić na prowadzenie, dzisiaj się nie udało. Może stworzyliśmy za mało sytuacji albo zaważyła o tym decyzyjność w polu karnym.
- Błażej Radwanek rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. To była Pana decyzja czy jakiś uraz?
- Jest przepis taki, który uważam szkodzi rozwojowi zawodników, że dwóch młodzieżowców musi być na boisku. Niektórzy z naszej szerokiej kadry na tym tracą. Uważam, że na poziomie trzecioligowym powinien być maksymalnie jeden młodzieżowiec.
Czytaj także
2023-10-21 14:48
WIDEO: KS Wiązownica - Wiślanie Jaśkowice 2-1 [SKRÓT MECZU]
2023-10-21 15:18
Zmiana trenera w Starcie Rymanów!
2023-10-21 16:24
Dębicki patent na ekipy ze Świdnika! Wisłoka z kompletem punktów
2023-10-21 17:03
Beniaminek zatrzymał Cosmos!
Tomek 2023-10-21 16:47:17
Połowa składu to powinni być młodzieżowcy. A ten mówi, że jeden to max. Dlatego nasza piłka tak wygląda słabo bo gra u nas szrot z Grażyny Hiszpanii itp. Oni tam się do swoich kadr nie łapią bo są słabi, a u nas są gwiazdami, a nasza zdolna młodzież grzeje ławę. Gdzie jest nasz PZPN? Liczy się tylko biznes, a nie rozwój
Xxx 2023-10-21 22:38:21
No wlasnie. A do Wiazownicy wszyscy maja problem ze stawiają na młodzież. W samym meczu z Jaskowicami zagrało 7 młodzieżowców w tym 6 to jeszcze juniorzy bo rocznik 2005
do xxx 2023-10-23 08:39:16
Brawa za obiektywny komentarz!
ob 2023-10-23 10:11:02
Jasne jeszcze trochę a całe drużyny będą składać się z Ukraińców na wzór Cosmosu Nowotaniec. A nasi chłopcy pograją w cymbergaja....
Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.